Z sennika Marty II. Spacer cz. 2

Z sennika Marty II. Spacer cz. 2No takiego potraktowania nie spodziewałam się nawet we śnie! Byli najwyraźniej przygotowani na spotkanie takiej naiwnej dziewczyny jak ja... Mieli jakieś klamry, jakby wieszaki...
Unieruchomili mnie tak, że nawet nie byłam w stanie pisnąć... to znaczy, oczywiście piszczałam! Ale któż na takim odludziu by mnie usłyszał! Im tylko to się podobało, że piszczę! Wręcz chcieli słyszeć, jak krzyczę...
"Oj biada mi! Biada!"
Nie mogłam się opierać, nie mogłam ruszać ani rękami, ani nogami... Mało tego, moje nogi samoczynnie zostały rozłożone po założeniu mi tych pęt!
Spódniczka natychmiast powędrowała do góry...
Niestety nie miałam majteczek. Mogli ze mną zrobić wszystko...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 125 słów i 725 znaków.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Aladyn

    Szczerze mówiąc, to poprzednie marzenia senne, osadzone w realiach swojej epoki, były lepsze.
    Ale to tylko moje zdanie. Wiadomo - "De gustibus..."

    8 sty 2020