Z sennika Marty. Być uległą

Przyśniło mi się, że jakiś nakaz wewnętrzny nakazuje mi być uległą. Wobec wszystkich mężczyzn, którzy czegokolwiek ode mnie zechcą...
Ten stan umysłu napawa mnie niebywałym wprost podnieceniem. Powtarzam w duchu: "Będę uległa, będę uległa..."

Już w autobusie do pracy, gdy stoję w tłoku, czuję nagle na pośladkach męskie dłonie i słyszę szept tuż przy uchu: "Spokojnie damulko."
Mam sposobność wykazania swej rzeczywistej uległości. Delikatnie kiwam głową, nie odwracam się, ani nie panikuję. Pozwalam, żeby dotykał mojego tyłka przez materiał obcisłej spódniczki. Boże! Ależ mnie to podnieca! Pozwalam się obmacywać kompletnie nieznajomemu mężczyźnie. Przecież nawet nie wiem komu! Brakuje mi odwagi, żeby spojrzeć mu w oczy. Tymczasem ręka poczyna sobie coraz śmielej...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 141 słów i 849 znaków, zaktualizowała 18 lut 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik enklawa25

    Świetne

    26 sty 2020