Z Senika Marty. Wikingowie cz. 2

Z Senika Marty. Wikingowie cz. 2Chciałam się obudzić... ale, nie było mi to dane. Byłam prowadzona w kierunku długich łodzi Wikingów (czy oni wszystko mają takie długie?), nie szłam sama. Pędzono także inne kobiety. W poszarpanych sukniach, niektóre miały obnażone biusty... a niektóre wleczono na sznurach, zupełnie nagie, wstydliwie zakrywające dłońmi swe łona...
Domyślałam się jeno, jakie srogie pohańbienie je spotkało, a i tak nic nie zapowiadało na koniec owej katorgi...
Jaki los nas spotka? Zostaniemy sprzedane jako niewolnice? Trafimy jako nałożnice bogatych mężów? A po drodze? Okrutni Normanie zapewne będą umilać sobie rejs naszym towarzystwem... oj... poswawolą sobie z nami... Ileż to razy i przez iluż wojów zostaniemy srodze wychędożone... Czy takie cnotliwe dziewoje, jak my, wytrzymamy tak bezlitosne traktowanie?

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 145 słów i 843 znaków, zaktualizowała 11 sty 2020.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto