- Było świetnie. Dziękuję duży. - Szepczę blisko jego szyi. - Dla Ciebie wszystko mała. - Po jego słowach kieruję się do domu. Na podjeżdzie dostrzegam samochód Tymka. Moja złość rośnie. Nie miał prawa mnie śledzić! Wchodzę do środka i kieruję się do jego pokoju. Otwieram drzwi bez pukania i zatrzymuję się w pół kroku. Moje oczy są zapewne jak spodki. Nie umiem opanować zdziwienia. Na łóżku Tymka siedzi półnagi... Powoli dociera do mnie, to co widzę, a raczej kogo widzę. Artur. Co on tu robi? - A...Ar... Artur? - Pytam zszokowana, na moje słowa podnosi na mnie wzrok. - Aaaaa - Do moich uszu dociera jego pisk! Zatykam uszy i odwracam się skołowana tą sytuacją. - Kurde Lena nie umiesz pukać?! Nie widzisz, że jestem w samym ręczniku? - Widzę i szczerze zastanawiam się co ty tu robisz? - Po moim pytaniu słyszę jego cichy śmiech. - I z czego się głupio śmiejesz? - Pytam zdenerwowana i odwracam się. Dalej stoi w tym cholernym ręczniku, bezczelnie się uśmiechając. - Widze, że Tymek trafił na niezłą laskę! - Mówi i uśmiecha się w bardzo złośliwy sposób. - Odpowiesz na moje pytanie? - Nie zadałaś mi żadnego pytania. - Pytałam co ty tutaj robisz. - Nie, nie pytałaś tylko się zastanawiałaś, a to jest różnica. - Dobra kończmy tą bezsensowną rozmowę. - Ty ją zaczęłaś Lenko - Mówi i puszcza mi oczko. Zastanawiam się jak to jest możliwe, że ten człowiek tak bardzo mnie denerwuje. W ogóle co on tu robi? Przecież jest jeszcze rok szkolny. - Gdzie jest Tymek? - Przypominam sobie sprawę, korą miałam z nim wyjaśnić. - Mieliśmy skończyć tą rozmowę, ale rozumiem, że nie możesz beze mnie wytrzymać. - Możesz mi do cholery powiedzieć, gdzie on jest?! - Nie wytrzymuję. Pękam i wydzieram się na niego przelewając całą swoją złość na Tymka, na siebie i na Artura. - Pojechał gdzieś. - Gdzie? - Nie wiem Słonko gdzie. Ale prosił, żebym Ci przekazał, że kolacja jest w piekarniku. Zrobił zapiekankę. - Nie chce zapiekanki! - Ach a to dlaczego? - Podskakuję przestraszona a w drzwiach swojego pokoju pojawia się Tymek. - Możemy porozmawiać? - Pytam i czuję jak złość ponownie we mnie wzrasta. - Jasne. O czym? - Pyta i uśmiecha się niewinnie. Nie wierze, teraz będzie udawał, że go tam nie było. Czy on myśli, że ja jestem aż taka naiwna. - Dobrze wiesz o czym. Wiem, że mnie śledziłeś, widziałam Cię, siedziałeś nad jeziorem na skałkach i przyglądałeś mi się!! - Mówię na jednym wydechu i wyrzucam z siebie wszystkie te słowa. - Nie wiem o czym mówisz. - Mówi patrząc na mnie po czym marszczy brwi. - A z kim byłaś? - Sama - odpowiadam i chcę go minąć aby wyjść z pokoju, jednak on mocno chwyta mnie za ramiona. - Sama? - Pyta. - Jesteś skończonym idiotą. - Dlaczego mi nie powiedziałaś z kim idziesz? Co to był za chłopak? - Pyta trzymając mnie dalej w żelaznym uścisku. - Nie twój interes!! Puszczaj mnie! - wyrywam się i patrzę z wściekłością w jego oczy. - Co ty z nią robisz? Denerwujesz ją bardziej niż ja! - Odzywa się Artur, o którego obecności zupełnie zapomniałam. Teraz jest już ubrany. Miał na sobie długą męską koszulkę, jaką zwykle ubierał do gry w koszykówkę. - A co on tu robi? - Pokazuję głową na Artura ale cały czas patrzę w oczy Tymka. - Nie wiem. To twój znajomy, przyjechał do Ciebie - Odwrócił wzrok. Kłamie. - Kłamiesz. - Stwierdzam prosty fakt, widzę jak się zachowuje. Nie mówi prawdy. - Nie kłamię nie znam go! Jeśli następnym razem będziesz kogoś zapraszać to bądz tak miła i mnie o tym poinformuj dobrze? To jest mój dom a ty masz mi być posłuszna! Wychodzisz z chłopakami, liżesz się z nimi i Bóg wie co jeszcze robisz! Gdyby mnie nie było nad tym jeziorem to pewnie uprawialibyście dziki seks... - Przerywam jego monolog, chcąc wymierzyć mu siarczysty policzek ale Tymek okazuje się szybszy i łapie moją rękę zanim dotknie ona jego twarzy. Nie czuję się tutaj bezpieczna. Jestem okłamywana, powoli zaczynam się go bać! - Masz taki fetysz bicia ludzi po pysku? Jeśli chodzi o Tymka to chyba wiadome, że swojego prywatnego agenta nie przechytrzysz. - Mówi i puszcza mi oczko. Zaraz, zaraz. Skąd on o tym wie, że Tymek pracuje dla mojego taty. - Mów prawdę do cholery! - Krzyczę na mojego ochroniarza, ale on milczy. Stoi z nie wzruszoną miną i przygląda się mi. Patrzę błagalnie na Artura - Powiedz mi - Szepczę ledwo słyszalnym głosem. On zerka na mnie i uśmiecha się delikatnie, już otwiera usta chcą c coś powiedzieć a ja wstrzymuję oddech, spodziewając się bolesnej prawdy, która nadchodzi. - Jestem kuzynem Tymka....
Heej Mam nadzieje, że wam się spodoba Pozdrawiam SOSENKA
5 komentarzy
KUBAAAA
Sosenko! Jestem przy Tobie cały czas Oczywiście czekam na kolejną ale nie poganiam. Dałas mi kosza :( Ale jeszcze zobaczysz kiedyś będziesz moja, jestem twoim przeznaczeniem
5 komentarzy
KUBAAAA
Sosenko! Jestem przy Tobie cały czas Oczywiście czekam na kolejną ale nie poganiam. Dałas mi kosza :( Ale jeszcze zobaczysz kiedyś będziesz moja, jestem twoim przeznaczeniem
7378423
Kiedy kolejny?
Sosenka
@7378423 Postaram się dodać dzisiaj ale nic nie obiecuje
7378423
@Sosenka czekam :P
Sosenka
@7378423 Obiecuję, że pojawi się jutro. Wszystko mam na innym komputerze, który czeka na mnie w moim mieszkaniu :( Wybaczcie
jerryfan
Czy zamierzasz wprowadzić jakiś wątek homoseksualny?
Sosenka
@jerryfan w dalekiej przyszlosci
cukiereczek1
Czekam na kolejną z niecierpliwością.
KUBAAAA
Pięknie się porobilo. Ale mam koncepcje, zrób ze mnie super bohatera proszę! Kochanie zrobisz to dla mnie?