Droga Marty na wesele 15

Droga Marty na wesele 15Mimo pisków dziewczyny, haftki zostały rozpięte, a stanik zsunięty z piersi. Teraz wreszcie widzieli jej kule w pełnej krasie. Rzeczywiście były niezwykle obfite, ale i tak wyglądały na jędrne.
Zawstydzona panna spuściła wzrok, a chłopcy sycili oczy cudnym dla nich widokiem.

-Ale zderzaki! Ja cie nie mogę!
- Jak to mówią… Cyce jak donice!

Zaczęli je dotykać, zrazu delikatnie, potem coraz mocniej obmacywać.
Marta próbowała ich powstrzymywać, ale wiedziała, że jest na to za słaba… Musiała się pogodzić.
Czując silne łapska ściskające, miętoszące jej piersi, zaczęła nawet cicho jęczeć… To ich obu podnieciło jeszcze bardziej. Długi zaczął ssać jej sutki. Wreszcie przygryzać.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 130 słów i 728 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto