Droga Marty V

Droga Marty VIstotnie wzrok obydwu spoczął na jej wydatnych, wychylających się nieco z materiału sukienki – półkulach. Mrugali do siebie, wskazując oczami spory biust.

- Niech się pani nachyli niżej… zobaczy pani czy tam coś się nie dymi…
Kiedy Marta jeszcze mocniej się pochyliła, mieli jej piersi jak na talerzu, wyraźnie odznaczały się ich krągłe kształty.  
Wyższy przełknął ślinę i zamachnął się ręką, jakby chciał smagnąć kobietę w wypięty tyłek.

Drugi, grubszy, pokazał kciukiem do góry, jakby chciał komplementować zarówno biust, jak też i pupę elegantki.
Zaraz potem złożył dwa palce jednej dłoni w kółeczko, a palcem wskazującym drugiej wjechał w nie i i zaczął suwać w tę i z powrotem.
Wyższy uśmiechnął się i pokiwał głową, jakby akceptując pomysł kolegi.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 145 słów i 824 znaków.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Historyczka

    Gościu - no ładnie, ładnie - będzie się opierać i bronić a potem oprze się o maske samochodu albo jakas brzoze...

    13 gru 2021

  • Goscd

    Czyli zaraz Marta będzie brana na dwa baty

    13 gru 2021

  • Historyczka

    @Goscd no może nie tak zaraz... może nie tak szyko...

    13 gru 2021

  • Goscd

    @Historyczka będzie się opierać i bronić a potem oprze się o maske samochodu albo jakas brzoze

    13 gru 2021