Droga wojownika cz.1

Droga wojownika cz.113.10.1974 tego dnia z areny Noxus odchodzi wybitny wojownik z rodu ninja - czarny ninja.  
Mistrz areny.  

25.04.2017  
18-letni Jonatan był w collage. Jonatan był wysokim brunetem. Był bardzo umięśniony chodziarz nie chodził na żadną siłownię i nic nie trenował.
Po szkole bardzo lubił chodzić do dziadka, który był mu bardzo bliski. Jonatan uczył się bardzo dobrze i był bardzo lubiany przez kolegów.  
Chłopak strasznie nudził się w szkole. Chciał już iść do dziadka który miał mu powiedzieć dzisiaj coś ważnego. Miał już ostatnią godzinę w  
szkole. Gdy już skończył od razu udał się do dziadka.  
-Cześć dziadku ! - Krzyknął Jonatan wchodząc do jego domu
-Witaj ! - Powiedział dziadek  
-Co chciałeś mi powiedzieć ? - Spytał Jonatan  
-Zauważyłeś już że jesteś bardzo sprawny fizycznie a w ogóle nic nie robisz w tym kierunku ? - Spytał dziadek  
-No tak. - Odpowiedział Jonatan  
-Więc jesteśmy ninja. Ja i ty oraz nasi przodkowie. Moc przechodzi co 2 pokolenie. W wieku 18 lat każdy członek rodziny powinien stanąć do  
walki na arenie Noxus.  
-Dziadku dobrze się czujesz ? - Spytał Jonatan  
-Tak. Zresztą udowodnię Ci. - Powiedział dziadek po czym jednym ruchem przewrócił wszystkie szafy w jego domu.  
-WOW ! - Powiedział Jonatan  
-Więc ja byłem czarnym ninją. Mój dziadek był brązowym ninją. A wszystko zaczęło się od mojego pradziadka i jego brata. Byli oni złotym i  
fioletowym ninja. Oczywiście jeszcze żyją i dalej są tymi ninjami. Tylko że w pałacu walki. Nasze pokolenie żyje około 1000 lat. - Powiedział  
dziadek.  
-Mogę ich poznać ?! - Spytał Jonatan  
-Tak, ale nie wszystkich. - Powiedział dziadek  
-Dlaczego ? - Spytał zdziwiony Jonatan  
-Bo fioletowy ninja zwariował i chce zabić wszystkich. Ale spokojnie, nie widziano go odkąd mój dziadek zakończył karierę na Noxusie. - Wytłumaczył  
dziadek  
-Jak mam się tam dostać ?! Jakim będę ninją ?! Skąd wezmę strój ?! - Spytał Jonatan  
-Dostaniesz sygnet i gdy powiesz "Noxus" zostaniesz tam prze-teleportowany, a żeby wrócić mówisz powiedzieć "dom". Zostaniesz białym ninją.  
Ja mam strój dla Ciebie. - Powiedział dziadek  
-Nie muszę przejść jakiegoś treningu ? - Spytał Jonatan  
-Nie, ninja mają to w krwi. - Odpowiedział dziadek  
-Kiedy mam pierwszą walkę ? - Jonatan  
-Dzisiaj. - Powiedział dziadek po czym wręczył sygnet i strój Jonatanowi.
-A i nikomu nie możesz zdradzić swojej tożsamości ! - Ostrzegł go dziadek.  
-Dobra - rzucił Jonatan  
Założył strój, założył sygnet i powiedział :  
-NOXUS !  
-Powodzenia - powiedział dziadek
Jonatan znalazł się w jakimś dziwnym ciemnym miejscu. Zobaczył światło i poszedł w jego stronę.  
Nagle wyszedł na arenę. Głosy umilkły, zaczęły się szepty "TO KOLEJNY NINJA". Jonatan był zdziwiony. Nagle naprzeciwko niemu stanął szkielet.  
Był to wojownik taki sam jak Jonatan. Był przerażony.., ale zaatakował jako pierwszy. Jonatan nie wiedział co się dzieje, ale nagle zrobił  
unik. Zaczął atakować szkielet. Totalnie go zniszczył ! Nie wiedział co się dzieje. W stroju sam atakował przeciwnika. Wygrał walkę, lecz oszczędził  
przeciwnika i go nie zabił. Na arenę wyszedł jakiś człowiek ubrany w garnitur.  
-Witaj biały ninjo ! Jestem cesarzem Noxusa ! - Powiedział człowiek  
-Witaj. - Odpowiedział Jonatan  
-Życzę Ci powodzenia w turnieju !  
"Turnieju?" - pomyślał Jonatan.
Jonatan założył sygnet i powiedział : "dom"  
Znalazł się u dziadka w gabinecie.  
-Gratulacje wygranej walki ! - Powiedział dziadek  
-Skąd wiesz że wygrałem ? - Spytał zaciekawiony Jonatan  
-Wróciłeś w kawałkach. - Powiedział dziadek  
-Co to za turniej ? - Zapytał Jonatan
-Turniej o sławę ! Odbywa się co rok. Wojownicy ninja biorą w nim udział co 24 lata. - Wytłumaczył dziadek  
-Jest jakieś miejsce w którym mógłbym potrenować ? - Zapytał Jonatan  
-Tak, powiedz trening i załóż sygnet. Możesz tam poćwiczyć ciosy na kamieniach. - Odpowiedział dziadek
-Trening ! - Ryknął Jonatan  
Znalazł się w jakimś miejscu w którym było pełno kamieni i drzew. Jonatan od razu zaczął rozbijać kamienie i łamać drzewa. Nagle za nim ktoś  
stanął. Od razu się odwrócił. Przeraził się... Był to fioletowy ninja.  
-Ooo czyżby kolejny ninja ? - Spytał zły ninja  
-Cholera. - pomyślał Jonatan  
Fioletowy ninja zaatakował go. Nasz bohater jedna się nie dawał. Zaczęła się zacięta walka. Jednak fioletowy ninja był bardziej doświadczony.  
Bez trudy pokonał Jonatana. Gdy zły ninja chciał już zabić Jonatana nagle ktoś go zaatakował. Był to brązowy ninja.  
-PRECZ ! - Wrzasnął brązowy ninja po czym uderzył go pełną siłą.  
Fioletowy ninja uciekł.  
-Co się dzieje ? - spytał Jonatan  
-Już zabieram Cię do zakonu. - Powiedział brązowy ninja.  
-Kim jesteś ? - Spytał nasz bohater  
-Twoim pradziadkiem. - Odpowiedział mężczyzna
Wojownik zabrał naszego białego ninje do zakonu.  
Jonatan zobaczył że w zakonie byli wszyscy ninja.  
Nawet jego dziadek.  
Było ich wszystkich 4. Złoty, brązowy, czarny i biały ninja.  
-On powrócił. - Powiedział przerażony brązowy ninja.
-A tak go chciałeś poznać Jonatan. - Powiedział czarny ninja[dziadek]  
-Eh. - Powiedział złoty ninja.  
-Co teraz ? - Spytał czarny ninja.  
-Młody musi wygrać turniej na Noxus a my zajmiemy się moim bratem - powiedział złoty ninja.  
-Dobra. - powiedział brązowy ninja.  
-Teraz czarny ninjo zabierz białego ninje do domu! - Rozkazał złoty ninja
-Dobrze - powiedział czarny ninja  
Jonatan obudził się u dziadka w domu.  
-Co się stało ? - Spytał  
-Napadł Cię fioletowy ninja. - Powiedział dziadek  
-Ale dlaczego ? - Spytał Jonatan  
-W każdym kostiumie jest moc. Ten człowiek nie opanował jej. To ona opanowała jego. Najgorsze jest to że wszyscy jesteśmy rodziną. - Odpowiedział
dziadek  
-Nie można mu pomóc ? - Zapytał Jonatan  
-Chyba nie. - Odpowiedział dziadek.  
-Dobra odpoczywaj teraz. Za dwa dni masz kolejną walkę na Noxusie. - Powiedział dziadek  
-Dobrze. - Rzekł zmęczony Jonatan po czym zasnął  
CND.

AdroianVP

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 1006 słów i 6145 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik AdroianVP

    Do cz.4 wszystko było słabe :)  
    Teraz będzie już tylko co raz lepiej :)

    6 gru 2014

  • Użytkownik Fishie.

    No to tak zaczynając od początku.
    Podczas szybkiego czytania serio denerwuje fakt szybkiej akcji i że bohater od razu wszystko umie, rozumie, w tym wypadku chyba nie ma przy okazji piątej klepki. Do tego dochodzi fakt powtarzania wyrazów(?) Może nie powtarzają się często, ale tak jak powiedziałem. Przy szybkim czytaniu to denerwuje. Ilość dialogów, niby fajnie że jest ich dużo ale to przerost formy nad treścią. Za dużo, dialogów więcej niż wstępu? Nie widzi mi się to, ale zobaczmy co jest dalej. Nie mam zamiaru tego skreślać po pierwszej części. :)

    6 gru 2014

  • Użytkownik AdroianVP

    Dzięki za konstruktywną krytykę ;)  
    Ja wolę pisać trylogię. Nie lubię pisać długich serii ,ale jednak co do tej serii chciałbym napisać więcej części ;)

    21 lis 2014

  • Użytkownik Karou

    cholera no... stać Cię na więcej. no kurde. uważaj na powtórzenia i ogólnie zbyt szybką akcje, rozwlecz to trochę, żeby nie mieściło sie 5 częściach ;p

    21 lis 2014

  • Użytkownik Trolek

    nawet troche srednie stac cie na wiecej

    21 lis 2014