Ależ pełna niespodzianek droga Marty na wesele 17

Ależ pełna niespodzianek droga Marty na wesele 17- Ale najpierw… Najpierw zrobisz nam loda! – Długi nie owijał słów w bawełnę i natychmiast rozpiął spodnie.
Marta kątem oka dostrzegła, że dresiarz nie na darmo zasługuje na swoją ksywkę.
Gdy tylko wyciągnął penisa, natychmiast schwycił kobietę za szyję i przyciągnął jej głowę do swojego rozporka.
Biedna, przerażona dziewczyna kompletnie nie wiedziała jak się zachować. Za to osiłek  wiedział doskonale… Złapał ją za włosy, tak by nie miała najmniejszego pola manewru.
- A teraz uległa dziewczynka weźmie mojego przyjaciela do buzi…

Marta postanowiła zacisnąć usta i nie pozwolić na to. Jednak bała się przekonać na własnej skórze, co do ich brutalności… z drugiej strony, ku jej sporemu zaskoczeniu, ta sytuacja specyficznie ją podniecała… Wydawało jej się, że wręcz chce mieć w ustach tę prężącą się pałkę.

Tym bardziej nie mógł tego doczekać się Długi.
- Podoba ci się mój zaganiacz?! No to otwieraj…

Kobieta tylko lekko uchyliła usta, ale to wystarczyło. Mięsisty pal natychmiast wdarł się między jej wargi, odważnie wsuwając się wgłąb.

Nawet jeśli myślała przez chwilę o proteście, to teraz nie miało to już najmniejszego znaczenia. Czuła jak twardy penis sunie po jej języku, aż do gardła.
Zaczęła się krztusić, natomiast mężczyzna odczuwał z tego najwyraźniej sporą przyjemność.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 247 słów i 1403 znaków, zaktualizowała 9 maj 2023.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto