Dresiarze tymczasem zjechali na leśny parking.
- No mała, wysiadaj!
Marta wysiadła i… postanowiła uciekać! Zaczęła biec, ale… w szpilkach i weselnej kiecce nie było to łatwe… Po kilku krokach potknęła się… I wyrżnęła na ziemię. Upadła tak, że sukienka podwinęła jej się wysoko…
Chłopcy znów podniecili się jej ślicznymi nogami w seksownych pończochach.
-O to właśnie nam chodzi maleńka! Żebyś rozłożyła się, podciągnęła do góry kieckę i grzecznie rozłożyła nóżki! Ha ha ha!
Kobieta wstała zrezygnowana. Uznała, że jakiekolwiek próby ucieczki nie mają sensu. Była bliska kapitulacji.
Otrzepując sukienkę, zastanawiała się, co ją teraz spotka.
- Nie chcesz się rozkładać tutaj, to rozłożysz się w samochodzie!
Wzięli ją pod ręce i prowadzili do auta:
- Co nam uciekasz?! Coś ty taka cnotka-niewydymka? Nie chcesz, żebyśmy cię kołatnęli?
- Pewnie niejednemu popuściłaś, a nam nie chcesz?!
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.