Droga Marty na wesele 12

Droga Marty na wesele 12Dresiarze tymczasem zjechali na leśny parking.  
- No mała, wysiadaj!
Marta wysiadła i… postanowiła uciekać! Zaczęła biec, ale… w szpilkach i weselnej kiecce nie było to łatwe… Po kilku krokach potknęła się… I wyrżnęła na ziemię. Upadła tak, że sukienka podwinęła jej się wysoko…  
Chłopcy znów podniecili się jej ślicznymi nogami w seksownych pończochach.  

-O to właśnie nam chodzi maleńka! Żebyś rozłożyła się, podciągnęła do góry kieckę i grzecznie rozłożyła nóżki! Ha ha ha!

Kobieta wstała zrezygnowana. Uznała, że jakiekolwiek próby ucieczki nie mają sensu. Była bliska kapitulacji.
Otrzepując sukienkę, zastanawiała się, co ją teraz spotka.

- Nie chcesz się rozkładać tutaj, to rozłożysz się w samochodzie!
Wzięli ją pod ręce i prowadzili do auta:  
- Co nam uciekasz?! Coś ty taka cnotka-niewydymka? Nie chcesz, żebyśmy cię kołatnęli?
- Pewnie niejednemu popuściłaś, a nam nie chcesz?!

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 179 słów i 969 znaków, zaktualizowała 13 gru 2021.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto