
- Siemka ciociu - Przywitałam ją wchodząc do kuchni, gdzie piła kawę.
- Cześć kochanie, gdzie byłaś ?
- Na siłowni. - Bąknęłam nalewając sobie wody do szklanki.
- I po co tak ćwiczysz ? I tak jesteś śliczna i wysportowana.- Przytuliła mnie a ja się skrzywiłam. Kurde ile jeszcze będę ją okłamywać. Moge przecież nie przeżyć tej walki możemy się już nigdy nie zobaczyć. Myśląc o tym przytuliłam ją mocniej.
- Ooo, uważaj bo mnie udusisz - Zaczęła się śmiać, a ja myślałam, że zaraz wybuchnę płaczem, szybko się z nią pożegnałam i zamknęłam w swoim pokoju łkając w poduszkę.W końcu, uznałam że ta czynność jest kompletnie bez sensu i przestałam płakać. Zamiast tego zrobiłam jeszcze 1000 brzuszków i poszłam do łazienki. Nalałam sobie lodowatej wody do wanny i niechętnie do niej weszłam. Woda była okropnie zimna, ale po kilku minutach moje ciało przystosowało się do tej temperatury.
- Musisz być silna Natalia, musisz być silna...- Powtarzałam nałogowo. Po pół godzinnym siedzeniu w wannie wyszłam z niej i wytarłam swoje ciało puchatym ręcznikiem. Później przebrałam się w ogromny podkoszulek Bartka i szare dresy zmęczona położyłam się na łóżku. Niedługo potem zasnęłam.
Ze snu wybudziło mnie natarczywe pukanie w drzwi.
- Nie możliwe, że to ciocia - Powiedziałam sama do siebie przecierając zaspane oczy. Leniwym krokiem zeszłam na dół, ciągle wysłuchując głośnego pukania w drzwi.Zobaczyłam w nich pobitego Abrahama.Otworzyłam buzie nie mogąc wydusić z siebie słowa, a on wyminął mnie w progu. Wszedł do salonu i jak gdyby nigdy nic usiadł na kanapie. Poszłam do łazienki i przyniosłam z niej małą wanienkę i ręcznik, oraz apteczkę.
- Co ci się stało - Zapytałam przykładając mokry ręcznik do rozcięcia na wardze chłopaka.
- Jak to co ? Napadłem staruszkę, bo nie miałem kasy, ale nie wiedziałem, że posiada czarny pas karate- Zaśmiał się, ale po chwili syknął z bólu.
- Nie moge uwierzyć, że sama na to nie wpadłam - Ironizowałam.
- A no widzisz ! - Klasnął w ręce. Przyłożyłam mu jeszcze lód do sinika pod okiem.
- Kto cię tak załatwił ?
- Przecież już mówiłem. - Popatrzyłam na niego jak na debila, a ten dopiero po chwili odrobinę spoważniał. - Twój Nicholasek się wkurzył.
- I on cię tak załatwił ? - Zdziwiłam się, no ok Nicholas, był dobrze zbudowany, ale Abram wydawał się być silniejszy.
- Nie, święta Genowefa - Westchnął, przewracając oczami.
- Dlaczego przyszedłeś akurat do mnie ? - Przymrużyłam oczy, patrząc na niego podejrzliwie.
- A do kogo miał bym przyjść ? Wydajesz się być najodpowiedniejszym materiałem na pielęgniarkę z moich znajomych.
- Matki nie masz?
- Powaliło ? Zabiła by mnie, jak by się dowiedziała, że się biłem, na pewno uznała by, że to ja wszcząłem bójkę.
- Grzeczniej idioto, bo pielęgniarka, może się obrazić - Upomniałam go zakładając ręce na piersi.
- Mogła byś mnie pocałować? To uśmierzy ból - Uśmiechnął się zawadiacko, na co ja przewróciłam oczami.
- Twoje marne triki, już na mnie nie zadziałają, skarbie.
-Chcesz powiedzieć, że kiedyś działały ? - Puścił do mnie oczko. Ja nic nie odpowiedziałam, tylko wyciągnęłam z apteczki maść i posmarowałam nią wargę, potem zakleiłam rane plastrem i po chwili się odezwałam.
- Chciał byś.
- Noom.
- Masz - Rzuciłam w niego kocem. - Prześpij się na kanapie.
- Myślałem, że będę mógł spać z Tobą. - Zrobił minę zbitego psa i spuścił głowę.
- Nadzieja matka głupich. - Mówiłam wchodząc już na górę.
- Ale każda matka, kocha swoje dzieci - Usłyszałam w odpowiedzi. Zamknęłam drzwi swojego pokoju i opadłam zmęczona, na łóżko, spokojnie zasypiając.
7 komentarzy
Misia
Zatem czekamy, a jak nie to usuwamy.
Maddy
świetne
pisz dalej 
natalaa
m.k - tak , wiem wiem, ale czasem tak cholernie nie chce mi się pisać, a czytelniczki z quku , domagają się szybko kolejnej części, że po prostu nie mam o czym tej części pisać i tak to się wszystko dzieje, ale postaram się pisać bardziej ,, dorosło" i ciekawie . Pozdrawiam ;*
m.k
podoba mi się*
m.k
Nawet spoko, podoba i się. Tylko mam małą prośbę. Mogłabyś nie pisać tego "nom" to strasznie psuje opowiadanie (wtedy wygląda, jakby pisała je 10-letnia osoba). Czekam na kolejną część.
karcia
opowiadanie super kiedy kolejna czesc??
lula
zaje biste po prostu meeggaaa;d mam nadzieje ze kontynuacja bedzie szybko;d