Diabeł w przebraniu anioła 24

Diabeł w przebraniu anioła 24Lara na angielskim, jak zwykle gadała jak najęta. Miałam ochotę krzyknąć na nią, żeby się otrząsnęła i w końcu zamknęła. Ale jakoś nie chciało mi się z nią kłócić.Na szczęście, ku mojemu dziwieniu pani Jabłońska nic nam nie powiedziała. To dziwne, bo zawsze wrzeszczała na nas, ( a konkretnie na mnie ) pod byle pretekstem.
- A tak w ogóle, co ci się stało w rękę ? - Laura zapytała, a ja aż podskoczyłam.
- Skaleczyłam się - Powiedziałam cicho. Nie chciałam jej mówić o moich problemach.Miała swoje z Jeremim.  
- Czym ? - Spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Stłukłam szklankę. A teraz cicho, bo znowu będzie dym - Zbyłam ją. O Matko, jak ja nie chciałam o tym gadać.
- Jak chcesz - Nie drążyła i znowu zaczęła nawijać. Przewróciłam tylko oczami. Nie za bardzo rozumiałam, jak można tak nadawać bez przerwy o niczym ?

- Kolejna pała z matmy super - Westchnęłam siadając na chodniku i szurając trampkami, które były już tak podarte, że ledwo trzymały się na moich nogach.  
- Oj taam.Poprawisz - Laura poklepała mnie po plecach. Najwyraźniej ją to nie interesowało, ale mnie wręcz przeciwnie.Dobrze wiedziałam, że ciocia nie będzie zbyt zadowolona.- Wiesz, rozmawiałam ostatnio z Jeremim i chyba do niego wrócę - Wzdrygnęłam się. Ten chłopak nie był odpowiedni dla niej. I myślałam, że już chyba wystarczająco się o tym przekonała. Najwyraźniej się myliłam.  
- Ok - Przetarłam oczy. Mimo iż wiedziałam, że kolejny raz będzie przez niego cierpieć, nie powiedziałam jej tego.Może dlatego, że nie chciałam się wtrącać w jej życie, albo dlatego że byłam cholerną egoistką. Sama już tego nie wiedziałam.  

Oczami Oliviera:
- Olivier do cholery jasnej, mógł byś przestać w końcu szarpać te struny ! - Skacowany Abraham złapał się za głowę, która najwyraźniej cholernie go bolała.
- Sam sobie zasłużyłeś. Było tyle nie chlać - Zaśmiałem się i jak na złość, grałem dalej. Ten już nic nie odpowiedział tylko zaciągnął się skrętem. Super.
- Macie pracę ?- Arek podrapał się po karku.
- Jaką pracę ? - Abraham popatrzyła na niego jak na idiotę i znowu się zaciągnął.  
- Noo,  referat z biologii.
- To był jakiś referat ? - Zdezorientowany przetarł oczy i podrapał się po policzku.
- Macie - Rzuciłem im teczkę, gdzie owy referat się znajdował. Arek zajął się przepisywaniem, a Abram spokojnie dopalał papierosa. Wiedział, że nauczycielki i tak nie będą go pytały, bo nigdy nie ma zadania domowego. Zacząłem nucić i nabazgrałem kolejne nuty na kartce, która była tak pomięta, że byłem pewny że niedoczytam się tych nut. Jednak miałem to gdzieś.  

Poszedłem do domu i walnąłem się na twarde łóżko. Patrząc w sufit paliłem skręta i spokojnie wypuszczałem z ust dym. Sam nie wiedziałem dlaczego byłem, jaki byłem. A byłem na prawdę dziwny. Czasem mówiłem jak ważniak i pouczałem innych, udając mądralę, a sam paliłem i niezbyt grzecznie się zachowywałem, delikatnie mówiąc. Ale cóż mogłem poradzić ? Byłem po prostu zwykłym nastolatkiem, który też chce mieć coś z życia.  

Było około 2 w nocy, kiedy Arek zadzwonił, żebym przyszedł do parku. Wiedziałem, że coś się dzieje. kiedy dotarłem na miejsce, zobaczyłem Abrahama i Nicholasa, którzy zażarcie się o coś kłócili. Tuż za nimi siedziała po turecku Natalia. Jej ręce zakrywały uszy, a ona sama co chwile kołysała swoim ciałem.W przód i w tył. Arek siedział na ławce popijając wódkę.To było na prawdę chore.
- A Ty co myślisz, że wszystko ci wolno, że jesteś Bogiem Abraham?. To cię rozczaruje bo nie jesteś Bogiem ! - Nicholas wydarł się na całe gardło, na co Abraham tylko nerwowo się zaciągnął.
- O co ci chodzi Nicholas ? To nie moja wina! Nie możesz tego zrozumieć ? - Abraham próbował się do niego zbliżyć, ale ten coraz bardziej się cofał.
- Jasne, każdy jest winny tylko nie ty ! - Nicholas złapał się za głowę i popatrzył na niego wściekle. Jak Boga kocham, wiedziałem, że obydwoje są pod wpływem narkotyków. Znając życie Abraham zażył więcej. Jego źrenice, zamiast rozszerzonych były cieniutkie. Właśnie sobie uświadomiłem, że zażył heroinę.  
- Przestań ! - Abraham przejechał dłonią po hebanowych włosach.
- Odwal się Abraham.
- Zamknij się na prawdę, mam cię już dość.  
- Jasne, jasne. Ty ćpunie. Jak zwykle musisz wszystko komplikować.  
- Ja ? Ja wszystko komplikuje? Zamiast wziąć się w garść i walczyć o nią, ty ciągle o wszystko obwiniasz mnie !  
- Dosyć ! - Wszystkie pary oczu, w tamtej chwili zwróciły się ku Natalii - Zamknijcie się ! Mam już was serdecznie dość ! - Nikt nic nie odpowiedział. Zamarliśmy. Tak na prawdę, nie miałem pojęcia po co tu przyszedłem. Kiedy człowiek był na haju, nikt ani nic nie powstrzyma go przed tym czego chce zrobić. Tak już jest. To narkotyki robiły z ludźmi. Szkoda, że tak późno wszyscy się o tym przekonaliśmy.  

Oczami Arka :
- Mógł byś, bardziej wziąć się do nauki Arek - Warknęła na mnie babcia patrząc na kartkę z ocenami. Ach, no więc dlatego ludzie nie lubią wywiadówek.  
- Oj tam, może - Poszurałem trampkami.Staruszka popatrzyła na mnie krzywo. Pomału nie dawała sobie ze mną rady. Ja zamiast odwdzięczyć się jej, że mnie przygarnęła po wypadku rodziców, dodatkowo ją wkurzałem. Gdyby nie ona, już dawno wylądował w domu dziecka. I może zabrzmi to odrobinie banalnie, ale byłem jej na prawdę za wszystko wdzięczny.  
Pobiegłem na autobus, który na szczęście nie był tak zatłoczony jak zawsze. Odpaliłem papierosa i zaciągnąłem się nim. Na miejscu obok mnie znalazła się jakaś dziewczyna. Szczerze to nie miałem najmniejszej ochoty na czyjeś towarzystwo, ale niestety musiałem to jakoś znieść.  
- Hejka, jestem Silvia - Zaśmiała się radośnie podając mi rękę. Spojrzałem na nią. Była dość ładną szatynką o zielono - szarych oczach i delikatnych rysach twarzy.  
- Ładne imie - Poruszyłem dwuznacznie brwiami na co ta się zarumieniła. Uśmiechnąłem się pod nosem i już więcej nic nie powiedziałem, ku wyraźnemu niezadowoleniu mojej towarzyszki. Może bym z nią troche poflirtował, ale ze względu na kaca, który cholernie mnie męczył, wolałem się nie odzywać.  

- Hej frajerku - Potargałem schludną fryzurę Oliviera na co ten się skrzywił.
- Hej, hej - Zanucił, brzdąkając na gitarze, dość ładne dźwięki.  
- Gdzie wszyscy ?
- Czyli, że kto ? - Udawał głupiego. Dobrze wiedział o kogo mi chodzi.
-Nicholas ?
- Chyba go dzisiaj nie będzie.
- Abraham ?
- A o tym to nie wiem nic. Przepadł gdzieś. Pewnie jest w domu.
- No to super - Westchnąłem. - Ale wczoraj był dym - Zaśmiałem się chociaż Olivierowi nie było do śmiechu.
- Zachowują się jak dzieci - Przewrócił oczami.Tak, miał 100 % racji, ale my nie mogliśmy na to nic poradzić. Ani Nicholas, a tym bardziej Abraham, nie liczył się ze zdaniem nikogo. W ostatnim czasie, nasze życie było zupełnie inne. A to wszystko przez tą laskę Natalie. Nie żebym coś do niej miał, ale to w końcu, przez nią chłopaki ciągle się kłócili.  

Oczami Abrahama.
- Masz, tu są tabletki - Mama dała mi jakieś prochy. Nie mogłem uwierzyć, że łyknęła kłamstwo o mojej chorobie. Albo była głupia, albo po prostu nie chciała się ze mną kłócić.
- Dzięki - Westchnąłem.Kiedy kobieta nie opuściła mojego pokoju podniosłem brwi do góry - Coś jeszcze ?  
- Nie, nic. -Wyszła, a ja westchnąłem. Otworzyłem okno siadając na parapecie i zaciągnąłem się niedawną zrobionym skrętem. Postanowiłem uciec na kilka godzin, bo nie miałem co robić w pokoju.
Szedłem bok cmentarza, bo to była jedyna droga na skróty, prowadząca do parku. Niespodziewanie dla mnie zobaczyłem Natalie. Siedziała przy jednym z grobów, z podkulonymi do piersi kolanami. Płakała, byłem tego pewny. Nie wiedziałem czemu, ale poszedłem w jej stronę.
- Hej - Usiadłem obok niej. Wzdrygnęła się kiedy mnie zobaczyła.
- Co tu robisz ? - Wyszeptała zdziwiona. I pospiesznie zaczęła wycierać policzki mokre od łez.  
*************************
Sorrrka, wiem że chyba głupia część, ale nie za specjalnie mam wene ;d Pozdrawiam ! ;d

natalaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1577 słów i 8347 znaków.

7 komentarzy

 
  • pyska

    Ja również jestem za Nikolasem <3<3 A opowiadanie jak zwykle superowo :)

    15 mar 2014

  • Patrucja7

    Mnie dalej Abraham bardzo intryguje i mimo wszystko,lubie go:)

    14 mar 2014

  • malina

    Abraham nie zasługuje na natalie teraz to ogarnelam ona powinna być z nicholasem jednak i żeby go kochała a Abraham żeby był zazdrosny

    14 mar 2014

  • Ooo

    Niki ma być z Natalią ;c

    14 mar 2014

  • lula

    kłocą sie bo brali coś....i dlatego ona nie ma sensu.
    jak dla mnie jak zawsze cudowne.....ale powoli zmieniam zdanie o Abramie-nie zasługuje na Natalie

    14 mar 2014

  • Julita

    Wiadomo że kłócili sie o Natalie :)

    14 mar 2014

  • Jula

    Jest pięknie,tylko nie rozumiem tej kłótni :/ ale ogólnie jest super! :*

    14 mar 2014