Diabeł e przebraniu anioła 11

Diabeł e przebraniu anioła 11Oczami Natalii:
Patrzyłam na zdezorientowanego chłopaka jak oniemiała. Nie mogłam sobie nic przypomnieć. Moją głowę wypełniała pustka. To było okropne.
- Ja.. ja jestem Nicholas, nie pamiętasz mnie? - Popatrzył na mnie z nadzieją w głosie, a ja się przestraszyłam. Bałam się, że może mi coś zrobić, bo go nie znałam. Nie wiedziałam, czego moge się po nim spodziewać. Może on był zły ? Nagle do sali wparowała jakaś kobieta. Zaczęła mnie przytulać i całować, płacząc. A ja siedziałam na łóżku, i nawet nie drgnęłam. Byłam w kompletnym szoku i na dodatek głowa mi pękała, po prostu super. Odepchnęłam ją od siebie.
- Kim wy jesteście ? - Krzyknęłam zdenerwowana. - Nie znam was.!  
- Ale Natalciu, jak to nas nie znasz. Ja.. ja jestem twoją ciocią - Powiedziała, a ja zerkałam co chwile to na nią, to na chłopaka - Ide po lekarza - Wyszła, a ja zakryłam się kołdrą. Może i to było dziecinne, ale nic innego nie przychodziło mi w tamtej chwili do głowy. Otaczali mnie ludzie, których nie znałam. Bałam się, tak strasznie się bałam...

Oczami Nicholasa :
Nie mogłem uwierzyć, że ona nic nie pamięta.Ale, może to i lepiej?Wiem, że to głupio brzmi, ale mogła by zacząć wszystko od nowa. Przeszła na prawdę wiele, a gdyby o tym zapomniała, nie czuła by się tak okropnie. A przede wszystkim, zapomniała by o Abrahamie, i mogła by się zakochać we mnie. To brzmi egoistycznie, ale ja tak strasznie, chciałem mieć ją całą dla siebie. Całą i tylko moją. Lekarz wszedł do sali a ciotka dziewczyny żwawo gestykulowała opowiadając o tym wszystkim.
- To zanik pamięci. Normalny przy wstrząśnieniu mózgu - Mężczyzna poprawił swoje okulary i zanotował coś, w małym, granatowym notatniku. - Jak się czujesz ? - Podszedł do łóżka wystraszonej dziewczyny, a ta lekko wyłoniła głowę z kołdry. Wyglądała na prawdę słodko. Nigdy wcześniej nie widziałem jej tak bezbronnej. Zawsze miała cięty języczek, a teraz ? Zachowywała się, jak by dopiero co się narodziła, i nie wiedziała co ze sobą zrobić.
- Głowa mnie boli - Bąknęła.
- To normalne, ale niebawem przejdzie - Popatrzył na nas -Czy cokolwiek pamiętasz ?  
- Nie - Urwała - Nie mam pojęcia kim są ci ludzie.-Wskazała na nas głową. Doktor tylko westchnął.Zaprosił mnie i ciocie Talki do swojego gabinetu.
- Musicie przede wszystkim dużo opowiadać jej o niej samej i o sobie. Choćby najmniejsze szczegóły. Na razie jest wystraszona i boi się was.Wzbudźcie w niej zaufanie, a po upływie kilku dni, moja pacjentka odzyska pamięć. - Patrzyłem na faceta jak na ufo. Kompletnie nie rozumiałem co do mnie mówi. Jaki zanik pamięci ? Jakie kilka dni ? Ja musze z nią porozmawiać o nas i to jak najszybciej. Nie moge czekać jeden dzień, a co dopiero kilka.  
- Dziękujemy - Wyszliśmy z gabinetu. - Nicholas, pójdź tam do niej, ja zajdę do sklepu. Kupie owoce i coś do picia. Może jakaś książka. To nie zajmie mi dużo czasu.
- Jasne, niech się pani nie spieszy- Odszedłem od kobiety, posyłając jej przed tym słaby uśmiech. Tak, naprawdę nie miałem ochoty iść do Natalii. To było dla mnie okropne, że traktuje mnie jak nieznajomą osobę, i na dodatek się mnie boi. Najchętniej poszedł bym do domu, odczekał te kilka dni, aż odzyska pamięć i przyszedł bym do niej, ale to tak nie działa. Musze być przy niej, bo ona mnie potrzebuje, nawet jeśli o tym nie wie.

Oczami Abrahama :
Czułem odlot ! To było tak piękne, że aż nierealne. Poszedłem do parku i zacząłem skakać po ławce przeraźliwie krzycząc. Po prostu super.Kiedy to mi się znudziło turlałem się po trawniku śmiejąc tym samym jak debil.
- Ty idioto - Nagle usłyszałem głos Arka - Co ty robisz ?
-A nie widać - Podniosłem prawą brew do góry, po czym wystawiłem język do kolegi i wróciłem do poprzedniej czynności. Arek już nic nie mówił tylko stał tam i patrzył na mnie jak zahipnotyzowany.  
- Byłeś u Natalii ? - Zapytał nagle, a ja zamarłem w bezruchu i spochmurniałem
- Kto ci powiedział ? - Wstałem z trawy i lekko chwiejnym krokiem podszedłem do ławki, siadając na niej.
- Olivier się naćpał, i wszystko wygadał.- Wzruszył ramionami siadając obok.
- No tak - Westchnąłem - Nie byłem u niej, bo nie sądzę, abym był tam jej potrzebny. Ma przy sobie Nicholasa. - Warknąłem.
- Jesteś zazdrosny.
- Co? Nie ?- Prychnąłem. W głowie nadal mi wirowało i miałem ochotę zrobić coś szalonego, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem.Dość kłopotów, jak na dzisiaj.
- Jesteś zazdrosny - Chichotał, a ja połaskotałem go, wiedząc że jest to jego czuły punkt. No ok, może byłem o nią troche zazdrosny i co z tego ? Nigdy się do tego nie przyznam. Nigdy.  
- Odwiedź ją, ona cię potrzebuje - Spoważniał, co było kompletnie nie w jego stylu. Przewróciłem oczami.  
- Ona potrzebuje Nicholasa, kocha go, a on kocha ją.  
- To bądź przy niej. Stary, nie jestem głupi, widzę, że ci na niej zależy.
- Czyli mam być dla niej przyjacielem ? - Zdziwiłem się postawą Arka. No kogo, jak kogo, ale jego nie podejrzewał bym o to, że ma sumienie.  
- Tak.  
- Tak, po prostu ? -Skrzywiłem się, wiedząc, że jako przyjaciel, raczej całować jej nie będę, ale no w sumie czemu nie ? kto mi zabroni ją pocałować.  
- No ok jutro do niej pójde - Pobiegłem jak szalony w niewiadomym kierunku i celu.  

Oczami Natalii :
- Więc nie mam rodziców ? - Posmutniałam, kiedy Nicholas pokręcił przecząco głową.
- Ale masz ciocie, która bardzo cię kocha.
- A rodzeństwo ? Mam rodzeństwo ?- Chłopak spuścił głowę.
- Miałaś brata, ale... umarł - Ścisnęłam kurczowo miśka w moich rękach i przytuliłam się do niego.
- Jak ?  
- On.. został zabity. Brał udział w nielegalnych walkach i przegrał- Popatrzyłam na niego wystraszona. Nie mogłam uwierzyć, że moje życie jest takie okrutne. Nie mam rodziców, a brat został zabity? bałam się wiedzieć jaką ja mam przeszłość.
- Jak miał na imie ?
- Bartek.
- Bartek - Powtórzyłam. - Dawno się to stało ?
- Kilkanaście lat temu. -Kiedy zasypywałam Nicholasa pytaniami, ktoś zapukał do drzwi sali. Po chwili stanął w nich przepiękny chłopak z oczami, czarnymi jak smoła, które przeszywały mnie na wylot.
**************************
Komentujemy ludziska ! :*

natalaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1233 słów i 6389 znaków.

9 komentarzy

 
  • Misia

    Nick, na polskim w szkole nie nauczyli Cię kiedy stosujemy dużą literę ?

    3 mar 2014

  • Lofki

    Dasz rade cos. Dzisiaj napisac?

    2 mar 2014

  • Nick

    Wszystko super i. Fajnie ale. Ta. Utrata pamięci. Taka. Troche .... Oklepane .Moim zdaniem. Fajnie. By bylo. Gdyby. Tylko pamiętała. Abrahama. Albo. Gdyby wreszcie. Odzyskała pamiec   , musi. Byc. Z abrahamem  :smile:

    2 mar 2014

  • ugfhhhdj

    Dallej prosze! Ale niech bedzie z Nicolasem ;//

    2 mar 2014

  • Zakochanawariatka

    Błąd w tytule,  ale udało  się znaleźć . Jak się czyta to widać że pisanie tego opowiadania sprawia ci przyjemność . Czekam na kolejną część,  nie spiesz się napisz dłuższą część

    1 mar 2014

  • ..

    Szybko nastepna czesc

    1 mar 2014

  • lula

    o ja.....a moze zakocha sie w Abrahamie?;) cudowne po prostu;*

    1 mar 2014

  • kekaaa

    ****!!!!!!! Czekam na nastepne czesci. <3

    1 mar 2014

  • serca

    Fajne

    1 mar 2014