-Kotek musimy iść na zakupy bo wiesz nie mam różnych rzeczy.
-Ty tylko o zakupach.. dobrze to jutro pojedziemy rano bo wiem ile ci zajmują zakupy w sumie sam potrzebuję trochę rzeczy.
-No widzisz. - zaśmiała się
-Teraz już muszę jechać do domku.
[ANIA]
RANO...
No nie.. za 15 minut będzie Miłosz a jak leże w łóżku, czas się zbierać. Oo wyjściu z prysznica ubieram czarną bokserkę i białe krotkie spodenki oraz czarne converse, włosy spinam w luźny kok. Zbiegam po schodach i biorę jabłko.
-A ty nie możesz zjeść normalnie? - zapytała mama
-Zaspałam i zaraz będzie Miłosz.
-Gdzie idziecie?
-Na zakupy przed wyjazdem.
-Okej, to leć już bo książe czeka. - odparła ze śmiechem
Stoję przed drzwiami coś zapomniałam... torebka!! Biegne do pokoju biorę moja śliczna aktówke i wybiegam przed dom.
-Czee.. - nie skończył bo pocalowałam go
-Cześć, jedziemy? - zapytałam podekscytowana
-Tak ci się śpieszy?
-No chodź!
OKOŁO GODZINY 15...
Wracamy do domu jestem taka szczęśliwa... nowe bikini, kilka sukienek, beletki, trampki, urocze sandałki, spodenki jakieś kosmetyki itd. Nawet Miłosz kupił dużo rzeczy, udany dzień.
[MIŁOSZ]
Ja nie wiem czy ta dziewczyna nigdy się nie męczy zakupami... ja padam a ona by mogła jeszcze kilka razy iść. Normalnie widzę na jej twarzy taki uśmiech... kupiłem sobie trampki, koszulki, krótkie spodenki, perfume, jesteśmy przygotowani na wyjazd.
-Kotek to ja jadę do domu bo zmęczony jestem...
-Chodź do mnie na chwilę. - powiedziała z uśmiechem
-Ja już nóg nie czuję od tego chodzenia.
-Przesadzasz...
-Jutro wpadne pogadamy o wyjezdzie.
-No dobrze.
Przybliża się do mnie całuję mnie długo i zmysłowo, jak ja uwielbiam te jej usta. Przytula mnie i wychodzi z samochodu, jezuu jaki słodki tyłeczek... uwielbiam go. Wchodzi do domu, odjeżdżam.
DWA DNI PÓŹNIEJ...
Jest 6 rano wstaje to już dziś jedziemy na wakacje nareszczie sami... podjeżdzam pod jej dom, wysiadam z samochodu i pukam do jej drzwi.
-Dzień dobry. - mówię do mojej małej całując ją w usta
-Hej. Walizki są tutaj weźmiesz je??
-Głupio się pytasz... - mówię wchodząc do salonu
-Dziękuję.
-Cooo czy ty jesteś normalna?? - zapytałem w szoku
-O co ci chodzi??
-Wytłumacz mi po co ci 3 takie wielkie walizki??
-Jak to po co?? - zapytała ze zdziwieniem
-Ja mam taką jedną i się zmieściłem..
-Nie gadaj tyle tylko zanieś do samochodu szybciutko.
Ja z nią nie mogę już, ciekawy jestem co jest w tych walizkach, same nie potrzebne rzeczy... wsiafamy do samochodu i ruszamy. Po chwili Ania zasypia staję z boku drogi, z tylnego siedzenia biorę koc i przykrywam ją całując w policzek. Taka słodka kruszynka... całe dwa tygodnie sami.
OKOŁO GODZINY 16
-Gdzie jesteśmy?? - zapytała Ania
-Nad morzem skarbie.
-Jejku uwielbiam morze.
Podjeżdzamy pod hotel, parkuje wychodzimy i kierujemy się w stronę recepcji, biorę kartę do pokoju hotelowego.
12 komentarze
*.*
JEZU ! *.* według mnie najlepsze opowiadanie tutaj!! mam nadzieje że tak szybko go nie zakonczysz !! CHCEMY DALEJ !
Gabi__p
Taka ta część troche nudna.Mam nadzieje ze następna bedzie ciekawsza
RubinowyGaj
super opowiadanie
...
Kiepskie. Mogłaś bardziej się postarać.
Marzi
pisz szybko ! >
:D
dalej!
Lola
Czemu takie krótkie? c;
Mrau
No świetne.Zaczekałam sie na tą część.Pisz dalej :}
sweetkicia
Ja uwielbiam to opowiadanie i Ty dobrze o tym wiesz Pisz kolejną część
JuliaK
Wspaniałe.Jak ja sie stęskniłam za tym opowiadankiem...dalej
^^
Oh Oh.. Kontynuuj, szybko szybko! Jest super!
vjdfvbhf
cudowne jest )) dlaczego tak długo nie pisałaś ?:c pisz szybciutko prosimy )))