STARSZY ZNAJOMY 14

Wstaje i podchodzę do niej od tyłu, łapie jej dłonie i oplatam na jej brzuszku razem z moimi ma włosy na jednej stronie więc muskam ustami jej szyję. Ona mruczy jak kotek jaka kochana widzę że jej to sprawia przyjemność...

-Co ty myślisz że już nie jestem zła?? - zapytała odsuwając się  
-Misia daj spokój. - całuję ją znowu
-Chodźmy na dół pooglądać tv zanim rodzice wrócą.
Biorę ją na ręce i znoszę po schodach jak księżniczke. Siadam z nią na kanapę.  
-Ty jesteś normalny?? - mówi do mnie
-Daj spokój....
-Co jakbyśmy spadli??
-Uważałem na ciebię księżniczko... - powiedziała i uderzyła mnie lekko w ramię.  
-Co chcesz oglądać??  
-Bajkę. - odpowiedziałem z wielkim uśmiechem
Siedzimy tak i oglądamy ona siedzi specjalnie daleko odemnie.  
-Zimno mi a tobie?? - zapytała
-Troszkę, mogę cię rozgrzać... - powiedziałem odkrywając swoje białe zęby
-Taaaaa... - odparła rzucając we mnie kocem
Usiadłem bokiem do oparcia a ona położyła się pomiędzy moimi nogami głowę opierając na mojej klacie, nakryłem nas kocem a swoje ręce oparłem na jej brzuszku. Nagle ktoś otworzył drzwi, szybko wstaliśmy.
-Macie miny jakbyśmy miel was zabić. - zaśmiała się mama Ani
-Dzieeeeń dobry... - powiedziałem cicho
-Cześć Miłoszku. - odpowiedziała jej mama
-Dzień dobry. - odparł wysoki, przystojny brunet jej tata oczywiście.
-No to my pójdziemy na górę. - wtrąciła Ania
-O nie, nie, nie chcemy porozmawiać z Miłoszem.
Siadam przy stole w kuchni obok mnie siada Ania a na przeciwko jej rodzice.
-Jesteś w ostatniej klasie liceum prawda?? - zapytała jej mama
-Tak, tak za tydzień matura..
-Co planujesz po szkole? - zapytał pan Jacek bo tak miał na imie tata Ani
-Myślałem o studiach ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, narazie dorabiam u kuzyna w studiu tatuażu, uczę się robić tatuaże.
-Masz jakiś? - zapytał tata
-Mam jeden.
-Gdzie i co oznacza??
-Na żebrach. - powiedziałem podnosząc koszulkę.
-Dlaczego akurat taka data??
-To data śmierci mojego taty... - powiedziałem ze smutną miną
Ania ścisła moją dłoń i oparła głowę o moje ramię.  
-Przykro mi.. - odparła jej mama
-Zapamiętaj sobie że jeśli ją skrzywdzisz to będziemy inaczej gadać... zrozumiałeś?? - zapytał jej tata
-Jacek. - sykneła mama Ani
-Tato!!
-Nigdy jej nie skrzywdzę...
-Koniec przesłuchania?? - zapytała zirytowana Ania
-Daj spokój. - odparłem
Pociąga mnie za rękę i idziemy do jej pokoju.

[ANNA]
Czy oni muszą tak robić wkurzają mnie... Wchodzimy do pokoju, Miłosz siada na łóżku a ja nerwowo chodzę po pokoju.
-Mam ich dość po co tak się o wszystko pytają??
-Miśka daj spokój martwią się o ciebię.  
Podchodzi do mnie i całuje w usta.
-Czemu mi nic nie mowiłeś o tatuażu?? - zapytałam udając wkurzoną..
-Hahah nie wiem zapomniałem.  
-To pokaż teraz!!
Podnosi koszulkę, patrzę na ten tatuaż jezuu ale jego brzuszek cudowny nie mogę nigdy takiego nie widziałam...
-Jaki masz piękny brzuch... - westchnełam
-Daj spokój...
-Noo cudo nie to co mój płaska deska, zawsze chciałam mieć kaloryferek. - powiedziałam podnosząc koszulkę
-Hahah NIE!! tylko nie to nie możesz!! Dziewczyna powinna mieć płaski ładny brzuszek a nie kaloryfer boże to jest okropne, uwierz mi.  
Wygłupialiśmy się z naszymi brzuszkami cały czas dotykałam jego brzucha niby przez przypadek...  
-Muszę spadać bo mam dużo nauki a już jest późno... - powiedział smutno  
-No dobrze.
Schodzimy na dół, Miłosz żegna się z rodzicami i wychodzimy przed dom.  
-Do domu szybko bo się przeziębisz. - krzyknął na mnie
-Muszę się pożegnać z moim księciem.  
Kładę dłonie na jego twarzy a on na moich biodrach, zbliża usta blisko moich i całujemy się namiętnie.
-Kocham cię. - powiedział mi na ucho
-Też cię kocham. To jutro bądź tylko pamiętaj o budziku!! Albo nie ja zadzwonie i cię obudze.  
-Dobrze. Dobranoc śpij dobrze.  
Całuje go w policzek i wchodzę do domu...

Mika

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 741 słów i 3996 znaków.

3 komentarze

 
  • sweetkicia

    Świetne ! <3

    21 paź 2013

  • onaa

    piekne kocham twoje opowiadania pisz szybko *.*

    21 paź 2013

  • agatka

    Cudne! ;)

    21 paź 2013