STARSZY ZNAJOMY 15

Całuje go w policzek i wchodzę do domu...

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ...

Rozlega się dzwonej do drzwi, lecę po chodach to napewno Miłosz, , dziś bardzo ważny dzień dla niego, napewno się denerwuje... Staję przed lustrem rozcieram róż na policzkach, poprawiam koszule i spodnie, ubieram baleriny. Jestem gotowa biorę torebkę i wychodzę z domu..
-Ohoh. Jaki przystojniak. - podchodzę i całuję go w usta delikatnie żeby nie pobrudzić go za bardzo błyszczykiem.
-Ty pięknie wyglądasz. - odparł pociągając mnie za rękę
Co prawda to jego matura i ja tam jestem kompletnie nie potrzebna ale chcę iść z nim bo wiem jak się denerwuje tym.
-Nie musisz tam iść ze mną... - powiedział
-Przestań gadać głupoty, chcę!!  
-Dobrze to troszkę szybciej, kochanie.
Przyśpieszyliśmy i za moment znaleźliśmy się koło szkoły, staję naprzeciw niego, poprawiam mu krawat zapinam guzik w koszuli. Rozwiązałam ze swojego nadgarstka niebieski rzemyk.
-Na szczęście. - podaję mu do ręki rzemyk  
-Dziękuję napewno pomoże. - odpowiada zaciskając dłoń
-Kocham cię, powodzenia...
Całuje mnie w czoło i idzie w stronę wejścia do szkoły, patrzę się i nie uwierzycie to Natalia z Mateuszem za rękę no, no idealnie pomyślałam.
-Hej. - powiedział nerwowo biegnąc do drzwi szkoły Mateusz.
-Hej, hej...
-oooo Natalia co ja widzę...- powiedziałam ze śmiechem
-Daj spokój. - odparła  
-No wiedziałam, że tak będzie.  
-Jejciu Mateusz jest kochany...  
-Wiadomo, też czekasz na księcia aż zda?  
-Tak oby zdali tak się denerwuję..
-No ja też strasznie...  

GODZINĘ PÓŹNIEJ...

Miłosz wybiega szczęśliwy ze szkoły, podnosi mnie i okręca się. Za nim wychodzi Mateusz równie szczęśliwy co Miłosz.
-Musimy to uczcić!! - wykrzyczał Miłosz
-Ej, ej ale czemu wy się tak cieszycie jak jeszcze nie wiadomo nic... - zapytałam
-No ale napisaliśmy wszystko i było takie łatwe.
-Geniusze - westchneła Natalia
-To co robimy?? - zapytał Mateusz
-Wiem, wiem chodźmy nad rzeczkę!! - krzykłam  
-O tak jest gorąco. - wszyscy poparli mój pomysł
Idziemy z Miłoszem do niego do domu żeby się przebrał, pierwszy raz będę u niego w domu. Jesteśmy pod jego domem, misiek szuka kluczy, otwiera dom i wpuszcza mnie przodem.
-Jak tu ładnie... - powiedziałam rozglądając się po domu
-Normalnie...chodź do mojego pokoju.  
Pociągnął mnie za rękę i znalazłam się w dużym pokoju w którym ściany pomalowane były na brązowo meble były nowoczesne. Siadam na wielkim łóżku.
-Idę się przebrać i już wracam do ciebię. - powiedział z uśmiechem  
Wstaje i podchodzę do półki na której stoją zdjęcia, są tu jego zdjęcia z jakimś mężczyzną to napewno jego tata.  
-On miał wypadek na motocyklu... - powiedział smutny chłopak
-Przykro mi... - odpowiedziałam.
-Jak byłem mały siedziałem z tatą całymi dniami w garażu majstrując coś przy jego motocyklu ale po wypadku raz tam byłem nie mam odwagi tam schodzić...
Podchodzę do niego i przytulam się, stoimy tak w ciszy on cały czas gładzi moje plecy.
-Musimy iść bo jeszcze do ciebię musimy iść.
-No to chodźmy.

[MIŁOSZ]
Siedzę u niej w pokoju na łóżku i czekam aż będzie gotowa, wchodzi do pokoju wygląda prześlicznie, te jej długie nogi w spodenkach wyglądały jeszcze lepiej.  
-No to chodźmy bo zakochańce już są... - powiedziała
-Lecimy....  
Pociągam ją za rękę i zbiegamy po schodach, kochana bierze koc i możemy wyjść.
-To idziemy?? - zapytał Mateusz
-Tak tylko coś do picia trzeba kupić... - Miłosz uśmiechnął
Isziemy do sklepu, chłopcy kupują po piwie i ruszamy już nad rzeczkę. Śmiejemy się i ogólnie wszyscy mają bardzo dobry humor lecz do pewnego momentu...

Mika

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 675 słów i 3727 znaków.

5 komentarzy

 
  • agatka

    Cudna ;)

    23 paź 2013

  • kasztanka

    Super już nie mogę się doczekać następnej ;D

    22 paź 2013

  • nati :)

    no w takim momencie szybko kolejna czesc ta jest swietna :)

    22 paź 2013

  • JuliaK

    Fantastyczne.Pisz dalej

    22 paź 2013

  • sweetkicia

    Ty wiesz co ja napiszę :D Jest Cudowne <3

    22 paź 2013