Od porwania do zakochania cz.7

Weszliśmy do domku, było ślicznie na prawdę. Tom pokazał mi mój pokój. Było cudownie, duże łóżko i szafa, minimalizm to jest to co lubię.  
-Bardzo mi się tu podoba.
-Cieszy mnie to.
Po tej bardzo krótkiej wymianie zdań zeszliśmy do kuchni coś zjeść. Byłam bardzo głodna i wykończona podróżą. Zjedliśmy szybko i w milczeniu. Chciałam się odezwać, ale nie wiedziałam co powiedzieć, w głowie miałam tylko jedno pytanie a mianowicie "skąd go Znam ?"  
-Czyli zostałam drugi raz porwana.-w końcu coś z siebie wydusiłam i się zaśmiałam.
-No w sumie tak to może wyglądać, ale tak na prawdę cię uratowałem...-powiedział całkiem poważnie- on nie jest taki jaki się wydaje- dokończył po krótkim czasie.
-A jaki jest? Opowiedz mi coś o nim.
-Chodź do salonu, usiądziemy sobie wygodnie i pogadamy.
Poszliśmy i usadowiliśmy się na kanapie.
-A wwięc- zaczął- krótki czas po swoich 18 urodzinach wylądował w więzieniu za bijatyki. Siedział tam przez kilka miesięcy. Gdy wyszedł "zakochał się "- wziął to w cudzysłów palcami- jednak życie tej dziewczyny od razu zmieniło się w koszmar. Bił ją i zmuszał do sexu - jego głos drżał
-Przecież cały czas opowiadał, że nadal ją kocha i, że tęskni  
-Jasne tęskni, odkąd jej nie ma miał już tyle lasek, że na palcach dwóch rąk nie zliczysz.-powiedział z irytacją
-On cały czas obwinia się o jej śmierć.  
-Jak ją zabił to się obwinia. Możliwe, że gryzie go sumienie ale wątpię.
-Wypadek przecież nie był z jego winy
-Jaki wypadek, nie wiem jakich on ci bajek nawciskał, ale on ją zabił i to z zimną krwią.  
Byłam zdziwiona, nie wiedziałam komu wierzyć.  
-Idę do pokoju. Nie chcę już o tym rozmawiać. Chcę być sam.- dodał po dłuższej chwili. Również poszłam do pokoju, położyłam się na łóżku łóżku i znowu myślałam. Wiedziałam, że nadal będę drążyć ten temat. Męczyłam się, żeby usnąć ale w końcu mi się udało. Obudziły mnie krzyki Toma. postanowiłam wyjść z pokoju i zobaczyć co się dzieje. Bałam się, że może tk być ,Przemek ale przecież nie było słychać jego głosu. Schodziłam powoli i jak najciszej mogłam. W salonie stał Tom i rozmawiał przrz przez telefon, znaczy się krzyczał "Nie mam teraz czasu, dawać koncerty zrozum to w koncu i daj mi trochę czasu". Po tych słowach rozłączył się a ja uciekłam do pokoju, aby nie zauważył, że podsłuchuje. Usiadłam na łóżku po turecku i zaczęłam łączyć wątki.  
- Długie czarne warkoczyki, kolczyl, gra w zespole... No tak teraz już wiem to jest Tom Kaulitz z Tokio Hotel....  


Krótkie ponieważ brak czasu.. przepraszam was.  
Jeśli macie jakieś sprawy do mnie albo uwagi piszcie na priv albo w komentarzach.

niezniszczalnaja

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 532 słów i 2807 znaków, zaktualizowała 1 wrz 2015.

3 komentarze

 
  • tYnKa

    O bosz jak ja uwielbiam Tokio Hotel a Bill będzie ? *-*

    25 maj 2015

  • Hope3

    Czekam na kolejną część! :)

    24 maj 2015

  • Urwisek

    emmm :D fajne czekam na dalsze części :D

    24 maj 2015