Od porwania do zakochania cz.12

"Ogarnia mnie strach, bo wiem ile minęło lecz nie wiem ile zostało"
  
Poczułam szmeranie po barku lecz nie chciałam otwierać oczu, tak dobrze mi się spało lecz jednak zmusiły mnie do tego słowa :
-Ej księżniczko, dosyć sielanki rusz swoje szanowne cztery litery.- zdenerwowały mnie te słowa więc musiałam jakoś dogryźć osobie która mnie obudziła a domyślałam się, że był to Bill  
- Królowo, jestem królową a nie byle księżniczką- lecz on skwitował to śmiechem  
-Możesz sobie wlewać dalej ale dla nikogo nie jesteś tu królową a tym bardziej nie dla Toma  
-Nie muszę być dla niego królową a nawet nie chcę -nie wiedziałam o co mu chodzi przyszedł tu żeby mnie obrażać ?
- Powiem ci jedno Tom pewnie teraz siedzi z jakąś laską, albo co lepsze już ją dawno posuwa
-I co mnie to niby obchodzi ?- poczułam się delikatnie zazdrosna ale on tego nie wyczuł na szczęście  
-Pewnie ci obiecał, że się dla ciebie zmieni i, że bardzo tego chce ale nie bądź naiwna on tak mówi każdej- denerwowała mnie już ta jego ironia wypisana na twarzy ale nie wiedziałam co zrobić, żeby odpuścił  
-Nie obchodzi mnie co mówi każdej i nic mi nie obiecał. Zastanawia mnie tylko jedno.
-Śmiało mów, nie krępuj się>  
-dlaczego tak oczerniasz własnego brata?  
-Ja go nie oczerniam tylko mówię jaki on jest i mi to nie przeszkadza, nie chcę tylko, żeby marnował czas na taką zwykłą prostacką dziewuchę z patologii-zabolały mnie te słowa, do moich oczu zaczęły napływać łzy ale nie chciałam dać tego po sobie poznać
-Może i jestem prostacką dziewuchą ale przynajmniej mam trochę kultury w sobie nie to co ty a poza tym nikt się go nie prosi, żeby mnie tu trzymał i uwierz mi długo tu nie zabawie a teraz z łaski swojej wyjdź  stąd bo nie mam zamiaru cię oglądać- wykrzyczałam mu to w twarz i trochę mi ulżyło  
-Ależ ja nie mam zamiaru stąd wychodzić zabawa się dopiero zaczyna - znowu nie wiedziałam o co mu chodzi i dopiero gdy poczułam jego rękę wsuwającą się pod moją koszulkę domyśliłam się  
-Zostaw mnie, spieprzaj stąd, co ty sobie kurwa myślisz debilu- od razu pożałowałam tych słów bo dostałam z całej siły w twarz  
-Zamknij się i nie bądź taka cwana, uwierz mi lepiej żebyś dała mi niż jemu a zresztą sam sobie wezmę -nie wiedziałam co robić zaczęłam się wyrywać i nagle :
-Dobra daj sobie siana dziewucho żartowałem nie bzyknął bym dziewczyny z takich niskich swer nie gustuje w takim "czymś" jak mój brat - zaśmiał się w niebogłosy po czym dodał - i, żeby było jasne ani słowa nikomu bo cię zniszczę a zresztą Tom i tak by nie uwierzył a teraz nara wole sobie posiedzieć w lepszym towarzystwie- wyszedł trzaskając drzwiami za sobą a ja szybo zakluczyłam je od środka bo czasami mógł się jeszcze odmyślić i wrócić usidłam na łóżku i mówiłam sama do siebie:
-Dlaczego on jest taki wredny i bezczelny ? Co ja mu zrobiłam że mnie tak nienawidzi ? chyba na prawdę czas zniknąć z ich życia .- poleżałam jeszcze chwilę w ciszy i postanowiłam pójść spać. Następnego dnia wstałam dosyć późno bo o 13, odkluczyłam drzwi i powoli cichym krokiem zeszłam na dół na szczęście nie było nikogo poszłam więc do kuchni zrobić kanapki i herbate a potem powędrowałam na kanapę . W głowie miałam mętlik, biłam się z myślami i w końcu postanowiłam, Odniosłam talerz i kubek do kuchni i szybko umyłam na zegarze była godzina 14:40 poszłam szybko na górę i zaczęłam pakować swoje rzeczy, nie było ich dużo ale zajęło mi to trochę czasu ponieważ cały czas się zastanawiałam czy to co robię ma sens. Siedziałam nad spakowaną walizką chyba z 20 min widniał na niej napis " Własność Toma ". Postanowiłam w końcu odejść  
wziąłam walizkę i zeszłam na dół, w salonie zostawiłam kartkę z wiadomością dla Toma
"Wiem, że chciałeś dla mnie dobrze ale to nie ma sensu, żebym tu siedziała , każdy rozdział trzeba zakończyć i zacząć nowy a ten był o dużo za długi. Mam nadzieje, że nowy będzie lepszy , proszę zapomnij o mnie tak jak ja postaram się zapomnieć  o tym wszystkim i żyć na nowo przepraszam i dziękuje KORNELIA". gdy wychodziłam z domu łzy płynęły mi strumieniami po policzkach tak na prawdę nie chciałam odchodzi ale wiedziałam że tak będzie lepiej. Szłam ulicą nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić gdzie iść wiedziałam jedno do domu nie wrócę wszędzie lepiej niż tam nawet na dworcu . W kieszeni miałam 350 zł to wszystko co Tom zostawił mi przed wyjazdem w razie jakby się coś stało. Cały czas myślałam o nim a w sercu czułam jakieś dziwne ukłucia, stało się chyba coś czego najbardziej się obawiałam zakochałam się w nim ale nie byłam pewna czy to o to chodzi mojemu sercu. Zapadał zmrok a ja dalej się błąkałam nawet nie wiedziałam gdzie jestem. Nagle w oczy wpadł mi szyld " pokoje do wynajęci" postanowiłam przenocować tam jedną noc a nad ranem pomyśleć co dalej. W recepcji siedział starszy pan który dał mi klucz i pokazał drogę, po wejściu do pokoju szybko wzięłam długi prysznic. Tego właśnie było mi trzeba. Położyłam się na łóżku było nawet wygodne lecz nie mogłam usnąć cały czas miałam przed oczyma sytuacje z Bilem na zmianę z twarzą Toma. Po kilu godzinach rozmyśleń w końcu odpłynęłam w krainę snu.




Krótka bo muszę jutro o 4 rano wstać więc zmykam spać . Jutro postaram się dodać kolejną część ... przepraszam za błędy ale jestem już tak zmęczona że nie mam siły nawet pisać .... z rozdziału średnio zadowolona jestem ale mam nadzieję że wam się spodobało :)

niezniszczalnaja

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1123 słów i 5779 znaków.

6 komentarzy

 
  • Jolkaaaa

    Czekam na kolejną część

    2 sie 2015

  • nie umniem być suką

    zaje*iste

    1 sie 2015

  • melania

    Fajne, bardzo mi sie podoba ;) czekam na kolejna czesc

    31 lip 2015

  • ...........

    Czekam bardzo niecierpliwie na kolejną część :)

    31 lip 2015

  • Misiaa14

    Kocham to  opowiadanie  :3  wyśpij sie dobrze   i żebyś pomysłów  wiecej miała ;)

    31 lip 2015

  • Kamilka889

    Super :)

    30 lip 2015