Od porwania do zakochania cz.19

"Ja się już nie zmienię więc jeśli chcesz to mnie zostaw. A jeśli chcesz mnie zmienić to zacznij to zacznij od zera."


Za nim wstaliśmy z kanapy tajemnicza osoba wdarła się do domu był to Przemek zamarłam, nie mogłam się ruszyć.  
-Co ty tu robisz?- wykrzyczał Tom
-Przyszedłem po swoją własność i nikt mi nie przeszkodzi w jej zabraniu.- powiedział z szyderczym uśmieszkiem i zaczął się zbliżać.  
-Po moim trupie, ona nie jest niczyją własnością, daj jej spokój- schowałam się za Kaulitza ze strachu, byłam bezbronna jak małe dziecka, bałam się, że znów trafię do Przemka.  
-Jak sobie życzysz przyjacielu.- wyciągnął z tylnej kieszeni pistolet i wymierzył w głowę Tomowi. Wiedziałam, że to koniec wyszłam więc za chłopaka i ze łzami w oczach wyszeptałam:
- Jeśli zabijesz jego to proszę zabij mnie też, nie chcę żyć bez niego, nie potrafię a wiem, że prędzej czy później i tak mnie zabijesz.- jego ręce Zacisnęły się na pistolecie a ja zamknęłam oczy czekając na koniec. Nie doczekałam się go ponieważ do domu wleciała policja a za raz za nimi Bill. Policjanci zaczęli coś krzyczeć i skuli Przemka. Ucieszyłam się lecz byłam zaskoczona skąd oni się tu wzięli. Jeden z policjantów został z nami w środku a pozostali wyszli razem z Przemkiem na dwór. Zszkokowana usiadłam na kanapie aby ochłonąć a policjant zaczął tłumaczyć :
- Dostaliśmy telefon od pana brata i od razu przyjechaliśmy.
-Podjechałem pod dom i zobaczyłem samochód Przemka, od razu wiedziałem, że nie wróży to nic dobrego więc zadzwoniłem po policje- dodał Bill i usiadł koło mnie.
-Skontaktujemy się z państwem i ustalimy termin zeznań. Do widzenia -policjant wyszedł a my siedzieliśmy chwile bez słowa aż w końcu Tom zaczął:  
-Dziękuje ci brat, jestem ci winny przysługę.  
-Daj spokój, nic mi nie jesteś winien. Nie pozwoliłby, żeby jakiś debil zabił mi brata i szwagierke. A teraz spadam i wam nie przeszkadzam.
-Dziękuje- uśmiechnęłam się do niego i wyszedł. -Bałam się, że to koniec koniec.
-Ja też, nie chciałbym cię stracić. Kocham cię i nawet nie umiem opisać jak bardzo, zmieniłaś mnie na lepsze a sądziłem, że to jest niemożliwe. - zabrakło mi słów aby mu odpowiedzieć więc tylko go pocałowałam. Trwaliśmy w pocałunku długi czas, jego ręce błądziły po moim ciele w końcu wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.


PRZEPRASZAM
każdy wie za co. Postaram się dodawać teraz dwa razy w tygodniu i będzie to niedziela lub poniedziałek (zależy jak czas pozwoli) i czwartek. Wiem, że ta część beznadziejna.  
Jeśli chcecie coś o mnie wiedzieć to zadawajcie pytania w komentarzach odpowiem na nie pod kolejną częścią. Pozdrawiam.

niezniszczalnaja

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 527 słów i 2785 znaków.

5 komentarzy

 
  • czarnyrafal

    Bomba.krótkie lecz pelne treści. Wreszcie ten psychopata ma za swoje-oczywiście Przemek.Wij się opowieści wij byle do happy endu. Wspaniale to rozegrałaś Niezniszczalnaja :kiss:  <3

    3 paź 2015

  • mysza

    Czy to ma być koniec? Rozumiem brak czasu, ale jak się coś zaczęło to wypadałoby to skończyć

    20 wrz 2015

  • Misiaa14

    Cudoo kochana  i  życze weny

    14 wrz 2015

  • Anek

    Bardzo fajne tylko krótkie  
    Proszę staraj się pisać dłuższe  
    Ale i tak wspaniałe

    14 wrz 2015

  • SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Fajne, ale błędy.

    14 wrz 2015