Po raz kolejny szczena opadła mi do samej ziemi i nie wiedziałam co powiedzieć. Stałam około 5min. bez ruchu aż w końcu wydukałam:
-Mówiłeś, że domek jest mały a on ma chyba z 300m/2 .
- Dokładnie 260 i jak dla mnie jest małe .
-Jesteś chory człowieku- po tych słowach zaczęliśmy się śmiać. Weszliśmy do środka a Tom kazał mi wybrać sobie sypialnie. Wbiegłam po schodach jak oparzona i wybrałam największą sypialnie z widokiem na góry. Szybko się rozpakowałam i poszłam do chłopaka.
-Nie wiem jak ty ale ja idę spać- powiedziałam i szybko wyszłam z jego pokoju, z daleka usłyszałam tylko jak krzyknął "leń" nie zwróciłam na to uwagi i szybko weszłam do łóżka. Usnęłam szybko ale nie spałam długo, miałam bardzo dziwny sen wystraszyłam się trochę, snił mi się Przemek, który się do mnie dobierał . Było to bardzo realistyczne . Zeszłam do kuchni, żeby się czegoś napić Toma nie było w domu pewnie poszedł coś załatwić, postanowiłam iść spać dalej. W nocy była bardzo silna burza, mega boje się burzy więc pobiegłam do pokoju Kaulitza aby zobaczyć czy jest już. Był ,spał podeszłam do niego szybko i zaczęłam szturchać mówiąc przy tym:
-Tom proszę obudź się, boje się bardzo-nie reagował ,potrząsłam nim bardziej , obudził się
-Co się stało?- powiedział zaspany
-Boje się burzy czy mogę posiedzieć tu z tobą?
-Jasne wskakuj-odkrył kołdrę a ja szybko skończyłam do środka, leżeliśmy w ciszy aż w końcu usnęłam. Gdy obudziłam się rano byłam przytulona do Toma, było to przyjemne ale dziwne za razem. Patrzyłam na niego jak śpi chyba z 20min. a w myśli miałam tylko to jaki on jest słodki, skarciłam siebie . Nagle zaczęłam się bać jednego a mianowicie, że on zaczyma mi się podobać i w końcu się zakocham . Zaczęłam się śmiać z siebie i powiedzialam po cichu "to nie możliwe " Wstałam szybko i poszłam do kuchni aby zrobić śniadanie w głowie miałam cały czas obraz z przed paru minut . Gdy zrobiłam amciu poszłam obudzić chłopaka. Po śniadaniu pozmywałam i usiadłam na kanapie . Nagle ktoś zapukał do drzwi Tom otworzył a do domu wszedł jego zespół. Podeszli do mnie i się przywitali ze mną a do Toma zaczęli gadać
-Nowa laseczka , kiedy ją wyrwałeś, szybki jesteś hehe.
-Zamknij się!- wycedził Tom przez zaciśnięte zęby do Brata .Zrobiłam duże oczy nie wiedziałam o co chodzi .
-To ja pójdę i nie będę wam przeszkadzać- powiedziałam i zaczęłam wchodzić po schodach a za plecami usłyszałam Bila:
-Masz racje kociaku .
Ułozyłam się wygodnie na łóżku i myślałam nad słowami Bila "kinowa" szybki jesteś " ciekawe o co chodziło .. "A może. ... nie na pewno nie " zaczęłam myśleć "a może jednak Tom uratował mnie od Przemka tylko po to żebym była jego kolejną na jakiś czas , chcę mnie wykorzystać i zostawić gdzieś na pastwe losu.... ale nie pewne by zrobił to już dawno a nie czekał, przesadzam , a zresztą on na pewno ma jakąś dziewczyne a mną opiekuje się tylko z litości ".
----------------------------
Przepraszam, że takie krótkie ale napisałam tyle na ile miałam czasu .. ostatnio opuściła mnie wena i nie wiem co pisać. Niedługo kolejna część piszcie w komentarzach opinie tylko proszę nie bądźcie aż tak surowi . Dziękuję za wszystkie pozytuwne komentarzrepe pod poprzednimi częściami. pozdrawiam
4 komentarze
Madziaaa
świetne! pisz szybciutko kolejną część życze weny ;*
~kckck
Pisz Częściej, bo długo się czeka. A no i czemu takie krótkie?
tYnKa
Czekam na kolejne części ... Pisz szybciej xD
Agaxd33
Od niedawna cie czytam i mi sie podoba