Obyczajowe - str 36

  • "Tomorrow, inshallah." - cz.6

    -Ok, ok! Wchodzę do metra i zaraz stracę zasięg. – trzymając telefon przy uchu Madeleine przesunęła torbą po obudowie wejściowej bramki. Skan wychwycił schowaną ...

  • "Tomorrow, inshallah." - cz.5

    Amir postawił na stoliku dwa parujące kubki. Aromat kawy delikatną mgiełką wypełnił gabinet. Madeleine na nowo przyzwyczajała się do mocnego napoju. -Co jest? – rzucił ...

  • Drabble — Dysmorficzne skazy

    Poniedziałek. Pobudka o siódmej rano. Krótka walka ze sobą podczas opuszczania łóżka. Ciążowy brzuch przeszkadzał. Kopnięcie. - Już kochanie dzisiaj wyjdziesz na ...

  • Dwa Słowa

    „Nie wys­tar­czy po­kochać, trze­ba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i prze­nieść ją przez całe życie.” ~ Konstanty Ildefons Gałczyński *** Stałam ...

  • "Tomorrow, inshallah." - cz.1.

    -Trzymałaś go i kopałaś? Terapeuta zapisał ze dwa słowa i zawiesił spojrzenie znad rogowych okularów. -Nie trzymałam. Mówiłam, że był skuty. Za plecami. Nie wiem czy ...

  • Przestroga

    Każda z nas miała w młodości potrzebę bycia kochaną i z takich poszukiwań księcia wyłaniał ( bo musiał w końcu wyjść nam ten upragniony romans) się na siłę ktoś ...

  • "Tomorrow, inshallah." - cz.9

    -Madeleine, to nie jest nasze pierwsze spotkanie. - James skończył słodzić herbatę i odłożył łyżeczkę. Zwyczajowo rozejrzał się dyskretnie po kawiarni, rzucił okiem ...

  • Zapiski niezaspokojonych pragnień #3

    30 października 2020 roku. Muszę sprostować swój wpis albo wyjaśnić co miałam na myśli pisząc o Radziu, że to cwaniaczek.. Otóż nie podciągnęłam go pod ten typ ...

  • Jedno Tak PROLOG

    Wystarczy powiedzieć to jedno tak by chcieć pójść o krok dalej w związku i być szczęśliwym dokońca. To słowo wiąże się z wieloma rzeczami na które się zgadzasz i w ...

  • Nic nie pamiętam #251

    - Zabierał mnie w soboty do pana Janka - perorowała Milena. - Który w Sianokosach miał stadninę koni. Kazek uwielbiał jazdę wierzchem. Ja się na początku bałam ale jak ...

  • Taki los...

    Dlaczego...? Gdy przyszedł do hospicjum, leżała już tam kilka dni. Tak bardzo bał się tego miejsca. Bo tak źle się kojarzy. Lecz siła która go tu ciągnęła okazała ...

  • Życie w policyjnych mundurach cz.X

    10 Następnego dnia padał deszcz. Julia podjechała swoim motorem pod szkołę, do której chodził syn pani Perliszek, Oskar. Zmoknięty chłopak, chciał już wsiąść na ...

  • Nic nie pamiętam #283

    Milena nie byłaby sobą, gdyby nie zrobiła po swojemu. Mowa oczywiście o obiedzie, który przy aprobacie pani Łucji, właścicielki stancji, mogła przygotować na miejscu ...