„Kochana! Nareszcie wróciłaś! Tyle godzin…” – ciężko ruszyłem swoje 60 kilo, podszedłem i przytuliłem się do Niej. Mocno oparłem czołem, przytuliłem policzkiem, przyłożyłem ucho wyłapując tętno przepływającej krwi. Wciągnąłem w nozdrza Jej cudowny zapach.
„Martwiłem się!” – spojrzałem Jej w oczy. „Długo Cię nie było…”
Jak zawsze uśmiechnęła się ciepło do mnie. Co za piękny widok! Na ile byłem w stanie odwzajemniłem uśmiech i … tak! Nastąpił ten najpiękniejszy moment! Ujęła mą głowę w swoje delikatne dłonie i … zaczęła mnie pieścić po karku!
-No co, słoneczko?!
Jakiż Ona ma melodyjny głos! Przymknąłem oczy ze szczęścia…
-Jesteś głodny? Chodź, nasypię ci karmy.
3 komentarze
AnonimS
Mój nieżyjący tata zawsze powtarzał, że dzięki zwierzakom powstała nowa kasta państwa. Przed wojną państwo mieli służbę a po wojnie psy I koty..🐩🐭
angie
@AnonimS Przed wojną prawdziwe państwo miało całe psiarnie do polowań. A mój pies jest na służbie 24/7
agnes1709
Dobre
Speker
Nooo tego się nie spodziewałem..
Kici kici?
angie
@Speker I 60 kg? Nie... Moskiewski stróżujący.
Speker
@angie #sztywniutko
angie
@Speker Raczej cieplutko, milutko i przyjemnie. Przynajmniej dla drapiącej za uszkiem Pańci
Speker
@angie taki to ma dobrze
angie
@Speker Tak, to taki trochę skurwiel, ale dla mnie sympatyczny, więc ma bardzo dobrze. Zresztą nie on jeden... Jest jeszcze kot
Speker
@angie myślałem, że cały czas o kocie mówisz.xd
angie
@Speker Nie. Kot jest histerycznym hipsterem. Bruno to taka ciepła siła spokoju olbrzyma.