Trudna decyzja 27 oczami Marka

Trudna decyzja 27 oczami MarkaRaptem wczoraj wróciłem z Polski, a dziś od samego rana zaczęły się telefony z firmy szybko ogarnąłem wygląd i wyszukałem odpowiedni strój na dzisiejsze spotkanie. Zastanawiałem się czemu zdecydowała się właśnie na moją firmę, przecież było tyle innych do wyboru. Na dodatek Majka chce poznać moja cudowną familię, boję się że zacznie inaczej na mnie przez to patrzeć. Moja siostra jest zupełnie jak matka, rozpuszczona i zapatrzona w stan karty kredytowej, sam taki byłem do czasu wypadku Seby i nadal nie mogę u wieżyc że tak to wszystko załatwili jakby w ogóle nie istniał. Odciąłem się od nich i ich kasy, sam na wszystko zapracowałem kiedy doszły mnie słuchy o skandalu w salonach matki starałem się unikać kontaktu, zawsze jak ma ona lub Kinga ma kłopoty to dzwonią do mnie. Chcę zacząć normalne życie z Majką. Zazdroszczę jej takiej rodziny oni nie zwracają uwagi na zawartość portfela, ani na orientację w sposób w jaki przyjęli Eryka i Sama dość dobrze o tym świadczy. Majka jest szczera i przyjacielska za to ją pokochałem, mam nadzieję że wszystko załatwię w jeden tydzień bo już wariuję bez niej, gdyby nie ten cholerny wypadek bylibyśmy razem. Kiedy jej ojciec zadzwonił do mnie że jest w szpitalu w dość kiepskim stanie i za chwilę mam mieć operację, przed oczami ukazał mi się mój kolego leżący nieprzytomny koło samochodu. Jego nie dało się uratować, wszystko przez moją siostrę i jej znajomych, grali w wyzwania i na dodatek byli pijani. Później Marta nałgała policji i rodzicom że on sam to wymyślił bo chciał się popisać, znałem go to nie była prawda Sebastian tak bardzo chciał żeby ona go zaakceptowała że zrobiłby dla niej wszystko, nie pił alkoholu więc wiadomo że będzie miął słabszą głowę. Jakiś czas później wygadała się rodzicom jak naprawdę było, przez przypadek to usłyszałem wyzwałem ją od najgorszych tak samo rodziców, kiedy ojciec stwierdził że gdyby trzymał się ze swoją klasą społecznościową to by żył. Nie wytrzymałem i dałem mu w zęby. Od tamtej pory nie chciałem ich widzieć, ani mieć z nimi nic wspólnego, matka też jest ich warta robi co chce i nie liczy się z konsekwencjami. Tak jak w tym momencie, wdała się w romans z pracownikiem, kiedy ojciec się dowiedział i zagroził jej wydziedziczeniem oskarżyła tego biedaka o nagabywanie i zmuszanie do seksu. Z tego co się dowiedziałem wszystko wyszło na jaw i skończyły się pieniądze od męża, salony cienko przędą wszyscy unikają ich jak zarazy. Do kogo się zwróciła po pomoc, oczywiście do mnie wiem jak to będzie bo jak znam matkę zażąda darmowej pomocy. Nie tym razem muszę zapewnić dobre warunki swoim pracownikom i narzeczonej. Wchodząc do firmy od razu skierowałem się do swojego biura, moja sekretarka przekazała mi pocztę i oznajmiła że o dwunastej przybędzie pani Tomczak wraz z córką. Zbyłem tą wiadomość krótkim dziękuję, kazałem jej przekazać Jankowi żeby do mnie zajrzał jak tylko przyjdzie do pracy.
-Oczywiście przekaże mu że chce go pan widzieć.- Uśmiechnęła się do mnie. W gabinecie przejrzałem koperty, później zabrałem się za projektowanie nowych ulotek i opracowywaniu kampanii promocyjnej dla salonów piękności, w czasie kiedy rozmawiałem z gościem od plakatów do pokoju wszedł mój przyjaciel.
-Co tam stary się stało że nagle wezwałeś mnie na dywanik?
-O dwunastej będzie tu moja matka i siostra. To one są tym klientem od salonów.
-Żartujesz?- Widać że go zaskoczyła ta wiadomość.
-Nie i nie jest mi do śmiechu, Majka chce ich poznać. Całą moją rodzinkę.
-Chce ich poznać czy czegoś się dowiedzieć o niej.
-Jest jakaś różnica?
-Tak, zasadnicza jeśli jej opowiesz jacy są i dlaczego od nich się odciąłeś ona to zrozumie. Jeśli ich pozna to mogą ją bardzo zranić. Wiesz że jest dość wrażliwa, nie to co oni.
-Mi tego mówić nie trzeba. Może by tak Klara jakoś ją na to przygotowała?
-Poproszę ją, teraz i tak teraz spędza z Majką czas u rodziców.  
-Dobrze że nie zostawiłem jej samej. Znasz jakąś Ewę ich ciotkę.
-Oj tak, to bratnia dusza Majki i lepiej uważaj jeśli jej się nie spodobasz gotowa wywieź ją z dala od ciebie. I to dzięki niej się poznaliście, kazała Majce wyjechać po tej aferze z Karolem, nam kazała się nią zaopiekować i nie mówić że się kontaktowałam z nimi.
-Niezła aparatka.
-Jest spoko dla dziewczyn wskoczyłaby w ogień. Spadam do roboty koło 12 przyjdę i razem spotkamy się z twoją familią. - Janek skierował się do wyjścia zanim wyszedł powiedziałem do niego.
-Jesteś prawdziwym przyjacielem.
-Wiem już taki mój urok.
Nie mogłem się skupić na pracy, zastanawiałem się jak mam to wszystko zorganizować, wiem że ona tak szybko nie odpuści tematu mojej rodziny. Za pięć dwunasta przyszedł Janek z wydrukowanymi ulotkami i szablonami plakatów.  Punktualnie w południe do gabinetu zostały wprowadzone moja matka i siostra, prawie wcale się nie zmieniły, matka zamiast blond włosów miała teraz wściekle czerwone jednak jej zamiłowanie do wyrazistego makijażu zostało, natomiast jej ubiór mówił sam za siebie. Natomiast moja siostra zmieniła się w idealną kopie matki była tak samo wytapetowana i skąpo ubrana. Spoglądałem i ich kierunku oczywiście zachowywały się jak u siebie.
-Malutka przynieś mi mocną kawę. - Zwróciła się do sekretarki takim tonem, ona spojrzała na mnie pytająco.
-Tak poproszę cztery kawy. I wodę.- Kiedy wyszła spojrzałem na matkę.
-Nie jesteś u siebie, więc proszę nie rozkazywać moim pracownikom.
-Synku, skoro to twoja pracownica jest również moją. Jesteśmy rodziną.
-Nie już dawno nie jesteśmy i nie masz prawa nikomu w tej firmie mówić co mają robić.
-Coś taki drażliwy, lepiej przedstaw nam swojego kolegę.- Marta spoglądała na Janka i starała się zwrócić jego uwagę..
-To mój przyjaciel i wspólnik. Jan Ostrowski.
-Witam panie miło poznać.
-Wzajemnie, masz śliczne oczy. Może się umówimy na kolację?
-Przykro mi ale takie spotkania mnie nie interesują, poza tym mam żonę a ty nie jesteś w moim typie. Teraz przejdźmy do konkretów.
Bylem wdzięczny za to co powiedział, mina Marty bezcenna, jej wzrok zatrzymał się nagle na portretowym zdjęciu Majki.
-A to kto?
-Nie twoja sprawa. Co chcecie osiągnąć poprzez reklamę?
-Pochwal się,
-Moje życie to nie WASZ interes, jestem w pracy i na niej się skupiam. Proszę o precyzyjne i konkretne cele.
-Musimy rozreklamować salon w całym Londynie może jakieś promocje i takie tam malutki bankiet.
-Zrozumiałem, zajmiemy się wszystkim. Wciągu tego tygodnia wszystko zorganizuję.
-Czemu tak szybko? A wynagrodzenie?
-Wszystkie wyliczenia dostaniecie za 20 minut czekam na wyliczenia.  
-To nie zrobisz tego za darmo, nawet dla rodzonej matki.
-Nie, to moja firma i nie musisz ze mną spać żeby dostać to czego chcesz, poza tym muszę opłacić pracowników.
-Jesteś taki sam jak ojciec.- Poderwała się z fotela sądząc że to zachowanie mnie złamie.
-Całe szczęście dla was że jednak nie jestem taki jak WY, dbam o przyjaciół i pracowników. Wy nawet niewinnego potraficie zniszczyć i zapomnieć o nim.  
Mówiąc to spoglądałem na moją siostrę, domyśliła się o kim mówię.
-To nie była moja wina? On sam chciał.
-Nie to ty go zmusiłaś, powiedziałaś że jak wygra to będziecie razem.  Jesteś śmieszna, a Janek wie wszystko więc nie zgrywaj niewiniątka. A teraz żegnam.  
Wyszły wściekłe nie oglądając się na nikogo.
-Dobrze zrobiłeś.
-Wiem. Jak tylko wszystko z nimi załatwię opowiem o nich Majce.
-Masz rację, nie martw się pomogę ci.
-Dzięki. Zbieram się na spotkanie z Glassem.  
-Co on jeszcze chce.
-Nie wiem.
Po ponad godzinie jazdy byłem na miejscu, sekretarka wpuściła mnie bez słowa.
-Witam cię Marku, jak się miewa twoja dziewczyna?
-Witam, dobrze. Na szczęście to tylko złamanie.
-Do wesela się zagoi. Dostałem wyniki sprzedaży z pierwszego tygodnia. Jestem pod wrażeniem. Zrobiliśmy ankietę co najbardziej się podoba konsumentom.
-I co im się podoba.
-Nowe opakowania.
-To jest zasługa Majki, ona wpadła na pomysł żeby je zmienić.
-Wiem i dlatego mam coś dla niej. Nie znam jej numeru konta ale to jest zapłata dla niej za poświęcony czas.
Wręczył mi grubą kopertę.
-Wypłata. Wy dostaliście wszystko na konto w zależności od zaangażowania. Jej niestety nie mogłem przelać. Podasz mi jej numer telefonu.
-Oczywiście.- Przy mnie zadzwonił do niej i wszystko opowiedział, musiał ją długo przekonywać żeby przyjęła pieniądze. Kiedy skończył zwrócił się do mnie.
-Majka przyjmie pieniądze pod warunkiem że przeleje je jutro na konto które otworzysz, powiedziała że to na waszą wspólną przyszłość.
-Tak powiedziała?
-No tak. Jeszcze raz bardzo dziękuję tobie i jej za pracę.
-Niema za co, polecam się na przyszłość.
W biurze byłem koło godziny 15 zająłem się organizacją bankietu dla salonu matki, nie liczyłem na duży budżet więc wynająłem niewielką salkę i poprosiłem znajomą kwiaciarkę o dekorację z białych i różowych kwiatów. Wysłałem do drukarni broszury i zleciłem wykonanie niewielkiej ilości plakatów, wszystko zajęło mi praktycznie resztę dnia o 17 przyszedł do mnie Janek z propozycja spędzenia z nim wieczoru obejrzeniu jakiegoś meczu i zjedzeniu kolacji. Chętnie się zgodziłem ponieważ po rozmowie z matka moje myśli uciekały do Sebastiana. Niestety nikt nie wiedział całej prawdy i chyba on sam też niczego nie wiedział. Sebastian był moim przyrodnim bratem, jego mama była kiedyś sekretarką ojca jak rozkręcał jakąś kolejną firmę zakochała się w nim, a on to wykorzystał jakiś czas później okazało się że jest z nim w ciąży. Jednak ojciec bał się utracić pozycję i majątek ponieważ wszystko co posiada firma, domy, jachty, itp. należały do jego ojca odziedziczył to po jego śmierci, jednak dziadek zabezpieczył mamę która była wówczas w ciąży jeżeli ojciec ją zdradzi a ona zażąda rozwodu, to wtedy wszystko przejmie jego pierworodny syn. Nie mógł sobie pozwolić że jakiś bękart i jego matka rozwalą mu dotychczasowe wygodne życie, zapłacił jej za usuniecie dziecka jednak ona tego nie zrobiła wyjechała z miasta, wróciła dopiero wtedy jak jej mąż znalazł tutaj pracę. Ja poznałem Sebe w szkole chodziliśmy razem do jednej klasy, był podobny do mnie i dlatego zaproponowałem mu przyłączenie się do szkolnej drużyny futbolowej, od razu się zaprzyjaźniliśmy. Kiedy przyszedł pierwszy raz byłem u niego w domu i przedstawiłem się jego matce długo mi się przyglądała, pewnie szukała podobieństwa do mojego/naszego ojca.
Z ponurych rozmyślań wyrwał mnie głos Janka.
-Marek co się dzieje, od 20 minut Majka wydzwania a ty nawet nie zareagowałeś.- Spojrzałem na telefon było tam kilka nieodebranych połączeń i mnóstwo SMS-ów.
-Przepraszam zamyśliłem się, opowiem ci po rozmowie z Majką.
-Ok, odgrzeje obiad.
Zadzwoniłem do Majki, odebrała dopiero za 3 razem.
-Słucham.
-Przepraszam kochanie że nie odebrałem i nie odpisałem, ale zamyśliłem się nad czymś i zapomniałem o otoczeniu.
-Ciekawe kto, lub co zaprzątnęło twoje myśli, że nawet nie odbierałeś.
-Myślałem o pewnej sytuacji sprzed lat, która miała miejsce w mojej rodzinie.
-Rozumiem, kiedy ją poznam?
-Ale co lub kogo poznasz?
-Twoją rodzinę. Obiecałeś mi.
-Wiem, ale to skomplikowane. Porozmawiaj dziś z siostrą ona część ci wyjawi, ja opowiem ci wszystko czego oni nie wiedzą.
-Aha, oni pierwsi wiedzą a mi nie chcesz powiedzieć.
-Majka nie znaliśmy się, to się działo jak byłem w ostatniej klasie liceum. Jak poznałem Janka i twoją siostrę  miałem depresje oni pomogli mi się pozbierać, dlatego im powiedziałem niczego przed tobą nie zataję. Powiem ci wszystko jak przyjadę.
-Rozumiem i przepraszam nienawidzę tajemnic w związku.
-Ja tak samo, kocham cie i wszystko ci powiem ale daj mi czas.
-Ok. kocham cię.
-Ja również.
Janek podał jedzenie i siadając w fotelu koło mnie czekał aż zacznę rozmowę.
-Nie powiedziałem wam najważniejszego.
-Czyli?  
-Sebastian, był moim i Marty bratem.
-Jak to? Skąd to wiesz?
-Kiedyś jak matka wyjechała do dziadków, a Marta była na obozie ja dorabiałem w firmie ojca on miał pracować w domu. Jego sekretarka wysłała mnie po dokumenty. Wchodząc do salonu usłyszałem jego kłótnie z jakąś kobietą, drzwi od gabinetu były uchylone podszedłem bliżej zobaczyłem przez nie matkę mojego kumpla. Krzyczała do mojego ojca że jak mógł tak się zachować, zrobić ze swojego syna pijaka, zapytała czy sypia teraz spokojnie wiedząc że jego córka doprowadziła do śmierci brata o którym zapewne nie mieli pojęcia. Ojciec stwierdził że jej zapłaci, sądził że kasa wszystko załatwi. Powiedział że Sebastian to była wielka pomyłka, bo on chciał ją tylko przelecieć, wściekłem się wtedy nie wiele myśląc wszedłem do środka i podszedłem do niego. Po prostu dałem mu w gębę, kiedy upadł powiedziałem że nie chce go więcej znać ani widzieć. Kiedy Marta wróciła opowiedziałem jej wszystko, myślałem że ruszy ja sumienie jednak się przeliczyłem.
-Tzn, co takiego zrobiła?
-Stwierdziła że dobrze że go już nie ma, bo jak by się dowiedział musielibyśmy się z nim kasą podzielić. Że on był wielkim zerem.
-Sorry że to powiem, ale twoja rodzina jest pojebana. No może poza tobą, jak można pozwolić żeby ludzki życie było mniej ważne od pieniędzy.
-Wiem, ale to wina ojca. Ponoć dziadek taki nie był, walczył na wojnie i wiedział że wszystkiego nie da się kupić a już na pewno nie szczęścia. Ojciec natomiast był jedynakiem i dostawał wszystko co chciał, lub kupował to za kieszonkowe które dostawał.
-Dobrze że ty się wyrwałeś z tego bagna.
-Ciekawe jak na to zareaguje Majka?- Zabrałem się za otwieranie piwa nic nie zjadłem nie byłem specjalnie głodny.
-A jak  ma zareagować, znasz ją trochę jeśli dowie się jacy są naprawdę porzuci pomysł poznania ich, z powodu że to cię rani i zasmuca.
-Pewnie masz rację. Włącz jakiś meczyk oderwę się od rozmyślań.  
Popijaliśmy piwo i dopingowaliśmy kompletnie nie znane drużyny, tylko po to aby nie rozmawiać na tamten temat. Nawet nie zauważyłem wiadomości od Majki. Odczytałem ja dopiero jak szedłem spać do jej mieszkania. „Kochanie Klara opowiedziała mi to co im powiedziałeś, nie mogę uwieżyc że twoi rodzice i siostra są takimi ludźmi. Współczuje ci dorastania w takiej atmosferze i przekonaniu że rządzą pieniądze Nigdy bym nie powiedziała że jesteś jakimś bogaczem bo po tobie tego nie widać, nie wywyższasz się i nie traktujesz ludzi z góry i za to właśnie cię kocham teraz jeszcze bardziej. Za twoją silną wolę wyrwania się z kręgu rodzinnego. Pamiętaj że masz nas wszystkich. Kocham cię.”
Nie była zła na mnie tylko mi jeszcze współczuła ona jest naprawdę wielka. Zasnąłem jak tylko się położyłem, śniła mi się matma Sebastiana i on sam.  
Przez kolejne dni żadna nie dawała znaku życia i choćby cienia zainteresowania kampanią. Nie odbierały telefonów, nie zamierzałem pokrywać kosztów z firmowych pieniędzy przypuszczałem gdzie je znajdę udałem się tam koło południa. Zaparkowałem przed centrum handlowym i powoli obchodziłem ich ulubione sklepy, znalazłem je dopiero w sklepie z biżuterią.
-Witam czy możemy porozmawiać?
-Widzisz że jesteśmy zajęte.
-Mam tylko nadzieję że to nie są pieniądze na kampanię promocyjną. Ja już nigdy ci niczego nie za sponsoruję.
-Zrozumiałam już za pierwszym razem, nie zaraz pójdziemy i przy tobie każe przesłać potrzebną sumę, na konto jakie ty podasz kasjerce.
-Zgoda, zapraszam do banku.
Zapłaciła za zakupy i skierowałem się z nią do pobliskiego oddziału bankowego. Podałem kasjerce numer konta firmowego, zaprosiłem je na kawę i opowiedziałem co zaplanowane jest na ten weekend. Lista gości raczej się nie zmieniła będą to jej koleżanki z klubów i kilka dyrektorów sklepów ze sprzętem kosmetycznym, zaproszę również pana Glassa  może wprowadzimy jego produkty do salonu podniesie to jego wiarygodny po tej całej aferze.  
Cały późniejszy czas spędziłem na zapraszaniu ludzi i organizacji kateringu i innych potrzebnych rzeczy, wyciągnąłem Sama, Eryka i Janka na wieczorne wyjście do hali sportowej zagramy w kosza debelka i potem może siłownia. Zamiast siedzieć i rozmyślać zajmę czymś umysł, wystarczy mi że muszę znosić obecność rodziny na spotkaniach biznesowych, do niedzieli jakoś wytrzymam potem jadę do Majki. Mam pewien pomysł i chcę się nim z nią podzielić, mam nadzieję że się ucieszy.
Koło 18 podjechałem pod chłopaków i pojechaliśmy pograć, po trzech godzinach grania skoczyliśmy jeszcze na siłownie koło mojego mieszkania, podczas ćwiczeń opowiedziałem im mój pomysł byli zachwyceni i przekonani że Majka się zgodzi. Poodwoziłem wszystkich i sam wróciłem do swojego mieszkania, kiedy wchodziłem zadzwonił mój telefon sadząc że to Majka odebrałem nie patrząc na wyświetlacz,
-Kochanie ty jeszcze nie śpisz, powinnaś odpoczywać.
-Kurwa nawet nie wiesz z kim rozmawiasz, ta twoja samodzielność pomieszała ci w głowie.- Kiedy rozpoznałem głos ojca cały się spiąłem.
-Czego ty chcesz, nie mam ci nic do powiedzenia.
-Dowiedziałem się że pomagasz matce.
-Nie ja tylko moja firma, co cie to obchodzi.
-Obchodzi bo to za moje pieniądze to robisz.- Zanim się odezwałem policzyłem do pięciu.
-No tak tylko kasa się liczy, nie martw się dostanie rabat tylko po to aby znikła z mojego życia tak samo jak wy wszyscy.
-W sobotę masz się pojawić z ta swoja niby dziewczyną, powinniśmy ją poznać skoro jesteście razem.
-Nie ma takiej opcji, znam was nie dam o niej powiedzieć ani jednego krytycznego słowa.
-Wstydzisz się jej, pewnie jest biedna jak mysz. I do tego brzydka jak noc.
-To nie jest twoja sprawa, ale już niedługo ja poznacie. A tak a w ogóle idę jutro do prawnika chcę moja część spadku po dziadku.  
-Że co, nic nie dostaniesz. Nie jesteś żonaty.
-Już niedługo to się zmieni. Do usłyszenia ojcze.
Nie czekając na jego odpowiedz rozłączyłem się i na nowo przeanalizowałem swój pomysł.  
Chcę wziąśc ślub z Majką na razie tylko cywilny i podjąć swoją część majątku, ja niczego nie potrzebuję ale przekaże to mamie Sebastiana wiem że ma młodszego syna który był za mały aby poznać swojego brata i na jakąś organizację charytatywną. Wiem że Majka chciała poczekać tylko jeżeli szybko tego nie załatwię ojciec znajdzie jakieś kruczki i nie uda mi się nic załatwić. Przez ostatnie dni do soboty nie kontaktowałem się z Majką miałem urwanie głowy latałem od adwokata do kierownika sali wisiałem na telefonie w sprawie kateringu pilnowałem ludzi roznoszących ulotki i rozwieszających plakaty. Potwierdziłem listę gości zorganizowałem próbki kosmetyków z najnowszej linii Glass-Cosmetics, praktycznie nie wychodziłem z biura starałem się jak najszybciej zorganizować przepisanie spadku. W dzień bankietu skontaktowałem się z matką czy będzie na czas ponieważ to ona powinna przywitać gości i wygłosić mowę. Obiecała że ona i ojciec będą punktualnie. Jadąc na miejsce podjechałem po Janka, który miał mi towarzyszyć jako drugi przedstawiciel zarządu, po dojechaniu na miejsce obejrzałem wszystko dokładnie poprawiłem karteczki na stole dla vipów i czekałem na rodziców. Pojawili się kilka minut przed czasem, matka wyglądała nawet przyzwoicie ojciec również starał się uchodzić za kogoś z wyższych sfer, natomiast moja siostra ubrała się jak jakaś panienka lekkich obyczajów.
-Jak ty wyglądasz i tak chcesz poprawić sytuacje salonu.  
-Jestem młoda mogę ubierać się jak chcę, ciekawe jak ta twoja laska się ubrała?
-Majki tu nie ma jest w Polsce u rodziców.  
-Jasne pewnie nawet nie masz nikogo, bo kto by wytrzymał z takim nudziarzem.  
-Skończ, idź do matki.  
Skierowałem się do baru i wziąłem sobie kieliszek szampana, byłem tak wściekły ze ręce mi się trzęsły w tej chwili bardzo brakowało mi mojej narzeczonej, jej spokoju i opanowania.  
Kiedy przyszła pora przemówienia moja matka wyszła na środek sali i zaczęła mówić to co jej napisałem, nie podziękowała wszystkim za przybycie i kazała rozdać upominki osobiście wręczyła kwiaty każdemu dyrektorowi chętnemu współpracować.  
Początek poszedł gładko nie było kompromitujacych sytuacji, ojciec krążył w koło pana Glassa który wychwalał mnie i Majkę do wszystkich z kim rozmawiał. Polecał również moją firmę, pod koniec miałem pełno wizytówek i kilkanaście umówionych spotkań po weekendzie. Koło godziny trzeciej nad ranem wróciłem do mieszkania Majki razem z Jankiem, cudownie by było leżeć teraz koło niej. Ale zostały mi tylko dwa dni do wylotu.

Andzia1514

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3814 słów i 21245 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Andzia1514

    Przepraszam, ale niestety nie mam jak napisac kolejnej części

    28 cze 2016

  • Użytkownik Lovcia

    Supciastycznie. Kiedy kolejna? Love<3

    23 cze 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudoo :3 kocham :3

    22 cze 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam już na kolejną:* kiedy mogę spodziewać się następnej części? :)

    22 cze 2016

  • Użytkownik Pina

    Boskie  :) czekam na więcej  :P

    22 cze 2016