Trudna decyzja 2

Trudna decyzja 2Za 2 tygodnie urodziny mojej siostry i impreza ma się odbyć w jakimś klubie, ja nadal nie mam dla niej prezentu. Jak również stroju dla siebie. Postanowiłam podpytać ja co by chciała, przy okazji zakupie jakiś ciuch. Przestałam bać się rozmowy z Karolem, zakończyłam definitywnie nasz związek. W pracy poznałam Sama od razu złapaliśmy kontakt, mogłam mu się wygadać, wyżalić lub poradzić w każdej sprawie. Janek żartował, że wpadłam mu w oko jednak mój kolega jest gejem i za to tak dobrze się dogadujemy. Poprosiłam go również o pomoc w doborze prezentu dla Klary i stroju. Trzy dni przed urodzinami wybrałam się z Samem na zakupy, dość szybko wybrałam odpowiedni upominek. Pozostał ubiór, weszliśmy do sklepu z sukienkami i mój doradca od razu wypatrzył sukienkę idealną.  
-Maju, powinnaś ją przymierzyć !
-Żartujesz! Jest zbyt wyzywająca
-No to co? Będziesz wyglądać obłędnie, dobierzemy buty i kilka drobiazgów  
-Tylko jest mały szkopuł.
-Jaki? W tej kiecce żaden ci się nie oprze!
-Nie zapominaj, że to moja siostra ma być gwiazdą. Nie ja
-Oj tam. Przymierzyć możesz, prawda?
-No tak. Dawaj ja!
Rzeczywiście sukienka idealnie na mnie leżała, była skromna i miała coś w sobie.                Kiedy wyszłam się pokazać czekały na mnie już dodatki, idealne do niej pospiesznie je ubrałam. Efekt był nieziemski. Musiałam ja mieć!
Po zakupach udaliśmy się na kawę i ciacho, obgadaliśmy plan na sobotę i nasze wspólne pójście do klubu. Rozstaliśmy się pod moim blokiem byłam tak zamyślona, że nie zauważyłam jak ktoś stoi na schodach. Porostu staranowałam biedaka, posypały się wulgaryzmy. Już miałam przeprosić kiedy okazało się że to Marek.
-Kurde! Czemu stoisz na schodach, ktoś jest penie w domu  
-Stoje bo mi się tak podoba
-To może mnie przepościsz skoro nie wchodzisz, mam trochę pakunków.
-Niema sprawy! Widze, że zakupy się udały twój facet ci ich nie wniósł
-Spieszył się. Zresztą sama sobie poradzę jak się usuniesz z drogi.
Odsunął się i bacznie mi się przyglądał, jak bym była czymś ubrudzona lub z innej planety. Wieczorem po kolacji zapakowałam prezent dla Klary, i starannie ukryłam. Wtulona w poduszkę słuchałam muzyki i cieszyłam się na zabawę wreszcie zaczynam żyć. Dzięki rodzinie , przyjaciołom i nowemu otoczeniu poczułam, że mam  w sobie silę po to aby wziąśc życie w swoje ręce.




Sukienka Majki

Andzia1514

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 442 słów i 2447 znaków.

2 komentarze

 
  • :):)

    Fajnie się zapowiada ;) czekam na kolejną część :)

    26 lut 2016

  • marTYNKA

    Pisz dalej podoba mi się :)

    25 lut 2016