"Niepewność"- część 3

Miłego czytania kochani:)!

NIEPEWNOŚĆ:
     Dzwonek zdał się otrzeźwić mojego męża. Stanął tuż przede mną i wbił wzrok w ziemię. W domu zapadła cisza, którą przerywał tylko coraz to uporczywie dający o sobie znać dzwonek do drzwi.
- Otwórz wreszcie te cholerne drzwi- rzuciłam do męża, a sama skierowałam się do salonu.
- Siema Janek!- usłyszałam głosy dobiegające z korytarza.
- Hej, co jest?
- Jest deal do zrobienia- usłyszałam głos jednego z przybyłych. Głos, który wydał mi się znajomy. Wyjrzałam z za futryny i zobaczyłam stojących w drzwiach Karola i Rafała. Kolegów Wojtka z "dawnych czasów”
- Jaki znowu deal?- zainteresował się wyraźnie mój mąż
- No wiesz trzeba załatwić trochę kryształu - zachichotał Karol.
- Taa i, że niby co ja mam z tym wspólnego?- rzucił Wojtek rozglądając się przy tym badawczo. Jakby w obawie, że ktoś może go usłyszeć. Ja natomiast zrobiłam dwa kroki w tył i schowałam się w głębi salonu.
- Noo stary bez takich przecież wszyscy dobrze wiemy- zwrócił się do niego Rafał.
- Gówno wiemy!- wrzasnął Wojtek, a po chwili dodał już spokojniej.- Ja z tym bagnem nie mam już nic wspólnego, mnie w ten cyrk nie mieszajcie. Nara- dodał na koniec. I obaj goście odeszli wyraźnie zawiedzeni.
Siedziałam w salonie i obracałam w palcach obrączkę, którą chwilę wcześniej zdjęłam z palca. Czułam, że ziemia zaczyna osuwać mi się spod nóg. Kompletnie nie wiedziałam, co powinnam zrobić. Jeszcze chwilę temu byłam wściekła na Wojtka przecież chciał mnie uderzyć chciał pójść do tej, tej… małolaty. Ale teraz wizyta chłopaków wszystko zmieniła. Napełniła mnie obawą, że to wszystko przed czym mnie ostrzegali, ze to wróci, ze pojawi się w naszym zyciu i do reszty zrujnuję naszą chwiejącą się już relację. Z rozmyślań wyrwały mnie kroki Wojtka, który dość szybko przemierzał korytarz. Podniosłam wzrok i spojrzałam na niego stojącego w drzwiach salonu. Żadne z nas nie powiedziało, ani słowa. Ja milczałam, bo nie wiedziałam, co powiedzieć, a on milczał gdyż nie był pewien jak dużą część rozmowy słyszałam. Nastała długa i męczaca cisza.  
- Pójdę po Bartka- rzuciłam wstając z kanapy. Nie dostałam żadnej odpowiedzi. Ruszyłam więc w stronę drzwi wyjściowych. Gdy już miałam wychodzić tym razem to Wojtek je sobą osłonił. Stanęłam jak wryta i wpatrywałam się w jakąś odmienioną twarz chłopaka.
- Co jest?- zapytałam po chwili nie mogąc opanować chłodu jaki wybrzmiewał w moim głosie
- Nic ja tylko chciałem, Ty wiesz przecież, że ja bym nigdy- mieszał się w słowach nie mogąc wyrazić tego, co konkretnie miał na myśli. Ja jednak wiedziałam jaki miał być przekaz. Znałam go dobrze "Ja bym nigdy Cię nie uderzył. Przepraszam”- dopowiedziałam sobie sama w myślach. Jednak wciąż stałam czekając, aż te same słowa usłyszę z jego ust.
- No, co Ty byś nigdy? Złóż wreszcie konstruktywne zdanie- ponaglałam. A po chwili dodałam- Przecież Bartuś czeka u Mani.
- Kochanie, bo ja Cię przepraszam- wydusił wreszcie wypuszczając tym samym zgromadzony nadmiar powietrza.
- No powiedzmy, ze mnie kochasz- postanowiłam w akcie zemsty się z nim po droczyć- i co konstruktywnego wynika z tej miłości?- Wojtek był wyraźnie zaskoczony moim pytaniem, a mi bardzo się to podobało. Uparcie więc wpatrywałam się w niego wyczekując odpowiedzi.
- Jak to, co?- powiedział Wojtek z tak dużą pewnością w głosie jakiej się nie spodziewałam- Z tej miłości wynikło coś najbardziej konstruktywnego w moim życiu. Nasze małżeństwo i Bartuś. Niczego więcej od życia nie chcę.- Wobec tak postawionej kwestii nie miałam argumentu uśmiechnęłam się więc tylko i już chciałam wychodzić, ale wtedy usłyszałam głos męża
- Misia zostań, małemu nie dzieje się krzywda. Mania to najlepsze opiekunka jaką znam- dodał z uśmiechem.
Odeszłam od drzwi i skierowałam się do kuchni aby zrobić sobie herbatę. Wstawiłam wodę i wtedy usłyszałam dźwięk telefonu mojego męża. Stanęłam w bezruchu i nasłuchiwałam
- Halo, ooo cholera zapomniałem całkiem, zaraz przyjadę- zakończył rozłączając się
"oo nie!”- pomyślałam i zwróciłam się do męża starając się brzmieć spokojnie
- Aa Ty gdzie wleczesz się po nocy?
- No wiesz- zaczął niepewnie.
- Co wiem?- dopytywałam
- Obiecałem Sylwii, wiesz te rolety…- mówił a ja widziałam, że wyraźnie obawia się mojej reakcji.  
- Pff, a Ty co” Maniek złota rączka”- rzuciłam z ironią
- Misia, zaraz jestem ż powrotem – próbował pertraktować
- jaaasne- rzuciłam zdenerwowana.- Czy ona nie może pójść z tym do kogoś innego?
- Kochanie, ale ja obiecałem mamie, że będę jej pomagał- zawiesił głos.
- Taak, a mi przysięgałeś chyba przed ołtarzem miłość, wierność ii noo coś tam chyba jeszcze było. Czy to mi się tylko przyśniło???- rzuciłam mu ironiczny uśmiech
- Skarbie- próbował mnie przytulić, ale skutecznie mu to uniemożliwiłam.
Nie wytrzymałam otworzyłam mu drzwi i powiedziałam:
-No leć! Przecież obiecałeś, co tak stoisz?!- coraz bardziej podnosiłam głos
Nie wiem nawet kiedy osunęłam się na ziemię, a mój świat spowiła ciemność….

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1012 słów i 5342 znaków.

17 komentarzy

 
  • Użytkownik Nexti

    kochana 12 komentarzy jest xD dziś masz dodać nastęne części ;* ja tu czekam !.

    30 gru 2014

  • Użytkownik ja11

    super czekam pisz dalej :)

    30 gru 2014

  • Użytkownik Ktosia

    Bardzo fajne. Czekam na więcej :)

    30 gru 2014

  • Użytkownik Nel

    A oto i 12 komentarz teraz nie masz wyjścia musisz napisać.Świetne opowiadamie , a on ją uderzył tak? Dlatego spadła..czekam czekam i mam nadzieje ,że sie doczekam..;)

    30 gru 2014

  • Użytkownik Eliza

    Ja ci dam 12 komentarzy, ty!:-). Okropna jesteś i okropnie podoba mi się to opowiadanie:-P.

    30 gru 2014

  • Użytkownik Nicki :*

    Jestem ciekawa co będzie dalej :D Super opowiadanie :P

    29 gru 2014

  • Użytkownik lola

    Wspaniałe:)

    29 gru 2014

  • Użytkownik niki

    Pisz dalej. Warto:) dobre

    29 gru 2014

  • Użytkownik olaaa

    cudne

    29 gru 2014

  • Użytkownik LoveHaze

    Super opowiadanie :* Czekam na następną część:)

    29 gru 2014

  • Użytkownik Miss

    Szybko kolejna część:D

    29 gru 2014

  • Użytkownik OlCia365248

    Świetne, pisz szybciutko kolejną :p

    29 gru 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Postanowiłam sobie, ze jak bedzie 12 komentarzy to coś dodam:) wieeem pomyślicie, że to sempienie:D może trochę, ale tak sobie postanowiłam i już:>

    29 gru 2014

  • Użytkownik Nexti

    kiedy kolejna ?

    29 gru 2014

  • Użytkownik XYZ

    długo czekaliśmy ale było warto czekam na następną część :)

    29 gru 2014

  • Użytkownik sweetkicia

    Kochana wiem, że jesteś silna i nigdy się nie poddasz :* Trzymaj się <3

    29 gru 2014