@nefer Strzał z pistoletu startowego przesunięto na jutro.
@nefer Strzał z pistoletu startowego przesunięto na jutro.
@nefer Można by rzec - chwała boskiej Izydzie. Czekamy.
Zauważyliście że rok temu prawie w tym samym czasie poległ Amar? A teraz Tereus. Szkoda chłopów :-(
Neferze wróć! Jesteśmy na "głodzie" :-)
@Funkykoval197 Do niedzieli jestem na wyjezdzie a potem swieto. Ale mysle o kolejnym odcinku. Pozdrawiam.
To juz niedlugo zyli dlugo i szczesliwie? ...... Nie szykuje sie czasem jakas wojna z polnoca?
@Lolek2 Nie moge powiedziec. :P
Świetne posunięcie Nefera, emocjonalne i instynktowne, ale wiele mówiące i otwierające pewne możliwości na przyszłość. Brawo.
@violet Uwazal, ze powinien to zrobic i dla Horkana i dla Amaktaris i dla siebie. Na szczescie zrozumiala. A mozliwosci rzeczywiscie sie pojawia...
@violet Teraz stal sie albo ojcem albo zabojca ojca przyszlego krola lub krolowej. Ale to piesn odleglej przyszlosci...
@nefer Mocno pogrywasz
@violet Ja??? I kto to mowi?
@nefer
Nefer jeszcze bardziej w tym odcinku umocnił swoją pozycję, jako jeden z nielicznych na dworze jest w stanie sprzeciwić się rozkazom królowej i nie ponieść tego konsekwencji. Jednak zapatrzenie na Tereusa i trochę przemyśleń zrobiło swoje. Tylko wojownicy kopca głodni poszli spać... Co na to ekolodzy?
@POKUSER Zrobil to, co uznal za sluszne, a ona potrafila to ostatecznie docenic.
@nefer Od jakiegoś czasu, gdy pomyślę o Twojej powieści, chodzi mi po głowie zapowiedź jak z Gladiatora: "Kapłan który stał się niewolnikiem, niewolnik który został bohaterem - Arcykapłan Nefer - początek dynastii". Cholernie dobra powieść Ci wyszla
@POKUSER Dzieki. Jeszcze kilka rozdzialow zostalo.
Pod poprzednim rozdziałem nie miałem nic do dodania, Horkan był zdrajcą zbyt ambitnym. Ale w mojej opini tą ambicje wbiła mu sama Amaktaris. Jakby nie patrzeć gdy został ranny, wymknęła się po cichu z własnego statu tylko po to, żeby mu "podziękować". Takie dziękowanie przez kobiety jest bardzo złe, bo trzeba być na serio Neferem by ogarnać poprawnie taka sytuację
A Nefer z każdym rozdziałem mężnieje według mnie, ćwiczy wciąż, wypełnia swoje obowiąski ...
Jedyne czego mu brakuje to odwagi w otwartej bitwie, ale to chyba nawet i dobrze, bo jednak on do tego zabardzo się nie nadaje.
Mimo wszystko sądzę, że Horkan nie miał okazji poznać go z jego prawdziwej strony...
@Petrix Nefer zna swoje ograniczenia. Horkan nie znal. A naszego bohatera celowo uczynilem postacia nietypowa. Zaden heros czy mistrz miecza i oszczepu. Co do roli Amaktaris w upadku Horkana to ktos trafnie kiedys skomentowal, ze ona niedwiadomie nawet ala niszczy mezczyzn, ktorych obdarza wzgledami. Dodam, slabych, ktorzy nie potrafia ich przyjac.
@nefer Dlatego nasz Arcykapłan jest taki wyjątkowy mimo, iż nie ma typowych cech bohatera; pamiętam iż dodałeś na początku "dostatnie życie mi nie służy" albo coś takiego, wniosek Nefer był kiedyś nawet trochę tęższy:P
Siłe łatwiej zdobyć niż rozum
Swoją drogą nie wiem kto stwierdził, że Amaktaris nieświadomie niszczy męszczyzn, których kocha, ale wygłosił bardzo prawdziwe zdanie
Niestety pozycja/status Amaktaris szkodzi jej w zdobywaniu zaufanych ludzi i przyjaciół
Aczkolwiek gdybym był na miejscu Horkana to conajmniej bym był zaskoczony,
że Amaktaris tak szybko zrobiła krok w stronę łóżka, co więcej nietypową relację łączącą Nefera i naszą Panią
Takie jej zachowanie może dawać męszczyźnie nadzieję na taką kobietę, lecz główną wadą Horkana było, że traktował go odgórnie coś jak Harfan na samym początku ... ale Harfan dał mu szanse i jak widać stali się bardzo dobrymi przyjaciółmi, a Horkanowi przeszkadzało zbyt wielke ego, zwłaszcza po incydencie, o którym teraz wspominałem
I przypomniało mi się, że na ranczu i po powrocie z niego Nefer dowiedział się, że każdy były osobisty niewolnik Pani zostawał w końcu uwolniony oraz ustawiony na istotnym dla niej miejscu...
Podejrzewam, że już prawie na samym początku ich znajomości zdecydowała się ustawić Nefera arcykapłanem bogini Izydy...
Rozwiej moje wątpliwości
@Petrix Moze nie na samym poczatku... Najpierw sprawdzala czy jest cos wart.
@nefer ale prawie sam poczatek xd
Od jego dostania sie w sluzbe niewolnicza do zeslania minelo chyba z 2-3 tygodnie xd
Bardzo krotki okres probny :P
@Petrix do zeslania to nawet mniej. Ale proby trwaly dalej.
@nefer nie mniej juz wtedy dawała sygnały o poważniejszych zamiarach, w sumie to już pierwszego wieczoru chyba podczas partyjki "szachow" zachecala go do krytycznego spojrzenia na jej rządy
Nie wprost, ale jednak
To w takim razie strzelam w okolice pierwszego zejścia na ląd, podczas wycieczki barka Pani.
Wtedy zarządzał już zbieraniem i transportem darów
Ale już nie pamiętam czy pierwszym miastem było Nenntus (albo jakos tak) - rodzinne strony Horkana jak dobrze kojarze...
@Petrix I jeszcze sprawdzanie donosu a potem labirynt.
@nefer fakt ze pokazala mu labirynt i pozwoliła mu rozszyfrować jego sekret było fajnym osiągnięciem
I cały czas śmiać mi się chce że Pani zabroniła mu jako nagrode wybrać cos dla kogoś tylko, że on sam ma zostać nagrodzony xd
Jeden najciekawszych i najfajniejszych rozdziałów.
@Petrix Troche sam sie wtedy naglowilem
No cóż, tłumaczę sobie, że Horkan przegrał swoje życie z powodu młodego wieku, przerostu ambicji, zazdrości itp., ale....przecież był inteligentnym, bystrym, szybko awansującym, wydaje się że mądrym żołnierzem.Te sprzeczności nie do końca pasują mi w fabule. Być może lepsza byłaby inna możliwość eliminacji Horkana, jako konkurenta?
Gwiazdą tej części niewątpliwie został Nefer. Umocnił swoją pozycję faworyta w możliwie najlepszy, najgodniejszy sposób. Królowa, pomimo różnych nastrojów ( usprawiedliwionych) punktuje, co najmniej dorównując Neferowi. Po prostu między nimi iskrzy świadomie i mniej świadomie, zresztą mało ważne. Można rzec, że oboje w tej smutnej, krytycznej sytuacji pozytywnie ewoluują. Ana zepchnięta do roli biernego obserwatora, tu zgodzę się z wcześniejszym przedmówcą, robi wrażenie osoby, nie pasującej,... . Reasumując, jak zwykle świetnie napisane, poukładane i zaskakujące. Dalej nie wypowiadam się, to jest zadanie szacownego autora, który zapowiada kontynuację na listopad, byle nie na koniec. Obyśmy wszyscy przetrwali ten okres posuchy... . Pozdrawiam serdecznie i dalej czekam.
@Ewa Jak już napisałem pod komentarzem Ramola - Horkana zgubiła nadmierna ambicja. Chciał więcej niż Nefer i, jak się okazało, więcej niż mógł otrzymać. Nie zdołał znieść zawodu. Zajrzyj, proszę, do komentarzy pod poprzednim rozdziałem, tam ta sprawa poruszana jest szerzej. Jak trafnie zauważyłaś, zarówno Nefer jak i Amaktaris dają się tu poznać z jak najlepszej strony i taki trochę miałem zamiar wymowy tej sceny. On potrafił się w końcu przeciwstawić w sprawie, która od dawna budziła jego opór, a ona powściągnęła gniew i uznała jego racje oraz dostrzegła błędy we własnym postępowaniu (chciażby nawet emocjonalnie usprawiedliwione). Ta scena to "teatr trzech aktorów" i po prostu nie było tu miejsca dla "oskarowej roli" Any. Jakakolwiek jej interwencja byłaby nieuzasadniona i sztuczna, no może tylko w sytuacji gdyby Amaktaris rzeczywiście chciała natychmiast postawić/położyć Nefera na miejscu Horkana... Ale do tego przecież nie doszło i dojść tak naprawdę nie mogło, rzucała tylko w gniewie takie groźby. Przejście do ich wykonania też byłoby sztuczne. Natomiast rola Nefera "napisała się sama", przygotowana przez poprzednie wydarzenia. Pozdrawiam.
@nefer Logiczny ciąg wydarzeń dotyczący postępowania Horkana, jest dla mnie oczywisty. Wyraziłam tylko osobisty, życzeniowy pogląd na tę postać, bowiem na szczęście w naszym życiu, nie zawsze odtrącenie kończy się tylko nienawiścią i upadkiem człowieka odtrąconego ( nawet młodego i mało doświadczonego) - kwestia charakteru i innych przymiotów . Ale jak najbardziej chylę czoła dla potęgi umysłu i wyobraźni, bo zdaję sobie sprawę, że " czarne" charaktery bywają i być muszą w tej powieści, a Horkan jak ulał podpasował, no sam się o to poprosił Ana w tej części nie miała po prostu nic do powiedzenia, stąd użyłam słów zepchnięta do roli... i robi wrażenie..., ale wiem że zepchnięta na moment, a wrażenie jak wiadomo bywa mylne.... Czekam z b.dużym zainteresowaniem na cd.
@Ewa Zapraszam, oczywiscie. A Horkan nie jest postacia z gruntu zla... Raczej tragiczna i wcale nie planowalem od poczatku takiej roli dla niego. Tak wyszlo...
Pojmanie Horkana przez oddział gwardii pod dowództwem Hafrana był pewny w 99%. Tłumaczenie się setnika już mnie tak nie przekonuje... no cóż muszę być "starej daty"... Ana wciąż jest (dla mnie) dziwną osobą i to nie całkiem pasującą do Nefera. (Może to też moja "stara data" jest winna takiej ocenie...) Królowa ma prawo być "humorzasta", jednak szukanie sobie aż tak krwawych "rozrywek" nie jest chyba dla Niej wskazane... Nefer - jak wynika z jego rozmyślań przed puszczeniem mrówek na Horkana - chciałby zastąpić Amaktaris sierżanta (z jego poczuciem sprawiedliwości) co jednak nie jest stanowiskiem łatwym, przyjemnym i bezpiecznym... Ten odcinek stanowi w dużej mierze reasumpcję wzajemnych stosunków Horkana, Nefera i Królowej - nie wiem czy konieczną dla stałych czytelników. Rozdział trzymający w napięciu (pomimo wcześniejszych uwag)... Czekam na ciąg dalszy...
@Ramol Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Nefer ma zwykle "pod górkę". Ale uważa, że coś takiego jest jego obowiązkiem. Ona nie traktowała tej egzekucji jako rozrywki, ale też jako ciężki obowiązek. Jest zwykle najsurowsza nie wtedy nawet, gdy chodzi o nią samą, tylko o kogoś bliskiego: Irias, Nefera, a tutaj mamy śmierć sierżanta. Analizę postaci Horkana oraz jego postępowania przeprowadziła w komentarzach pod poprzednim rozdziałem Roksana. Zgadzam się z jej opinią i dorzuciłem tylko kilka uwag. Zgubiły go ostatecznie nadmierna ambicja i niedostrzeganie własnych ograniczeń. Celował wyżej niż Nefer i w rezultacie nie potrafił znieść zawodu.
@nefer wbrew pozorom ja to wszystko rozumiem co do sytuacji i napięć pomiędzy Królową, kapłanem (sorry: arcykapłanem) i setnikiem. Dla ludzi oglądających z bliska otoczenie Królowej (np. Mistrz Apres, Hafran, nieodżałowany Sierżant) wiele spraw musiało być zrozumiałych, mądrość byłego niewolnika i oddanie królowej sprawiły, że Nefer był tak wysoko ceniony... Wiem, że mój lekko sarkastyczny sposób pisania jest dla wielu osób wysoce niestrawny, pozwalam sobie (często bezwiednie) na takie zachowanie jedynie w dyskusji z ludźmi których cenię, lubię i mam ich za mądrzejszych ode mnie...
@Ramol Hej. Zawsze milo pogadac a Twoje oopinie cenie. A co tam z Konmi slychac.
@nefer Niestety jak na razie konowały blokują me zapędy... Nie dam się tym łobuzom i już!
@Ramol trzymamy kciuki za dobre zdrowko.
Wszystko się zbliża do końca i wciąż piszesz znakomicie
@Nowicjusz Do wykonania zostały jeszcze jedno, może dwa istotne posunięcia... Planuję ukończyć wszystko do świąt. Prezent bożonarodzeniowy
Mrok i światło, radość i zgroza nieustannie przeplatają się w Twoim opowiadaniu. Tak jest i w tej części. Z przyjemnością poczekam na kolejną część.
@Szarik Jest tu domknięcie pewnego zawęźlenia akcji i jakby retrospekcja... A mrok i światło stają się jakby symbolem.
@nefer oczywiście, że zauważyłem . Troszkę mi brakuje pewnego wątku związanego z Królową, ale przypuszczam, że i on się pojawi we właściwym czasie, więc cichutko poczekam. A mrok i światło zawsze są z nami ...
@Szarik Jesli myslimy o tym samym, Najemniku, to oczywiscie, ze sie pojawi.
@nefer złośliwiec, ale masz rację N. rządzi się u mnie innymi prawami nieco, mam nadzieję, że i na niego znów wróci czas.
@Szarik Czekamy
@nefer brakuje pierwiastka na literę "M", ale kto wie co zdecydują bogowie.
Dzień dobry. Przedstawiam kolejną część opowieści o przygodach Nefera. Ponieważ moja poprzednia nieobecność wywołała liczne komentarze i pewne obawy Czytelników (dzięki, za troskę ) zawiadamiam teraz, iż wyjeżdżam na dwa tygodnie, a kolejny odcinek pojawi się dopiero w listopadzie. Zapraszam i pozdrawiam.
PS A niech to, nie zdążyłem nawet wstawić tego tekstu jako pierwszy