Niezapomniane ferie cz.1

Wyjazd na narty zapowiadał się genialnie. Pomimo osiągnięcia pełnoletności nie odpuszczałem wyjazdów na wakacje z rodzicami ( w końcu oni stawiali). W tym roku do naszej trójki dołączył brat mojego ojca ze swoją rodziną. Narty organizowaliśmy na ostatnią chwilę i w hotelu zostały tylko dwuosobowe pokoje. Z uwagi, że jechało nas sześciu ja swój pokój miałem dzielić z 5 lat starszą kuzynką.

      Z Beatą miałem raczej rzadki kontakt, spotykaliśmy się raz na jakiś czas przy okazji rodzinnych imprez. Ostatnio mieliśmy okazję zobaczyć się 3 lata temu. Pomimo, że jest to moja kuzynka świadomość dzielenia z Nią pokoju wprawiała mnie w pewne zakłopotanie. Nie miałem do tej pory zbyt wielu kontaktów z kobietami, jestem raczej typem samotnika i świadomość, że będziemy spać w jednym pokoju trochę mnie krępowała. Nie pomagał też fakt, że Beata była strasznie atrakcyjna. Długie kręcone blond włosy przyciągały uwagę każdego. Trenuje lekkoatletykę więc jej sylwetka zahacza o ideał. Płaski brzuch szczupłe długie nogi i fenomenalny okrągły tyłek. Pomimo, że nie widujemy się za często to na bieżąco obserwuje jej wpisy na mediach społecznościowych.

     Do hotelu dojechaliśmy późnym popołudniem,  więc udało nam się jeszcze pospacerować po okolicy. Piękne malownicze tereny i drzewa pokryte białym puchem. Śniegu było mnóstwo, a ja nie mogłem doczekać się kolejnego dnia, żeby wskoczyć na deskę. Po spacerze udaliśmy się na kolację, a później do swoich pokoi.  
-Mogę iść pod prysznic czy chcesz iść pierwsza?
-Idź idź, ja jeszcze muszę wypakować swoje kosmetyki.
Po długiej podróży prysznic był czymś upragnionym, dodatkowo dłuższy spacer sprawił, że byłem trochę przemarznięty. Włączyłem możliwie najcieplejszą wodę i postanowiłem zrobić sobie dłuższy prysznic.
-Damian zasnąłeś tam?- zawołała Beata pukając do drzwi.
-Już wychodzę daj mi jeszcze 5 minut.
Po zakończonym prysznicu wpuściłem Beatę do środka i udałem się do swojego łóżka. Standardowo jak co dzień przed snem postanowiłem zrobić szybki przegląd mediów społecznościowych. Po jakiś 15 minutach z łazienki wyszła Beata. Miała na sobie długą białą koszulkę kończącą się idealnie pod pośladkami. Przez różnicę temperatur jej sutki bardzo mocno uwydatniły się spod cienkiego materiału. Podnosząc głowę zobaczyłem jak przechodzi do swojego łóżka. W mojej głowie pojawiło się tylko jedno pytanie. Czy ona nie ma nic więcej na sobie?! Odpowiedź pojawiła się bardzo szybko. Kiedy nachylała się do swojej walizki po balsam do ciała. Moim oczom ukazał się jej genialny okrągły tyłek przez środek którego przechodził jedynie cienki czerwony sznureczek jej stringów. Poczułem, że zaczynam twardnieć i szybko wróciłem do przeglądania telefonu żeby nie dać po sobie znać, że ją obserwuję. Słyszałem tylko dźwięk nabalsamowanych dłoni wcierających krem w jej nogi.
-Chyba pora kłaść się spać jutro długi dzień na stoku. Damian możesz proszę zgasić światło bo mi się nie chce już wstawać.
-Jasne już idę - wstając z łóżka zdałem sobie sprawę że mój penis jest w pełnym wzwodzie po pokazie jaki zrobiła mi Beata kilka chwil wcześniej. W piżamie miałem kieszenie więc złapałem swojego członka przez jedną z nich licząc mój sztywny kolega nie będzie aż tak widoczny.
Zgasiłem światło i szybko wskoczyłem z powrotem pod kołdrę. Długo nie mogłem zasnąć mając przed oczami widok jędrnej pupy mojej kuzynki, jednak po przeliczeniu kilkuset owiec jakoś się udało.

      Następnego dnia ze snu wybudził mnie dźwięk telefonu Beaty. Jak to zwykle u kobiet budzik miała ustawiony 30 minut wcześniej niż mój. Nagle wyskoczyła z łóżka jak z procy.
-Już dziesiąta! Damian musimy się pospieszyć, o jedenastej mieliśmy się wszyscy widzieć na stoku!
-Spokojnie mamy czas- powiedziałem przecierając oczy.
Jedyne co zobaczyłem po ich otwarciu to swobodnie podskakujące piersi Beaty biegnącej do łazienki. Ten widok spowodował, że wybudziłem się nie tylko ja, ale też mój kolega w spodenkach. Jedyne czego teraz chciałem to spuścić z siebie ciśnienie. Wczorajszy pokaz tylko spotęgował tą potrzebę. Mając na uwadze że jestem przez chwilę sam w pokoju włożyłem rękę w spodenki i zacząłem sobie robić dobrze. Przyjemność nie trwała jednak długo bo po chwili usłyszałem otwierające się drzwi łazienki.
-szybko ogarniaj się i wychodzimy.
Byłem twardy jak kamień nie wyobrażałem sobie teraz wstać i jakby nigdy nic udać się do łazienki. Uznałem ze najlepszym rozwiązaniem będzie wczorajszy patent, więc złapałem penisa przez kieszeń w spodniach i wstałem z łóżka.
-Mam nadzieję że twój kolega nie stoi tak od wczoraj- powiedziała Beata patrząc się na mnie z uśmieszkiem na twarzy.
-Co masz na myśli?- udawałem, że nie wiem o co chodzi czując że moja twarz robi się czerwona.
-Widziałam wczoraj jak próbowałeś go ukryć gasząc światło. Nie masz się czym krępować, nie jedno już widziałam.  
Z burakiem na twarzy udałem się jak najszybciej do łazienki. Podczas porannej toalety wzwód trochę odpuścił więc spokojnie mogłem wyjść do pokoju. Podszedłem do walizki, żeby uszykować rzeczy na narty.
-W łazience jest mało miejsca, nie będziesz miał nic przeciwko jak przebiorę się tutaj?
-Mogę wrócić do łazienki jeśli chcesz.
-Nieee, wystarczy jak się odwrócisz- po jej słowach zrobiłem o co prosiła.
Słysząc dźwięk ściąganej koszulki w której spała jedyne o czym myślałem to żeby odwrócić wzrok. Uznałem że nie będę czekał bezczynnie i też zacząłem się ubierać. Wstając z łóżka ciekawość wzięła górę i odwróciłem głowę żeby jeszcze raz zobaczyć kawałek jej ciała. Stała plecami do mnie mając na sobie tylko skąpe majtki. Widok jej okrąglutkiego tyłeczka w pełnej okazałości znowu sprawił że mój kolega zaczął twardnieć. Nie chciałem więcej ryzykować więc kontynuowałem ubieranie się. Sztywny penis mocno odznaczał się w spodniach narciarskich co ewidentnie zauważyła Beata.
-Ktoś chyba nie do końca spełnił moją prośbę żeby się odwrócić.
-Wybacz to było przez przypadek- palnąłem jak głupi.
-Dobra dobra, chodźmy bo już jesteśmy spóźnieni.