Pęknięcia mojego serca - rozdział piętnasty

Ethan odprowadził mnie pod same drzwi domu i widocznie ciężko mu było stamtąd odejść. Wcześniej otulił mnie szczelnie kurtką, żebym przypadkiem nie zmarzła. Już zapomniałam, jaki potrafił być opiekuńczy. Był taki kochany, dbał o mnie, wiedziałam, że zrobiłby dla mnie wszystko, a ja wciąż w myślach miałam innego chłopaka… co było ze mną nie tak?
- Gdzie wcześniej zniknęłaś? Martwiłem się – w jego głosie słychać było autentyczną troskę.
- Przepraszam. Poszłam się przejść z kolegą. Ale chyba nie było mnie jakoś bardzo długo?
- Właściwie nie, ale tęskniłem – jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Popatrzyłam na niego. Był naprawdę przystojny. Wciąż sporo nas łączyło. Czułam, że wciąż chciałby ze mną być. I właściwie mogłabym dać mu tę drugą szansę, o którą mnie tak niegdyś błagał. Mogłam. Mogłam być szczęśliwa. Ale nie czułam już tego czegoś, co wybuchało fajerwerkami w moim brzuchu, gdy na niego patrzyłam.
- Dziękuję, że ze mną poszedłeś – powiedziałam, odgarniając sobie poskręcane włosy z twarzy.
- Nie ma za co. Dobrze się bawiłaś?
No i co ja miałam na to odpowiedzieć? Musiałam skłamać.
- Oczywiście. Cieszę się, że byłeś tam ze mną. Musimy trochę bardziej odnowić kontakt.
- Koniecznie. – Znów mnie przytulił.
Dlaczego nie mogłam go znowu pokochać?
  
Następnego dnia wyglądałam mizernie, ale Mark był na tyle kochany, że tego nie skomentował.
Tiffany za to tak.
- Co ty? Całą noc przesiedziałaś nad książkami? Masz podkrążone oczy. Spałaś chociaż z godzinę?
Prawda była taka, że gdy tylko próbowałam, to śniły mi się koszmary z Nate’m całującym Megan i pijącym z nią wódkę.
- I czemu się teraz kolegujesz z tym całym Markiem? Widziałaś, jak on wygląda? Po co ci ktoś taki?
Nie wiedziałam, czy to wszyscy mają teraz na mnie taki wpływ, czy tylko Tiff mnie tak wkurza, ale odwarknęłam jej:
- Daj mu spokój. To bardzo fajny chłopak. Czemu go oceniasz po jego wadze? Jak ty będziesz miała kryzys emocjonalny i przytyjesz, to też mam cię tak krytykować i pytać „po co mi ktoś taki”?
To ją uciszyło, ciekawe na jak długo…
Nie rozmawiałam z Nate’m. Nawet nie wiedziałam, kim obecnie dla siebie jesteśmy. Po co on mnie w ogóle ciągnął na ten spacer na ognisku? Co chciał osiągnąć przez tą rozmowę? Moim jedynym celem było wzbudzenie w nim choć cienia zazdrości. Nie wyglądał na zazdrosnego. Może pytał o Ethana tylko z czystej ciekawości, a może nie. Miałam już głowę zmęczoną myśleniem. Co się stało z moim normalnym życiem?
Zdecydowanie bardziej wolałam przebywać z Markiem, niż z Tiff, która w kółko wszystkiego się czepiała. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy ma teraz jakiś okres, czy zawsze taka była, a ja byłam ślepa.
Na stołówce wycelowałam w Marka plastikowy widelec. Przerażony, zamarł z ręką w połowie drogi do ust.
- Co jest?
- Dziś zbieramy tyłki w troki, mój przyjacielu. Idziemy na siłownię.
Zrobił nieszczęśliwą minę.
- Olivia, miej litość. Wystarczającą dawką sportu jest dla mnie codzienne wstawanie z łóżka.
- Nie, mój drogi. Żadnych wymówek.
- Mam jutro sprawdzian z biologii…
- Jutro nic nie ma. Halo, jesteśmy w tej samej klasie – pokazałam mu język. Mark klepnął się w czoło i spłonął rumieńcem.
- Zapomniałem. No dobra… to ile kilogramów dzisiaj zrzucę i ile będę się przy tym musiał nieszczęśliwie napocić?
- Na początku, zmień nastawienie – poradziłam mu. – Aha, i weź ze sobą butelkę wody.
- Nie znoszę wody – naburmuszył się.
Jego mina sprawiła, że się roześmiałam.
- Żadnych wymówek.
- No dobra – mruknął.
  
O mało co nie wybuchnęłam śmiechem na widok Marka stojącego pod budynkiem siłowni z taką miną, jakby wybierał się na ścięcie.
- Nie będzie tak źle – pocieszyłam go, wchodząc z nim do środka.
- Żartujesz sobie? To będzie mój pierwszy sport od pół roku. Chyba umrę – stękał, wchodząc za mną po schodach.
Pokazałam mu, gdzie jest męska szatnia i powiedziałam, że czekam na niego na siłowni. Przebrałam się szybko i wskoczyłam na bieżnię. Poniekąd cieszyłam się, że nie jestem Markiem, że jestem wysportowana i nie muszę zaczynać od zera. Chociaż to by mnie nie powstrzymało. Nic by mnie nie powstrzymało. Jeśli coś chcę, to sięgam po to. Musiałam odzyskać dawną siebie, bo czułam, że się zatraciłam.
Mark przywlókł się do mnie z nieszczęśliwą miną.
- Naprawdę nie chcę – oznajmił, wchodząc na bieżnię obok mnie. Z rozmachem postawił wodę.
- Do roboty – popędziłam go. – Tylko spokojnie. Zacznij od marszu. Potem powoli przyspieszaj.
Skinął głową, uruchomił sprzęt i zaczął wolno iść. W tle grała muzyka z telewizora. Ja już truchtałam, ale zerkałam co chwila na Marka. Wydawał się nad czymś intensywnie myśleć.
- Tęsknię za nią – powiedział nagle smutnym tonem.
Zrozumiałam, że mówi o swojej byłej.
- Ale to przez nią doprowadziłem się do takiego stanu – ciągnął dalej. – Więc teraz pokażę jej, co potrafię i co jeszcze ze mnie może być.
Uśmiechnęłam się, bo wreszcie wydawał się odpowiednio zmotywowany.
- Do boju, przyjacielu!
  
Kiedy przebierałam się w szatni, zadzwoniła mama.
- Gdzie jesteś, córeczko?
- Na siłowni. Zaraz wychodzę. A co? – spytałam, trochę zdziwiona, bo moja mama nie miała w zwyczaju dzwonić i pytać, gdzie jestem.
- Wracaj szybciutko do domu. Mamy niespodziankę.
A ponieważ bardzo lubiłam niespodzianki, w ekspresowym tempie pobiegłam do domu.

candy

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1044 słów i 5684 znaków.

7 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Xsara94

    <3!!

    26 sie 2016

  • candy

    @Xsara94 <3

    26 sie 2016

  • okano1

    Fajne <3

    26 sie 2016

  • candy

    @okano1 <3

    26 sie 2016

  • Wiktor

    Witaj. Ha!. Już wiem na jakiej stronce publikowałaś. Karolę  widzę że obserwujesz. Też ją czytam, a Natalię O?. Dzięki za część. Pozdrawiam Wiktor

    26 sie 2016

  • candy

    @Wiktor Oj... ćśśś :) Natalię O czytałam wcześniej, potem jakoś przestała. Pozdrawiam ;)

    26 sie 2016

  • Wiktor

    @candy Przecież nic nie mówię. Wpadnę tylko tam i przeczytam wszystko

    26 sie 2016

  • candy

    @Wiktor wow, no skoro chcesz :D

    26 sie 2016

  • Czarodziejka

    To jest mega! *-* Kiedy next? <3

    26 sie 2016

  • candy

    @Czarodziejka za chwilę <3

    26 sie 2016

  • Olaa

    Super! Czekam na kolejną część :D

    26 sie 2016

  • candy

    @Olaa dziękuję :*

    26 sie 2016

  • jaaa

    Czekam na kolejna część <3 mysle ze dodasz ja szybciutko xd

    26 sie 2016

  • candy

    @jaaa może :D

    26 sie 2016

  • jaaa

    @candy może?! :((((((

    26 sie 2016

  • Krolewna

    :D  :D

    26 sie 2016

  • candy

    @Krolewna :D

    26 sie 2016