Obyczajowe - str 42

  • Nim przyjdzie jutro # 12

    Po rozmowie z Asią, wszystkie jej wynurzenia przestały mieć nad nią przewagę, nawet nie zauważyła, kiedy jej melancholia się ulotniła. Doszła do wniosku, że może ...

  • Nic nie pamiętam #247

    - Nocne eskapady? - Nadzieja nie kryła zdziwienia. - Nie będę udawać, że jako nastolatka oglądałam wieczorami z rodzicami " Kobrę" czy " 07 zgłoś ...

  • Opowieść o kimś

    Ktoś szedł prosto przed siebie dość szybko. Patrzył prosto przed siebie, nie wyglądał jakby uciekał, nie biegł, nie rozglądał się na boki, możliwe że wiedział czego ...

  • Pasierbica moja

    Wieczór zapowiadał się bardzo przyjemny... Sobota, jakiś dobry meczyk na kanale sportowym, sześciopak piwa... Po prostu: żyć, nie umierać... Byłem gotowy na to wielkie ...

  • Wiktoria - totalny nokaut

    O, rany! To był prawdziwy nokaut! Kiedy zobaczyłem Wiktorię po raz pierwszy od sześciu lat, to oniemiałem. Poczułem się, jakbym dostał niezłego gonga. Zamroczyło mnie i ...

  • Nic nie pamiętam #9

    Rozmowa z panią Gabrielą, właścicielką kafejki nie mogła wnieść niczego nowego. Ale była potrzebna by zbyt energetyczną kobietę uspokoić a tym samym nie denerwować i ...

  • Nic nie pamiętam #37

    - Ale zaraz - lekarka uniosła rękę - Podano orientacyjnie, że ma dwadzieścia cztery - pięć lat. - No wygląda na taką gdzieś w moim wieku- skwapliwie dodała ...

  • Nic nie pamiętam #72

    Funkcjonariusz nie mógł nie przyznać racji Fejkiel. Przesłuchanie nawet wstępne musiało opierać się na faktach a te mogłyby spowodować przykre następstwa w psychice ...

  • Nic nie pamiętam #287

    Pierwszy dom na płaskim wzniesieniu okazał się chwytem marketingowym. Zdjęcia musiały być podrasowane bo nie sposób było dopasować je do stanu faktycznego. Nie musieli z ...

  • Nic nie pamiętam #119

    Gdy się nie ma punktu zaczepienia człowiek szuka na poboczu swego rozumowania. I tak właśnie było w przypadku wyboru alternatywy wirtualnej na jaką zdecydowała się ...

  • Nic nie pamiętam #204

    Lekarka przerwała upiększanie swych dłoni, przez myśl jej przeszło, że może rzeczywiście komisarz czegoś się dokopał. - Halo! Jest pan tam? - Tak, jestem - odezwał ...

  • Nic nie pamiętam #248

    - Sprzedałam mu bilet a on, że od razu na drugi seans - Franeczko, wyciągnęła dłoń przed siebie. - Mija dzień a on to samo robi, czyli cztery wejściówki na ten sam film ...