Wakacje 3

Wakacje 3Trzeci dzień mojego pobytu nad jeziorem zapowiadał się niezwykle podniecająco. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam swojego syna Bartusia, który stał przy moim łóżku i patrzył na mnie. Wstał wcześniej ode mnie, ale to nie dziwne, ponieważ jego matka całą noc spędziła na pogaduszkach z sąsiadem, detektywem. Wcześniej jeszcze zwiedzaliśmy okoliczny szpital. Tak naprawdę wolałabym robić z nim co innego, ale skrycie wierzyłam, że na to przyjdzie jeszcze pora. Mój syn patrzył na moje piersi i widziałam, że mu się podobają. Młody miał dobry gust, a jak! Tym miłym akcentem rozpoczęłam dzień, choć tak naprawdę było już południe. Zabrałam synka nad jezioro, a potem na obiad. Po południu poszłam do Roberta, który miał przeprowadzić przyspieszony kurs zbierania materiałów dowodowych do rozwodu. Zabrałam ze sobą Bartusia i jego ulubioną zabawkę. Domek Roberta był duży, i mój synek nie przeszkadzał w nauce.
- Jak się czujesz? - zapytałam ze szczerą troską w głosie, widząc jego nogę.
- Wczoraj było gorzej. Dzisiaj jest już lepiej — powiedział i się uśmiechnął.
- To dobrze A teraz pokaż mi, jak obsługuje się ten sprzęt.
Z torby wyjął ogromny aparat, wraz z nim statyw. Robert poinstruował mnie, że podstawą jest dobre ułożenie statywu i ustawienie odpowiedniej ostrości. Pokazał mi, jak to się robi. Wykonał kilka ujęć, fotografując osoby opalające się na plaży, które dobrze było widać z jego sypialni. Jak prawdziwy facet chętnie fotografował półnagie kobiety a ja, aby wprowadzić trochę pikanterii, sfotografowałam kilku mężczyzn.
- Coraz bardziej podoba mi się na tych wakacjach — powiedziałam, patrząc na zdjęcie umięśnionego dwudziestoparolatka.
- Będziesz tu jeszcze jedenaście dni, na pewno będziesz miała okazję napatrzyć się do woli a może nie tylko.  
Wiedziałam, co ma na myśli i cieszyłam się, że w końcu to powiedział. Nie miałam zamiaru ukrywać tego, że chętnie poszłabym z nim do łóżka. Podniecał mnie. Byłam na wakacjach sama. Moje małżeństwo omal się nie rozsypało. Od dłuższego czasu nie uprawiałam namiętnego seksu, na który miałam ogromną ochotę. Nie powiedziałam mu tego wprost, ale doskonale wiedział, jaka jest moja sytuacja. Z tym jednak musiałam poczekać. Dzisiejszego wieczoru będę tylko patrzyła i fotografowała parę mieszkającą naprzeciwko mojego domku. Jeśli zrobię dobre ujęcia, Robert zostanie na wakacjach kilka dni dłużej, ściemniając szefowi agencji detektywistycznej, że jeszcze nie zrobił dobrych ujęć. Miałam nadzieję, że ten czas wykorzysta na gorący romans ze mną. Wróciłam do domu i rozłożyłam statyw tak, jak mnie uczył. Umiejscowiłam na nim aparat i ustawiłam go idealnie, na sypialnie moich sąsiadów. Nie było ich, ale wiedziałam, że wrócą na nocleg. Miałam nadzieję, że będą mieli ochotę na miłosne igraszki. Cała ta sytuacja polegająca na podglądaniu innych bardzo mnie podniecała. Muszę przyznać, że czasem, choć się tego wstydzę, zaglądałam na strony, gdzie były zamieszczone filmy z parami uprawiającymi seks. Było to dla mnie w pewnym sensie inspiracją i nauką. Pomagało zaspokoić moje fantazje. Podglądanie ludzi na żywo było bardziej przyjemne, o czym już zaczynałam się przekonywać. Po dwudziestej naprzeciwko zajechał samochód, z którego wysiadł mój sąsiad, wraz z kochanką. Trzeba przyznać, że miał gust. Dziewczyna była naprawdę ładna. Zrobiłam jej kilka zdjęć. Widać było, że dba o siebie. Zapewne był jej sponsorem i wymagał od niej nienagannego wyglądu, za który zresztą płacił. Na razie nic się nie działo, facet leżał na łóżku i oglądał telewizję. Nie wiedziałam, gdzie jest dziewczyna, może wkrótce się pojawi. Miałam tylko nadzieję, że ich dzień nie był na tyle męczący, by zasnęli od razu, nie uprawiając przed tym seksu. Chwile potem w drzwiach sypialni stanęła smukła brunetka. Dziewczyna poszła na całość. Była kompletnie naga. Nie byłam przyzwyczajona do widoku nagich kobiet. Zrobiłam jej kilka zdjęć, dopiero po tym uświadomiłam sobie, że to była totalna głupota. Takie zdjęcia nie miały żadnej wartości w sprawie rozwodowej, a przeze mnie na jej nagie ciało będzie patrzył Robert i pewnie kilku innych pracowników agencji detektywistycznej. Poczułam wyrzuty sumienia przeplatane zazdrością. Mimo wszystko istniało coś takiego jak kobieca solidarność. Moim celem był jej facet, a nie ona. Z drugiej strony na pewno wiedziała, że jest żonaty, a mimo to szła z nim do łóżka. A gdyby to był mój facet? Moje rozterki natychmiast przeminęły. Dziewczyna przeszła do rzeczy. Zdjęła spodnie kochankowi i przystąpiła do zaspokojenia oralnego. Zgodnie z instrukcjami Roberta włączyłam nagrywanie. Cały czas obserwowałam, co się dzieje. Nie byłam zaskoczona tym, że ta sytuacja zaczyna mnie podniecać. Należałam do kobiet, które lubią seks oralny zarówno w moją, jak i w przeciwną stronę. Niestety mój mąż ostatnio nie miał na niego ochoty i nie miałam okazji trenować swoich umiejętności. Na razie musiało mi wystarczyć to, że patrzę, jak robi to inna kobieta. Trzeba było przyznać, że musiała mieć spore doświadczenie, ruszała głową jak maszyna. Partner wiedział, czego chcę, chwycił ją rękoma za jej włosy i nadawał rytm. Po chwili wygiął się i widać było, że doszedł. Spojrzała na niego, z ewidentnie udawanym zadowoleniem. Robiła to dla pieniędzy, a nie dla przyjemności. Od razu usiadła na jego udach i przy pomocy ręki nabiła się na niego. Teraz to ona nadawała rytm, a jej partner trzymał ręce, na jej falujących piersiach. Nie wiedziałam, czy są naturalne, ale chciałabym mieć takie. Nie miałam kompleksów, ale musiałam przyznać, że miała ładniejsze ode mnie. Odeszłam na chwilę od aparatu, by sprawdzić, co robi mój synek. Uspokoiłam się na myśl o tym, że już zasnął. Kiedy wróciłam, właśnie zaczynali trzeci akt swoich igraszek. Dziewczyna przyjęła pozycję podpartą, a jej kochanek ustawił się za nią. Teraz widziałam dokładnie jego penisa. Od razu przeszło mi przez myśl, że chyba nie chciałam tego widzieć. Miałam nadzieję, że Robert wytnie niektóre elementy.  
W każdym razie wszedł w nią bardzo ostro. Nie słyszałam, ale widziałam, że jęknęła. Miał swoje lata, ale posuwał ją energicznie. Wyobraziłam sobie, że to samo robi ze mną mój mąż. Mimo wszystko nie wyobraziłam sobie w tej sytuacji Roberta. Znów się podnieciłam. Mój mąż zapewne skończyłby wcześniej, ale widać sześćdziesięciolatek miał już pewne ograniczenia, a przed swoją kochanką bał się do nich przyznać. Po piętnastu minutach penetracji doszedł trzeci raz i położył się koło swojej, dużo młodszej kochanki. Upewniłam się, że nagranie, jakie zrobiłam, zapisało się na dysku i wraz z nim poszłam do Roberta. Miałam nadzieję, że mój synek nie obudzi się i nie stanie mu się nic złego. Robert przerzucił film z aparatu na laptopa i po obejrzeniu pochwalił mnie za doskonałe ujęcia.
- Dziękuję. Nawet nie wiesz, jak mi pomogłaś.
- Pamiętaj o naszej umowie — powiedziałam, a on od razu wziął za telefon i zadzwonił do swojej firmy.
Na początku chciałam zaproponować mu wprost, że wykonam dla niego ten materiał, jeśli się ze mną prześpi. Nasza umowa była jednak inna. Teraz jego kolega ma sprawdzić wierność mojego męża, kiedy mnie nie ma w domu. Chciałam mieć pewność, że Darek mnie nie zdradza, choć jako kobieta czułam, że jest inaczej. To, że spotkałam detektywa na wakacjach, było fantastycznym zrządzeniem losu. Mimo wszystko liczyłam na to, że i tak trafię, z nim do łóżka. Nie miałam najmniejszej ochoty temu pragnieniu się opierać. Wróciłam do domu i przy pomocy własnej dłoni rozładowałem napięcie związane z wizytą u Roberta, i tym, co widziałam w domku naprzeciwko.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Rafaello

    Zapraszam na mojego Facebooka ŚWIAT KOBIET OCZAMI MĘŻCZYZNY.

    18 wrz 2021