Jedną z największych bolączek detektywa jest problem z oglądaniem osób uprawiających seks. Trudno jest powstrzymać takie uczucia jak podniecenie, zachwyt, czy nawet zawstydzenie tym na co się patrzy. Stanisław i jego młodszy kolega naoglądali się takich obrazów już setki godzin, ale i tak zawsze ciężko było im ukryć erekcje. Cały kontekst sytuacyjny też nie jest zbyt komfortowy. Zazwyczaj takie filmy oglądane są w pojedynkę przed ekranem komputera, a nie na małym tablecie, w ciasnym samochodzie z kolegą oddalonym zaledwie kilka centymetrów.
Mąż ich klientki nie miał pojęcia o tym, że jest obserwowany i wszystko wskazywało na to, że nie brał takiej możliwości pod uwagę. Jedną z podstawowych czynności, jaką robi osoba, która nie chce zostać nakryta, i podglądnięta jest zasłonięcie okien. W tym wypadku na szczęście kochankowie o tym nie pomyśleli i detektywi mogli spokojnie po ustawieniu odpowiedniego zoomu oglądać ich wygibasy.
- No od razu widać, że to kochanka. Z żoną raczej by tego w taki sposób nie robił. Nie sądzę, żeby szanowana kobieta zgodziła się na tak ostry seks od tyłu. Przecież on ją rżnie jak dziwkę — skomentował Stanisław, wskazując z lekkim niedowierzaniem na ekran.
- A nie uważa pan, że to właśnie jest powodem tego, że on tam jest i to robi, a my musimy na to patrzeć?— odpowiedział Młody.
- Nie rozumiem.
- Sam pan powiedział, że żona nie zgodziłaby się na taki seks. I to moim zdaniem jest przyczyna wszystkich zdrad i rozwodów. Gdyby żona dała mu tak, jak chce, to nie musiałby szukać innej dupy i teraz siedziałby na wakacjach i zalewał swoją ślubną, a nie tę blondynę.
- No masz sporo racji kolego, to ci trzeba przyznać. Tylko pomyśl teraz! Masz żonę, dziecko i nagle zaczynasz fantazjować o tym, żeby żona lała cię pejczem. Nie wstydziłbyś się tego powiedzieć? Nie obawiałbyś się, jak ona zareaguje i czy nie opowie o tym komuś? A co jeśli żona zacznie się obawiać o dziecko i przez to wyznanie odsunie je od męża i tym samym dojdzie do rozpadu związku? Żona często jest najbliższą osobą na świecie, ale paradoksalnie i z czysto naukowego punktu widzenia jest to obcy człowiek. Czasem matce mówią więcej niż żonie. Nie wspomnę o tym, że połowa małżeństw nigdy nie widziała siebie nago i robią to przy zgaszonym świetle.
Nastała chwila ciszy. Mężczyźni patrzyli na ekran. Młody trawił to, co powiedział jego doświadczony kolega, obserwując, jak bohaterowie pierwszego planu zaznają rozkoszy w pozycji na pieska. Nie było słychać dźwięku uderzanych o siebie ciał, ale chłopak, używając wyobraźni i tak je słyszał.
- No poniekąd ma pan racje, ale kobiety są za bardzo pruderyjne. Kiedyś rozmawiałem z kumplem, który niedawno się ożenił i pytam go, czy to prawda, że po ślubie jest inaczej. Potwierdził niestety. Powiedział, że kochali się z narzeczoną do ślubu, kiedy tylko chciał, a potem to już coraz rzadziej i tylko z kalendarzem pod poduszką. Jak urodziła dziecko, to potem tylko miało być cicho, żeby małej nie obudzić.
- Tak jest zawsze. Powiedz koledze, żeby się nie przejmował. Jak dzieci będą miały naście lat, a on wszystko dobrze pokieruje, to po czterdziestce będzie miał jeszcze lepszy seks niż przed ślubem. Kobiety mają wtedy gigantyczny wzrost libido.
- Skąd pan to wie? - zapytał z uśmiechem młody.
- Ty się kurwa nie interesuj, tylko sprawdź, ile jest jeszcze baterii w dronie. Lepiej, żeby to dziadostwo nie spadło nikomu na łeb!
- Bateria wytrzyma na pewno dłużej niż obserwowany, pan się nie martwi panie Staszku. A wracając do tych dziwnych rozmów, to ciekawe co by pan powiedział w drugą stronę. Przychodzi do pana żona i mówi, że fantazjuje o tym, żeby zostać zgwałconą, jak będzie wracać wieczorem z pracy. Zrobiłby pan coś takiego?
- Oczywiście — skomentował krótko starszy detektyw.
Młody zaśmiał się tylko i skupił się na ekranie tabletu.
Kochankowie leżeli obok siebie nadzy i odpoczywali. Dziewczyna po kilku chwilach podniosła się i z uśmiechem na twarzy zaczęła gładzić po mosznie męża klientki. Prącie powoli zaczynało się podnosić.
- Trzeba przyznać, że niezły z niego ogier. Wyruchał ją dwa razy i teraz założę się, że jeszcze mu obciągnie — skomentował.
Dosłownie chwilę potem usta dziewczyny zapętliły się na penisie mężczyzny. Też zdawał się tylko czekać na kolejny orgazm. Leżał spokojnie i jedyną reakcją, jaką dostrzegli, były otwarte usta.
Dziewczyna znała się na swojej robocie. W końcu udało jej się zaspokoić oralnie swojego kochanka i położyła się koło niego.
- Ciekawe, czy zrobi jej minetkę?- zapytał podniecony Młody.
- Nie sądzę. Obstawiam, że jest jego utrzymanką, albo poszła z nim do łóżka, bo jest jej szefem. Ona się z nim nie kochała, tylko mu dała, a na końcu odciągnęła. Celem spotkania było zaspokojenie jego, a nie jej. Musisz się kolego nauczyć rodzajów seksu, jaki uprawia się w tym zasranym kraju.
Stanisław miał rację. Mężczyzna po jakimś czasie zaczął zakładać swoje ubrania, podobnie jak dziewczyna.
- Teraz najważniejsze, żeby nagrać ewentualną zapłatę za seks. To ważne przy rozwodzie, czy koleś korzysta z płatnego seksu, czy po prostu zdradza z chętną kobietą.
- Nigdy tego nie rozumiałem. Co to za różnica? Zdrada to zdrada! - skomentował Młody.
- Różnica polega na tym, że jak facet płaci za seks, a jest jedynym żywicielem rodziny, to tym samym pozbawia ją możliwości uzyskania lepszego komfortu życia w imię własnej przyjemności i w sądzie leży i kwiczy.
Nic nie zapowiadało, tego, żeby dziewczyna miała otrzymać jakakolwiek gratyfikacje za oddanie się mężczyźnie. Para ubrała się i zmierzała w stronę drzwi.
- No to młody zwijaj sprzęt. Trzeba ustalić, kim jest ta dziewczyna, jakie łączą ich relacje.
- A po co? Mamy wszystko nagrane, mamy jej zdjęcie.
- Zawsze to robimy, poza tym gwarantuje ci, że zdradzona żona będzie zadawać setki pytań, a pierwsze z nich zabrzmi: kim jest ta dziwka?
Młody rzadko brał udział w rozmowach z klientami, jak na razie specjalizował się wyłącznie w obserwacji. Nie mógł w żaden sposób odnieść się do słów starszego kolegi. Mimo wszystko nie zamierzał wchodzić w dyskusje i podważać to, co powiedział Stanisław.
Chwile potem dron był już w samochodzie, a mężczyźni czekali na rozwój sytuacji.
Para pocałowała się na pożegnanie przed hotelem. Detektywi sfotografowali to, choć taki dowód miał niewątpliwie mniejszą wartość od tego, co nagrali w pokoju hotelowym.
- Nie odwiezie jej do domu? - zapytał zdziwiony młodszy z obserwujących.
- Jest ostrożny. Być może ona także ma rodzinę albo mieszka blisko.
- To za kim jedziemy?
- Za nią i nie jedziemy, ale ty idziesz z buta. Ja z samochodem jestem w odwodzie. Jakby podjechała po nią taksówka albo okazało się, że wsiada do jakiejś okazji, natychmiast meldujesz i zmieniamy sposób obserwacji.
Nic nie wskazywało na to, żeby kobieta skorzystała z jakiegoś pojazdu. Po niespełna kilometrze weszła do klatki schodowej. Na szczęście nie dopilnowała, żeby drzwi się za nią dokładnie zamknęły i Młody bez problemu udał się za nią.
- No i jak Młody — zapytał Stanisław, kiedy spotkali się w umówionym miejscu.
- Laska mieszka na Kraszewskiego 7/7.
- No i super. Jak dla mnie sprawa zamknięta! Błyskawiczne tempo! - skomentował z satysfakcją Stanisław.
- No ale nie wiemy, kim są dla siebie — powiedział początkujący detektyw.
- Zgadza się i ty to jutro ładnie ustalisz. Powinieneś w końcu wykazać się w pracy operacyjnej, a nie tylko oglądać jak inni się ruchają!
- To, co teraz robimy? - zapytał Młody.
- No jak to co? Stawiasz piwo!
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.