Wakacje w mieście

Wakacje za czasów komuny nie oferowały zbyt wielu atrakcji dla siedemnastoletniego chłopaka. W telewizji jakieś programy dla dzieci, większość kumpli powyjeżdżała z miasta na ferie lub obozy. Paweł wspinał się po schodach do mieszkania ciotki, siostry mamy i swojej chrzestnej, która dwa dni temu wyjechała na wczasy. Obiecał jej, że będzie podlewał kwiaty, wyciągnie korespondencję ze skrzynki pocztowej i sprawdzi czy wszystko w porządku z mieszkaniem. Nie było to jakieś szczególne wyrzeczenie. Ciocia Ewa mieszkała niedaleko, poza tym miała jak na tamte czasy całkiem sporo kasy i dbała o swojego siostrzeńca. Nieraz dostawał od niej pieniądze przy okazji lub bez okazji. Wiedział, ze tym razem też mu się opłaci ten niewielki wysiłek.

Wszedł do mieszkania i spojrzał zaskoczony. W łazience świeciło się światło i słychać było szum wody. Czyżby ciotka wyjeżdżając zapomniała to sprawdzić? Niemożliwe, była pedantką. Paweł szybko podszedł do łazienki, otworzył drzwi i zastygł w bezruchu... W wannie stała polewając się prysznicem pani Ula, koleżanka cioci Ewy, w tej chwili nie mniej zaskoczona niż Paweł. Szybko zasłoniła się rękoma, nie na tyle jednak, by Paweł nie zauważył dużych piersi i ciemnej kępki między udami.

- Ja... Przepraszam... - wydukał Paweł i szybko wyszedł z łazienki zostawiając w niej panią Ulę.

Zastanawiał się co ma zrobić. Wyjść, poczekać? Pierwszą myślą było zwiać. Z drugiej strony Pani Ula zawsze mu się podobała. Nie była gruba, ale miała kuszące, kobiece kształty, krągłe biodra, zazwyczaj świetnie podkreślone świetnie skrojonymi sukienkami lub dżinsami, których na pewno nie kupowała w polskich sklepach. Spore, ale nie przesadnie wielkie piersi przyciągały wzrok. Bardzo zadbana, ze stonowanym makijażem i wypielęgnowanymi włosami do ramion. Nieraz spotykał ją na imieninach lub innych imprezach u Ciotki. Była sympatyczna, zawsze zagadywała Pawła. Stanowiła kompletne przeciwieństwo swojej córki, rówieśnicy Pawła, złośliwej okularnicy i grubaski Iwony, która charakterem bardziej przypominała swojego ojca, prymitywa i mruka. Paweł nigdy nie potrafił zrozumieć co kierowało panią Ulą, że zdecydowała się wyjść za tego gościa. Jedynym wytłumaczeniem była chyba kasa, facet miał warsztat samochodowy co w tamtych czasach gwarantowało spory zysk. W końcu podjął decyzję, usiadł na kanapie w salonie i czekał co wyniknie z tej całej sytuacji.  

Pani Ula po kilku minutach wyłoniła się z łazienki owinięta w szlafrok ciotki, z mokrymi włosami. Usiała obok Pawła, wydawała się bardzo zażenowana. Patrzyła na niego dłuższą chwilę.

- Przepraszam, nie chciałam Cię przestraszyć.
- Nie, nie przestraszyłem się, tylko... - nie wiedział co powiedzieć
- Ewa dała mi klucze, bo u mnie jest teraz remont i nie mam gdzie się wykąpać. Nie powiedziała Ci o
  tym?
- Widocznie zapomniała – wybąkał Paweł. Uciekał wzrokiem nie chcąc, by pani Ula zauważyła jak zerka na  
  jej uda
- Tak mi głupio. Nie chciałabym, by ktokolwiek się dowiedział o tej sytuacji. To nienormalne, by starsza  
  kobieta prezentowała się nago młodemu chłopakowi. I mało apetyczne.
- Nie, dlaczego! – zaprzeczył gwałtownie Paweł – Pani jest bardzo apetyczna! To znaczy...

Zamilkł zdając sobie sprawę z tego, co powiedział. Na jego policzkach wykwitł rumieniec wstydu. Pani Ula popatrzyła na niego uważnie. Przysunęła się nieco bliżej, położyła dłoń na jego dłoni. Paweł drgnął pod tym dotykiem, ale udało mu się nie cofnąć dłoni.

- Spokojnie, nie powiedziałeś nic złego – uśmiechnęła się – naprawdę uważasz, że jestem
  apetyczna? Podobam Ci się?
- Bardzo, zawsze mi się Pani podobała – wydusił z siebie, cały czas ze zwieszoną głową
- Ale jestem przecież sporo starsza? Twoje koleżanki z pewnością są dużo bardziej atrakcyjne
- Eee tam – Paweł wzruszył ramionami – To gówniary, zadzierają nosa i liczą na księcia z bajki. Nie  
  interesują się mną
- Naprawdę? - zdziwiła się pani Ula – Przecież jesteś przystojny, masz bardzo ładne oczy i usta
- Usta? - Paweł spojrzał zdziwiony, usta zawsze były jego kompleksem - Mam są za duże, za szerokie
- Nieprawda, są bardzo namiętne – uśmiechnęła się Ula – Na pewno dobrze całujesz.
- Nie wiem – mruknął Paweł – nigdy się nie całowałem
- Nigdy? Nie całowałeś żadnej dziewczyny?
- Nie. Nie umiem się całować

Pani Ula zamilkła, zdawała się nad czymś głęboko zastanawiać.

- Czy umiesz dochować tajemnicy? - spytała wreszcie po dłuższej chwili?
- Oczywiście, nigdy nikomu nie zdradziłem żadnej tajemnicy – potwierdził zdziwiony pytaniem Paweł
- Chcę Ci coś zaproponować, ale musisz mi przyrzec, ze nikt nie dowie się o tym, ani o tym, że widziałeś  
   mnie w łazience
- No to tak, przyrzekam – Paweł był kompletnie zaskoczony, nie pojmując o co chodzi
- Jeśli chcesz nauczę Cię całować – Pani Ula spojrzała mu prosto w oczy
- Naprawdę? Bardzo chcę – wydusił z siebie Paweł

Pani Ula przysunęła się blisko, jej twarz była centymetry od jego ust. Ujęła rękoma twarz Pawła, pochyliła się, poczuł jej miękkie lekko rozchylone wargi i ciepły język. Odruchowo rozchylił usta pozwalając mu wniknąć głębiej. Poczuł nieznaną dotychczas przyjemność. Wysunął swój język by dotknąć nim języka pani Uli. Był ruchliwy, słodki, ciepły. Za chwile wycofał się, a wargi kobiety chwyciły delikatnie i ssały jego wargę. Wczuwał się coraz bardziej w sytuację, podobała mu się i podniecała, czuł drgania penisa. Postanowił naśladować Ulę, wsuwał język do jej ust, ssał wargi, lizał je. Czuł napór jej ciała na klatce piersiowej. Ula oderwała się w końcu, ale na jej twarzy widniał szeroki uśmiech.

- Jeśli nigdy się nie całowałeś, to masz wrodzony talent – powiedziała wesoło – widziałeś to gdzieś?
- Nie, ale czytałem. Rodzice kupili „Sztukę kochania”.
- Czyli teoretycznie jesteś przygotowany? - pani Ula roześmiała się głośno – Ciekawa jestem jak to  
  poskutkuje w praktyce. Lekcja numer dwa?
- Bardzo chętnie – Paweł uśmiechnął się, powoli nabierał śmiałości zastanawiając się co go jeszcze  
  czeka.
- Gdy całujesz kobietę sprawisz jej wielką przyjemność pieszcząc ją. Możesz całować nie tylko jej usta, ale  
  też oczy, szyję, uszy, ramiona, kark. Wsuń palce w jej włosy, przyciągnij lekko głowę. Możesz też pieścić  
  jej piersi, ale z wyczuciem, większość kobiet ma wrażliwe piersi, musisz uważać by nie sprawić im bólu.  
  Uważaj na ich reakcje, wsłuchaj się w oddech, będziesz wiedział co robić.

Znów zaczęli się całować. Tym razem Paweł starał się wykorzystać uwagi, które usłyszał. Całował nie tylko usta Uli, ale również pozostałe miejsca o których wspominała. W którymś momencie poczuł jak sięga po jego dłoń i wsuwa ją pod szlafrok. Poczuł pod dłonią pełną, miękką kobiecą pierś. Ula kierowała jego dłonią, prowadziła ją, zaciskała i puszczała, palce nakierowywała na spore, uwypuklone podnieceniem sutki. W pewnym momencie podciągnęła koszulkę Pawła i zdjęła ją. Pochyliła się lekko i zaczęła lizać i ssać jego sutki. Chłopak czuł już pełen wzwód. Ula rozluźniła pasek szlafroka, położyła obie jego dłonie na swoich piersiach. były pełne, lekko obwisłe, z dużymi ciemnymi brodawkami i sporymi sutkami, teraz jeszcze bardziej wypukłymi pod wływem podniecenia. Pieścił je, ugniatał, ściskał lekko i pocierał sutki. Słyszał jej oddech, westchnienia. Wiedział, że to oznaki podniecenia. Dłoń kobiety zsunęła się na jego rozporem, zacisnęła ją lekko czując twarda wypukłość. Pocierała i uciskała przez chwilę. Poczuł jej dłoń rozpinającą pasek, pociągającą za suwak spodni by po chwili wniknąć pod nie. Gdy poczuł jak dotyka jego penisa drgnął zaskoczony siłą podniecenia i przyjemności. Ula mruknęła z uznaniem i zacisnęła dłoń.

- Wstań – powiedziała

Paweł posłusznie stanął przed nią. Zsunęła mu spodnie i slipy, otoczyła dłonią sztywnego penisa. Poruszała powoli dłonią. Spojrzała na Pawła i uśmiechnęła się.

- Masz pięknego kutasa – powiedziała nie przestając go podniecać – Mogę tak mówić? Nie obrazisz się?  
  W czasie seksu lubię czasem być wulgarna
- Nie, nie przeszkadza mi to. Ale nie jest zbyt duży, chłopaki mają większe kutasy – czuł narastającą  
  rozkosz, wiedział, że nie wytrzyma tego długo
- Jest gruby, a dla kobiet to ma zdecydowanie większe znaczenie niż długość – odpowiedziała Ula

Rozchyliła szlafrok, dotykała czubkiem penisa piersi, sutków. Ocierała się o niego policzkami., brodą, szyją. W pewnym momencie pochyliła głowę, polizała czubek, potem przeciągnęła językiem po całej długości. Paweł jęknął z podniecenia gdy Ula otoczyła go ustami i zaczęła poruszać głową do dołu i góry. Zaciskała na nim jednocześnie dłoń a drugą ręką pieściła jądra. Czuł, ze zaraz wytryśnie. Chciał się wycofać z jej ust, ale wyczuła to i nie pozwoliła przytrzymując penisa i przyciągając go do siebie za tyłek. Jeszcze mocniej zacisnęła usta nie przestając ssać i poruszać dłonią. Jęknął głośno uwalniając spermę. Kobieta jeszcze chwilę trzymała go w ustach wysysając do końca uwalniający się płyn. Wyjęła penisa z ust i pocałowała w miejscu gdzie łączy się z jądrami.

- Masz pyszną spermę – uśmiechnęła się – Nie odmówiłabym sobie takiego nektaru.
- Nie wiedziałem, że pani tego chce – odpowiedział nadal lekko zażenowany
- Gdybym nie chciała powiedziałabym. W seksie trzeba rozmawiać. Ale chyba jesteś mi coś winien –  
  puściła do niego oczko.

Wstała, zdjęła szlafrok i usiadła z powrotem rozchylając szeroko uda. Teraz Paweł zauważył, ze miała ogoloną cipkę. Kępka włosów, którą dostrzegł w łazience byłą tylko nad nią, równo przystrzyżona. Ciemniejsze od reszty ciała wargi tworzyły piękną, lekko rozchylona kreskę.Podniecało go to co widział.

- Teraz ty mnie posmakuj. Możesz lizać wszędzie, ale uważaj na to miejsce – wskazała spore zgrubienie  
  powyżej cipki – To łechtaczka, jest bardzo wrażliwa i trzeba uważać, by nie przesadzić z siłą. Ale możesz  
  ją jak najbardziej lizać i ssać. Bardzo to lubię. Możesz też wsuwać mi palce do cipki i pieprzyć mnie nimi.

Paweł klęknął i zbliżył twarz do cipki, wysunął język i dotknął jej lekko. Nie był pewien czy będzie mu to odpowiadało, ale po chwili odurzył go dotychczas nieznany zapach i smak. Zaczął lizać mocniej, szybciej, wsuwać język głęboko, tak jak mógł. Ula oddychała szybko, od czasu do czasu z jej ust wydobywała się głośniejsze westchnienie. Zaczęła pieścić sobie łechtaczkę palcami, drugą dłonią uciskała pierś. Widząc to Paweł sięgnął do drugiej, ugniatał ją i pocierał sutka. Odsunął głową dłoń Uli z łechtaczki, zastąpił ją swoimi ustami, lizał i ssał. Palec wolnej dłoni wsunął do cipki, poruszał nim z lekką obawą by nie sprawić jej bólu. Usłyszał jednak, że każe mu włożyć dwa palce i poruszać szybciej. Posłuchał i po chwili westchnienia kobiety przerodziły się w jęki rozkoszy. Poruszała biodrami, zaciskała uda na jego głowie by za chwile je rozluźnić. Paweł nie przestawał jej podniecać. Na zmianę lizał i wzuwał palce do jej cipki. Jęki były coraz głośniejsze i coraz częstsze. Wszystko to sprawiło, ze kutas Pawła znów się uniósł i ocierał o nogę Uli. Wyczuła to i kazała mu usiąść na kanapie. Klęknęła nad nim i opuściła się powoli wsuwając w siebie nabrzmiałego kutasa. Jęknęli obydwoje w tym samym momencie. Ula przesunęła dłonie chłopaka na swoje pośladki a piersi podsunęła mu do ust. Ujeżdżała Pawła najpierw powoli, potem coraz szybciej. Objęła go ręką za szyję wsuwając język głęboko w usta. Po pierwszym wytrysku Paweł czuł, ze tym razem nie będzie już tak szybki. Starał się skupić na swojej kochance, całował ją , lizał, pieścił. W pewnym momencie poczuł nadchodzący orgazm i wytrysnął z głośnym westchnieniem rozkoszy. Ula ujeżdżała go jeszcze dłuższą chwilę, wreszcie i ona dała upust swojemu podnieceniu wydając wydając z siebie stłumiony krzyk, opadając na uda chłopaka i wciskając usta w jego szyję. Poruszała jeszcze chwile biodrami uwalniając resztki orgazmu. Wreszcie oderwała usta od Pawła i uśmiechnęła się do niego.

- Właśnie pierwszy raz zerżnąłeś kobietę. I muszę przyznać, że masz duży talent – pocałowała go
- To było niezwykle przyjemne – uśmiechnął się Paweł
- To dopiero początek. Chcesz poznać więcej? - zapytała Ula
- Tak, bardzo – Paweł prawie wykrzyknął
- Ciii, nikt miał o tym nie wiedzieć – kobieta położyła mu palec na ustach i uśmiechnęła się słysząc  
  entuzjazm młodzieńca – przyjdź jutro o tej porze. Pokażę Ci coś więcej. Tylko pamiętaj – tajemnica.

Paweł pokiwał ochoczo głową. Wiedział już, że wakacyjna nuda kompletnie mu nie grozi.

Pablon68

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2393 słów i 13320 znaków.

3 komentarze

 
  • Dyzio55

    Fajne opowiadanie. Taka znajoma to skarb.   :kiss:

    5 mar 2022

  • Dyzio55

    Przydał by się ciąg dalszy. Fajna lektura.

    9 paź 2019

  • Gazda

    Dobre  proszę o ciąg dalszy :bravo:

    22 wrz 2019