Obudził mnie jego dotyk, kiedy całował moje plecy. Pierwsza myśl jak przyszła mi do głowy była taka, że to mój kochanek postanowił pomóc mi w odpowiedni sposób rozpocząć dzień. Dopiero po kilku sekundach uświadomiłam sobie, że przecież ostatnią noc spędziłam z mężem i to z nim jestem teraz w łóżku. Miałam mieszane odczucia.
- Bartuś zaraz się obudzi — powiedziałam przez sen.
- Nie obudzi, śpi jak zabity, i dobrze, bo jego rodzice mają coś jeszcze do zrobienia, zanim zamęczy ich prośbami o pójście na plażę.
Zachichotałam, kiedy przypomniałam sobie, jak bardzo uparty bywa nasz synek. Choć sama nie wiem czemu, poczułam przemożną ochotę na zbliżenie z moim mężem. On także był mocno napalony. Odsunęliśmy kołdrę i utonęliśmy we wzajemnych pocałunkach. Oboje byliśmy nadzy i można powiedzieć, że nie tyle uprawialiśmy seks, ile kochaliśmy się ze sobą. Nie pamiętałam, kiedy po raz ostatni dane nam było przeżyć coś takiego. Darek dotykał mnie i pieścił, jakby nigdy w życiu nie miał kobiety. Była w tym pewnego rodzaju, dzikość, ale także pożądanie. Cieszyłam się, że jeszcze tak na niego działam, choć nie zapomniałam o tym, że raptem kilka dni temu przeleciał koleżankę z pracy podczas mojej nieobecności.
Po porannym seksie zdążyliśmy się umyć, zanim nasz synek przywitał nas swoim uśmiechem. Bartuś był zadowolony, że tata dołączył do nas i przez kilka dni wszyscy razem spędzimy czas na wakacjach.
Sama nie wiem czemu, po śniadaniu zaczęłam intensywnie myśleć o Robercie. Nie mogłam na niczym się skupić, cały czas miałam przed oczami jego postać. W mojej głowie zrodziła myśl o tym, że byłoby cudownie pójść z nim do łóżka, kiedy praktycznie obok jest Darek. Serce zaczęło bić mi szybciej, a na plecach pojawiła się gęsia skórka. Chyba właśnie tego było mi trzeba. Seks z kochankiem ze świadomością, że w każdej chwili mogę zostać nakryta. Kiedy sobie to uświadomiłam i wyobraziłam, jak Darek patrzy na mnie i na Roberta w trakcie naszych miłosnych uniesień, poczułam, jak robię się coraz bardziej podniecona. Starałam się odepchnąć od siebie tę myśl, przecież to był absurd, ale udawało mi się z nią wygrać tylko na chwilę.
Poszliśmy na plaże i rozłożyliśmy się wygodnie. To była dla mnie okazja, żeby w końcu złapać trochę promieni słonecznych i przytrzymać je na swoim ciele. Darek bawił się z Bartusiem co bardzo mnie ucieszyło. Nie chodziło o to, że chciałam odpocząć od opieki nad własnym synkiem, ale o to, że już dawno moje dziecko nie miało okazji pobawić się z własnym ojcem. Budowali zamek z piasku i byli zajęci sami sobą.
Leżałam, mając na sobie tylko bikini. Po chwili ponownie wróciła do mnie ta myśl. Wyobraziłam sobie, jak oddaję się mojemu kochankowi. Odrzuciłam ją, ale po chwili ona znów wróciła. Coraz bardziej mnie to irytowało. W końcu trochę się przeraziłam, kiedy patrzyłam na męża bawiącego się z moim synkiem, a widziałam Roberta. Odwróciłam wzrok i znów go zobaczyłam, ale tym razem to nie była wyobraźnia, a rzeczywistość. Detektyw siedział na pomoście i patrzył na nas. Poczułam się dziwnie. Z jednej strony ucieszyłam się, że go zobaczyłam, ale z drugiej nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Mój kochanek patrzył na moją szczęśliwą na pozór rodzinę. Nie wiedziałam jak się zachować. Robert zapewne odczuwał pewnego rodzaju zazdrość i zawód. Nie chciałam, żeby tak się czuł. Nie zasłużył na takie coś zwłaszcza po tym, co dla mnie zrobił. Nie mogłam teraz podejść do męża, pocałować go i udawać, że jestem szczęśliwa. To byłby cios dla Roberta. Po chwili detektyw, a zarazem mój kochanek poszedł w stronę domków.
Wyobraziłam sobie, jak idę za nim i po chwili kochamy się w jego sypialni. Fala podniecenia przeszyła mój organizm. Nie wiedziałam, co się dzieje. Darek i Bartuś byli bardzo zajęci sobą.
- Rozbolała mnie głowa. Pójdę na chwile do domku po tabletkę i zaraz wrócę. Uważaj na Bartusia — powiedziałam do męża, a on tylko przytaknął. Podobało mi się, że jest zajęty zabawą z własnym dzieckiem. Jeszcze kilka dni temu bałam się, że o nim zapomniał.
Nie mogłam się powstrzymać. Po chwili byłam już przy jego domku. Samochód stał na miejscu, więc powinien być w środku. Cieszyłam się, że nigdzie nie pojechał.
Bez pukania weszłam do środka. Zastałam go przy stole, wpatrzonego w kubek kawy. Kiedy mnie zobaczył, naprawdę się zdziwił. Omiótł mnie, a właściwie moje prawie nagie ciało wzrokiem. Kąciki jego ust nieznacznie uniosły się w górę, by po chwili wrócić na miejsce. Na jego twarzy pojawił się lekki smutek.
- Co tu robisz? Nie powinnaś być z mężem? - powiedział z lekką nutą zazdrości i żalu w głosie.
- Nie mam ochoty na pogaduszki o mojej moralności i moim mężu. Mam chęć na coś innego — rzuciłam i spojrzałam na niego tak, żeby nie miał najmniejszych wątpliwości, po co przyszłam. Był chyba w szoku, ale czasu było zbyt mało, żeby czekać, aż z niego wyjdzie. Podeszłam do niego pewnym krokiem i zatopiłam się w jego ustach. Po kilku sekundach nabrał chyba ochoty na mnie i objął mnie mocno.
Całowaliśmy się, a ja zaczęłam zdejmować z niego koszulkę polo. Po chwili był już tylko w samych slipkach.
- Zrób ze mną, co chcesz, wyżyj się za to, co widziałeś na plaży. Chce tego.
Zobaczyłam w jego oczach coś, co można było nazwać zdziwieniem połączonym z przerażeniem i pomieszanym z pożądaniem. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że to nie jest jakiś żart i naprawdę tego chce. Nie miałam pojęcia, czy on też, ale liczyłam na to, że jest w tej grupie mężczyzn, którzy nie odmawiają takim propozycjom.
- Kładź się na stole na brzuchu — powiedział z zimnem w oczach. U mnie reakcja była wręcz odwrotna. Poczułam ciepło, a nawet gorąc, kiedy wykonywałam polecenie. Położyłam się na stole głową zwróconą w stronę drzwi. Miałam świadomość, że choć to mało prawdopodobne, to właśnie przez nie wejdzie mój mąż, żeby nas nakryć. Wyobraziłam sobie po raz kolejny, jak zostaje nakryta z kochankiem.
Ten obraz w mojej głowie spowodował tylko, że jeszcze bardziej się podnieciłam.
Robert nie próżnował w tym czasie. Moja dolna cześć stroju kąpielowego była już na moich kostkach.
Idealnie wczuł się w rolę. Czułam, że będzie naprawdę ostro. Dawno czegoś takiego, a właściwie nigdy nie robiłam. Po chwili bez żadnej gry wstępnej wszedł we mnie. Nie miał z tym najmniejszych problemów. Sama sytuacja tak mnie podnieciła, że byłam cholernie mokra. Pisnęłam lekko, kiedy jego prącie wypełniło moją pochwę.
- Cicho — powiedział szeptem, co wprowadziło pewną harmonię.
Zaczął to robić bardzo energicznie. Nie wiedziałam, co bardziej mnie podnieca i co daje mi większe doznania. Posuwał mnie naprawdę dobrze, ale cały czas patrzyłam na drzwi. Chciałam, żeby się otworzyły i żeby mój maż nas nakrył. Zdawałam sobie sprawę z tego, czym by się to skończyło, ale naprawdę tego chciałam. Być może było to spowodowane tym, że miałam okazję oglądać go, jak zdradza mnie z kochanką i podświadomie chciałam się odwdzięczyć mu tym samym. To było jedyne racjonalne wytłumaczenie. Odepchnęłam od siebie myśl o tym, że jestem zdradzoną żona. W tej chwili to ja zdradzałam. Mój mąż był zaledwie sto metrów dalej i bawił się z naszym synkiem. Jego matka leżała na stole swojego kochanka i w perwersyjny sposób dawała mu dupy, realizując przy tym swoje fantazje.
Robert doszedł bardzo szybko. Dla mnie tym razem skończyło się bez orgazmu, choć udałam, że go miałam. Nie miałam pretensji ani do kochanka, ani do losu. Kilka skurczów macicy zastąpiły mi wrażenie i ogromne podniecenie, jakie towarzyszyło mi podczas tej sytuacji. To było dużo lepsze niż kilka sekund błogości w trakcie szczytowania.
- Nie wiem co powiedzieć — rzucił Robert, zakładając majtki.
- Nic nie mów. Chciałam tego i dzięki, że to zrobiłeś. Mam nadzieje, że jesteś zadowolony — powiedziałam, zakładając majtki i poprawiając się lekko.
Nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się lubieżnie, patrząc na moje ciało.
Musiałam wracać. Zbyt długa nieobecność mogłaby spowodować pewne podejrzenia ze strony Darka. Nie był idiotą. Mógł skojarzyć pewne fakty.
- Do zobaczenia — powiedziałam uwodzicielsko, wychodząc z domku mojego sąsiada.
Wróciłam na plaże i na powrót położyłam się, żeby się opalać. Byłam szczęśliwa i zaspokojona. Teraz już spokojnie mogłam się opalać i żadne myśli nie zaprzątały mojej głowy. Po chwili jednak dotarło do mnie, że zaledwie w ciągu kilku godzin uprawiałam seks zarówno z mężem, jak i kochankiem. Wiedziałam, że zaraz zacznę zastanawiać się, co było lepsze: namiętne pocałunki z Darkiem czy jazda na ostro z Robertem. Wiedziałam, jaka jest odpowiedź, ale nie przyjmowałam jej do wiadomości.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
eksperymentujacy
Dobre ! Świetnie to prowadzisz !