Wakacje 14

Wakacje 14Byłam szczęśliwa, że mój synek zachowuje się tak, jakbym sobie tego życzyła. Zaraz po kolacji położył się do łóżka i po krótkiej rozmowie ze mną i małych figlach zasnął jak niemowlę. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, ale nie mogłam się doczekać tej chwili. Założyłam najseksowniejszą bieliznę, jaką miałam, krótką spódniczkę, bluzkę z ogromnym dekoltem, której nawet nie zapięłam do końca.  Bez żadnych wyrzutów sumienia i najmniejszego zawahania  poszłam na umówione wcześniej spotkanie z Robertem. Nie wiedziałam, co się dzieje z moim ciałem. Wraz z każdym krokiem i każdą sekundą, która przybliżała mnie do spotkania z nim,  rosło we mnie podniecenie.  Można to było porównać do sytuacji, kiedy długo chce się człowiekowi sikać, a kiedy już jest przed toaletą, jego pęcherz ciśnie go najbardziej.  Robert chciał chyba ze mną porozmawiać,  podpytać o szczegóły pobytu Darka, ale nie dałam mu na to szansy.  Mój kochanek był zdziwiony, jak bardzo jestem napalona, ale nie protestował, kiedy zdjęłam jego spodnie, moją bluzkę i kazałam mu całować swoje piersi.  Było w tym trochę egoizmu, ale nie miał prawa narzekać.  Po tym, jak wymasowałam swoją pochwę jego penisem, w pozycji na jeźdźca dałam mu to, co lubi najbardziej. Robiłam mu loda  przez co najmniej pół godziny.  Nie spieszyłam się, powoli obserwując jego reakcję, podsycając go, i  dozując mu rozkosz.  Pierwszy raz w życiu czułam taką satysfakcję z tego, że uprawiam seks oralny w tej postaci.  Byłam bliska stwierdzenia, że mam z tego więcej przyjemności niż Robert.  Prawdopodobnie podświadomie chciałam zemścić się na Darku za jego zdradę.  Wyobrażałam sobie, że siedzi obok i patrzy, jak wielką przyjemność potrafię dać facetowi.  Powiedział mi wprost, że zdradził mnie, bo nasz seks nie był taki, jaki by chciał i miał rację.  Było z tym trochę mojej winy, bo zaniedbałam nasze pożycie, ale oboje byliśmy winni tego, że zamiast porozmawiać, poszliśmy do łóżka z obcymi ludźmi.  
Moje rozważania przerwał strumień spermy, jaki trysnął na mnie z penisa mojego kochanka.  Nie spodziewałam się, że będzie jej aż tyle, ale najwyraźniej dzięki mojej inwencji z wnętrza jego moszny  wydobyły się wszystkie zapasy.  Pomimo szczerych chęci i prób nie udało mi się wszystkiego połknąć i cześć wylała się na mojej piersi.  Doprowadziłam się do porządku w łazience i położyłam obok niego. Wtulił  mnie w swoje ramiona.
Leżeliśmy tak, dochodząc do siebie przez prawie pół godziny.
- Zaskoczyłaś mnie.  Nie spodziewałem się takiego cudownego seksu.
- Powiedział mi, że mnie zdradził — rzuciłam jak bombę, która w sekundę zniszczyła całą namiętność, jaka tego wieczoru wytworzyła się  między nami.
Robert Usiadł na łóżku i popatrzył na mnie.
- A ty powiedziałaś o naszym romansie?
- Oczywiście, że nie
Na twarzy mojego kochanka zarysowała się ulga.  To było nawet trochę zabawne.
-  Upiera się, że to był jednorazowy numer, a nie regularny romans.
- No to widzisz, jeśli to prawda to nie powinnaś ze mną sypiać tak często.  Nie jesteś wobec niego fair — powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Nie denerwuj mnie, nie będę zaprzeczała, że poszłam z tobą do łóżka, żeby się zemścić, ale nie spodziewałam się, że jesteś taki dobry — rzuciłam z uśmiechem i ogromnym przekąsem.
Zaraz po tym znów zaczęliśmy się całować. Z ust przeszłam na jego klatkę piersiową.  On także nie próżnował i zaczął kąsać moje sutki. Trafił idealnie, bo właśnie na to miałam ochotę.
Po kilku minutach leżałam już pod nim, z rozłożonymi nogami, rzucając głowę w lewo i w prawo chcąc stłumić emocje, jakie wywołało we mnie to, jak doskonale zaspokaja mnie swoimi ustami. Mój kochanek był mistrzem minety.  Miałam wrażenie, że potrafi objąć swoimi ustami nie tylko moją pochwę, ale całe podbrzusze.  Kłucie, szczypanie,  mrowienie i dziwne prądy były tylko namiastką tego, co czułam.
Z tego miejsca na całe ciało rozchodził się orgazm, jakiego doznałam.  Mogłam sobie pozwolić na wiele i  wykrzyczałam to, jak bardzo było mi dobrze.  Być może w domku obok ktoś to usłyszał, ale miałam to gdzieś.
Znów leżeliśmy obok siebie wtuleni i zaspokojeni.
- Za trzy dni  muszę wyjechać — oznajmił smutnym tonem.
- Ja mam jeszcze sześć dni pobytu.  Nie możesz zostać te trzy dni dłużej?
- Niestety, obowiązki. Kolejna sprawa.  Nie ty jedna zdradzasz swojego męża.
Uderzyłam w niego poduszką.
- Mogę cię o coś zapytać? - powiedział lekko stłumionym i niepewnym głosem.
- Dajesz.
- Kochałaś się z nim, kiedy tutaj był?
-  Zazdrosny?
To byłoby  co najmniej głupie, żebym był zazdrosny o to, że uprawiałaś seks ze swoim mężem.
- Uprawiałam i nie powiem, było całkiem nieźle.
- Lepiej niż ze mną?
- Są pewne rzeczy, w których on jest lepszy, ale jest dużo więcej tych, których ty jesteś lepszy.  Nie chcę wchodzić w szczegóły, to będzie moja kobieca tajemnica.
Położyłam dłoń na jego penisie i satysfakcją stwierdziłam, że jest gotowy do działania.
Przypomniałam sobie, jak było mi cudownie, kiedy Robert rżnął mnie na stole.
Wstałam, pokazując mu całe swoje ciało.  Od razu zapłonęły mu oczy.  
Jednym ruchem ręki zrzuciłam z jego stołu kilka gazet, jakieś śmieci, po czym położyłam się na nim.
Przez chwilę nie wiedział, o co mi chodzi, ale kiedy już załapał, nie krył entuzjazmu.
Bałam się, że nogi tego stołu nie wytrzymają naszych igraszek.  Mebel skrzypiał  coraz bardziej.  Tymczasem Robert wcale się tym nie przejmując, wsadzał swojego penisa coraz głębiej w moją pochwę.  Leżałam praktycznie unieruchomiona, przygniatana między łopatkami przez jego ręce.  Moje piersi lekko poruszały się po chropowatym blacie, co sprawiało, że były cudownie stymulowane. Miałam świadomość, że daje swojemu kochankowi coś cudownego, ale dostaję coś jeszcze lepszego.  Nasze ciała  zsynchronizowany się  do tego stopnia, że doszliśmy oboje równocześnie. Uderzyłam  otwartą dłonią kilka razy w blat, aby dać upust swoim emocjom.
Po chwili znów wylądowaliśmy w łóżku wtuleni w siebie.  Tym razem nie rozmawialiśmy, ale już tylko od czasu do czasu się całowaliśmy.  Było już nad ranem,  więc musiałam wracać.  Zbierałam się powoli.  Kiedy założyłam bieliznę, znów wskoczyłam do łóżka. Przez bite pół godziny całowaliśmy się.  Dopiero potem nałożyłam sukienkę i wyszłam od mojego kochanka.
Wróciwszy do domku, upewniłam się, że mój synek śpi.  Wykąpałam się i choć byłam ogromnie zmęczona, usiadłam przy stole z kawą.  Emocje opadły.  To była długa noc.  Najpierw informacja o tym, że Darek mnie zdradził.  Bardziej zaskoczyło mnie to, że mi o tym powiedział niż to, że do tego doszło, bo o tym wiedziałam wcześniej.  Potem kolejna zdrada z Robertem.  Przez bitą godzinę zastanawiałam się, jak będzie dalej wyglądało moje życie. Kiedy wakacje się skończą, wrócę do domu, wybaczę Darkowi i wspólnie postaramy się odbudować nasze pożycie.  Nie miałam zamiaru informować go o moim romansie.  Będzie lepiej, jeśli mój mąż będzie miał świadomość, że to on jest tym złym, który mnie zdradził, a ja zawsze byłam mu wierna.  Myślał tak do tej pory i niech myśli dalej.  Położyłam się do łóżka, licząc ile razy jeszcze, przeżyje cudowny seks z kochankiem.  To były najlepsze wakacje w moim życiu.

Rafaello

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użył 1401 słów i 7580 znaków. Tagi: #zdrada #seks #kochanek #mąż #spotkanie #wakacje #romans

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • kitu

    Chyba prawie każda kobieta marzy o takim romansie no i w/g przysłowia:,,Okazja czyni złodzieja"Trzeba jedynie miec zdradzającego męża albo kiepskiego w łóżku.

    16 lut 2022

  • SugoEre

    @kitu  Nie przekonuje mnie ta argumentacja. Małżeństwo to umowa społeczna, a umów należy dotrzymywać. Bohaterka tego opowiadania miała doskonałą okazję, aby przeprowadzić poważną rozmowę, gdy Dariusz się przyznał do zdrady, mogli wyjaśnić powody wzajemnego oddalenia i albo dalej być małżeństwem, albo się rozstać. Tutaj mamy przykład nierozważnego brnięcia w romans, który pewnie odbije się rykoszetem na dziecku. A ten fragment mnie po prostu rozwalił: "(...) wybaczę Darkowi i wspólnie postaramy się odbudować nasze pożycie.  Nie miałam zamiaru informować go o moim romansie.  Będzie lepiej, jeśli mój mąż będzie miał świadomość, że to on jest tym złym, który mnie zdradził, a ja zawsze byłam mu wierna.  Myślał tak do tej pory i niech myśli dalej." Skwituję to klasykiem. "Bo to zła kobieta była"
    A kiepski w łóżku? Nikt nie rodzi się mistrzem seksu. Dlaczego przez lata małżeństwa nie nauczyła go mapy swego ciała? Pewnie miał się domyślić. ;)

    17 lut 2022

  • izabela

    Jestem na tak i tylko tyle dziś powiem.

    15 lut 2022