Profesor nie przechodził długo do meritum.
- Pokaż cipkę. – Nakazał nie pozostawiając pola do dyskusji…
Znałam jego upodobania, więc wystarczyło rozchylić poły togi, by Professore miał jak na talerzu pełne moje wdzięki…
Wstydziłam się jak cholera, gdy tak musiałam się obnażyć… gdy tak przyglądał mi się dokładnie.
- Boska szparka! Ubóstwiam takie… Sprawę wyłożysz mi w trakcie… muszę jej zakosztować!
-Ależ panie profesorze… niech pan pozwoli mi ochłonąć… miałabym tak od razu nadstawić panu swej szparki…???
- Maleńka, czy to aby nie ciebie zaliczyłem niegdyś na egzaminie… a w indeksie zamiast wpisać: „egzamin zaliczony”, wpisałem: „zaliczona”!
- O Boże… Professore… ależ pan ma pamięć… iście godną naukowca… tak… to na egzaminie z historii najnowszej… Ależ najadłam się potem wstydu, gdy koledzy odkryli ten wpis w moim indeksie… do końca studiów krążyły za mną niewybredne dowcipy…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Ależ najadłam się potem wstydu, gdy koledzy odkryli ten wpis w moim indeksie… do końca studiów krążyły za mną niewybredne dowcipy… Kto zgadnie Panowie, jakie?