Podczas gdy tak bezpardonowo dźgał moją piczkę, kazał mi wykładać założenia mojej inicjatywy dotyczącej muzeum…
Jęcząc w niebogłosy, referowałam:
- To ma być nowoczesna…. Aaaaa! Aaaaaa! Ach! Placówka muzealna, która… Aaaaa! Och! Ojejjjj!!! Będzie… Oooo! Occhh!!! Służyła doskonale… Aaaaaaaa! Aaaaaaa!!!
Pan burmistrz był zachwycony. Wystękał opinię.
- Zgadzam się! Ale pod warunkiem. Że zgodzi się i wyłoży na to środki lokalna fundacja. W której radzie zasiadają: Profesor, Prezes naszego super-przedsiębiorstwa i ksiądz dziekan…
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.