Dyrektor nie owijał nic w bawełnę… Powiedział, że zgodzi się otworzyć muzeum, jeśli… i ja się przed nim otworzę… A mi tak zależało na tym muzeum! Czułam, że to misja mojego życia…
Cóż miałam robić??? Sugestywny wzrok pana dyrektora nie pozostawiał mi pola do pytań… Mając na uwadze tak szlachetny cel, bez wahania zaczęłam rozpinać guziki bluzeczki… Pan dyrektor patrzył jak zahipnotyzowany najpierw na koronkowe manszety pończoch uwidaczniające się spod spódniczki, potem w rozszerzający się dekolt… Był zniecierpliwiony.
- Dalej… dalej pani profesor… cóż to za skarby umiejscowimy w tej placówce?
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Cóż miałam robić???