Professore… Jak ja go podziwiałam! Niegdyś byłam jego studentką! Teraz musiały mi się przypomnieć stare czasy…
Przyszłam do niego ubrana w togę…
Cała rada fundacji to Professore, Prezes i ksiądz Dziekan. Wszyscy spotykają się na pokera, i wszyscy mają, jak plotka miejscowa niesie, upodobania do bardzo perwersyjnych poczynań…
Podobno przez ich łoża przewinęła się cała masa wielce zacnych niewiast, które zostały tam zwabione i okrutnie zbałamucone…
A teraz interes do rady fundacji mam ja sama… Co mnie czeka? Przecież wszystkich ich muszę przekonać…
Na pierwszy ogień idzie mój ulubiony professore…
Dlatego do togi założyłam te seksowne szpileczki… A co mam pod togą? Kto zgadnie?
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Wikingu... świetne określenia... Ziemia Obiecana... A cóż ja mam ci obiecać?
Historyczka
A co mam pod togą? Kto zgadnie?
Viking
@Historyczka Nic prócz paseczka na ziemi obiecanej który prowadzi w prost do głębi przyjemności ...
Historyczka
@Viking Wikingu... świetne określenia... Ziemia Obiecana... A cóż ja mam ci obiecać?