Czas na miłość. Teraz! cz 16

Słyszę ciche kroki na zewnątrz. Adam? Zamieram, z napięciem wpatrując się w drzwi, klamka się porusza, uchylają się… Widzę znajomą sylwetkę… Smuga światła, wpadającego z werandy, poszerza się i pada na mnie. Unoszę głowę.
- Wybacz mi – szepczę.
     Patrzy na mnie, czuję to, choć nie widzę jego twarzy, pogrążonej w cieniu. Robi krok naprzód… Drzwi się powoli zamykają, pogrążając nas w mroku. Adam pada na kolana tuż przede mną. Nic nie mówi… wyciągam nieśmiało dłoń i dotykam jego włosów, ale zaraz ją cofam. Czuje taki ciężar w żołądku… taki ciężar! Nie mogę nawet głębiej odetchnąć! Wstrząsa mną bezgłośny szloch.
- Zlituj się… - łkam.
     Nagle Adam przyciąga mnie do siebie i tuli z całych sił. Jest kompletnie przemoczony i zimny. Pierwszy raz czuję, że ma lodowate dłonie, które teraz przyciskają się do moich pleców, ale to najcudowniejszy dotyk, jaki można sobie wyobrazić! Wstrząsa nim dreszcz. Obejmuję go za szyję i przywieram do niego cała. Chcę go ogrzać, utulić w ramionach… Mój kochany! Wrócił do mnie!
- Wybacz mi – szepczę mu do ucha – wybacz mi, najdroższy…
- To Ty mi wybacz – głos mu drży – Straciłem głowę… Byłem taki wściekły… Musiałem się uspokoić…
- Adam, nie zdradziłam Cię! Przysięgam!
- Wiem, Maleńka, wiem… - znów mnie tuli – nie wiedziałaś… jesteś taka delikatna i taka niewinna… - ujmuje moją twarz w dłonie i wpatruje się we mnie intensywnie – Boję się, rozumiesz?
- Ty? – nie mogę uwierzyć. Mój Adam się boi? Bogdana? Tego… cinkciarza? Co on mu może zrobić? Nic! Adam jest silny i taki zaradny! Myślałam, że nie czuje strachu przed nikim…
- Boję się o Ciebie! Nie masz pojęcia, jaki on potrafi być! – ma w głosie coś takiego, że aż się boję – To zło wcielone! Ty w ogóle nie zdajesz sobie sprawy, jacy ludzie potrafią być zepsuci i zdeprawowani…
- A Ty wiesz? – chlipię.
- Nie jestem ekspertem – uśmiecha się smutno – ale na pewno widziałem więcej, niż Ty.  
     Zwieszam głowę. No, tak, mieszkał w Niemczech, bywa w Stanach… tam jest inaczej… Miał 17 lat, jak był z tą Zuzą i potem…  
- Olu, musisz słuchać, co do Ciebie mówię – głos ma teraz łagodny, pełen ciepła – jeśli Cię o coś bardzo proszę, to znaczy, że mi na tym zależy. Zaufaj mi.
- Ufam Ci – pociągam nosem – ale Ty masz tyle tajemnic… Ty mi nie ufasz?
- Skarbie! – zagląda mi w oczy – odpowiadam na wszystkie Twoje pytania, ale są sprawy, którymi naprawdę nie powinnaś się zajmować. Niedługo sesja. Ucz się! Mam plany na wakacje, musimy to obgadać, ale nie możesz zawalić egzaminów…  
     Zarzucam mu znowu ręce na szyję. Plany na wakacje! Kocham Cię, kocham, kocham!  
- Ola! Jeszcze jedno – jego spojrzenie jest intensywne – to nie jest TEN dokument. Rozumiesz? Nie tego szukam! – mówi to dobitnie, twardo – nie bierz niczego od Bogdana, nawet jak Ci to przyniesie w zębach! Nie tego szukam!
     Kłamiesz, kłamiesz, kłamiesz! Mój kochany, kłamiesz, żeby mnie chronić!
- Ola! Zrozumiałaś mnie?
     Cały drży! Dopiero teraz dociera do mnie, że klęczymy w kałuży wody.  
- Tak, Adam, zrozumiałam – próbuję wstać, ale zdrętwiałe kolana się buntują - Idź pod prysznic.
- Chodźmy razem – Adam stawia mnie przed sobą.
     Rozwieszam nasze mokre ubrania na kaloryferach i idę do łazienki. Agam stoi nagi pod strugami ciepłej wody. Para unosi się w górę i kłębi nad kabiną prysznicową. Przeczesuje palcami włosy, a potem kiwa na mnie palcem. Zerkam do lustra. Oczy mam podpuchnięte… szybko zmywam resztki makijażu i wsuwam się do kabiny. Ciepła woda i zapach żelu do mycia czynią cuda! Odprężam się... Adam przykręca trochę wodę i sięga do moich ust. Całuje tak cudownie… powoli i namiętnie. Dłoń śliska od żelu wędruje po moim boku… do piersi… okrąża ją… masuje… To takie rozkoszne… Twardy kształt sunie powoli w górę po moim udzie. On mnie dotyka, nie brzydzi się, pragnie mnie! Ciepłe dłonie obejmują moją pupę, masują ją powolnymi okrężnymi ruchami… Jak mi dobrze…  
- Odwróć się – cichy, niski głos pieści moje ucho – umyję Ci plecy…
     Chłodny żel, ciepła dłoń, silne palce, sunące wzdłuż kręgosłupa i… gorący oddech na moim karku. Unoszę ręce nad głowę i opieram czoło o mokre płytki… delikatnie się wyginam…
- Oooo! – zdziwiony? – jaki piękny tyłeczek – w jego głosie brzmi zachwyt.  
     Uwielbiam, kiedy tak do mnie mówi. Właściwie, to już mógłby we mnie wejść… rozstawiam szerzej nogi. Adam rozsuwa je jeszcze troszkę… musi przykucnąć… Aaaach!  
- Moje ulubione miejsce – mruczy.  
     Sile dłonie przytrzymują moje biodra, nakierowując je na potężne pchnięcia. Moje jęki mieszają się z szumem wody. Tym razem Adam też jest głośny. Każdemu wypchnięciu bioder towarzyszy stęknięcie, jakby go to kosztowało… ogromny… wysiłek… Oddechy nam się rwą… Czuję własne tętno w skroniach. Wyginam się mocniej…  
- Ola… nie dam rady… dłużej…
- Już… prawie… - chrypię.
     Przyciskam obrzmiałe, wrażliwe piersi do ściany prysznica, wypychając jednocześnie biodra w stroną Adama. Jestem jakby zawieszona na krawędzi, chwieję się, balansuję … Ooooch... Ooch… Och! Pchnięcia są coraz mocniejsze. Gardłowy pomruk wypełnia kabinę… Och! Adam wdziera się we mnie po raz ostatni i nieruchomieje! Pulsowanie wypełnia moje wnętrze, spadam… spadam gdzieś w otchłań…  
- Adam!  
- Trzymam Cię, Maleńka – odrywa mnie od ściany i przygarnia do siebie – trzymam Cię…
     Cała drżę. Nie wiem, czy to, co płynie po moich nogach to woda, czy coś innego. Jestem taka zmęczona…, taka szczęśliwa… Wrócił! Nie zostawił mnie, chociaż go zraniłam.  
     Zasypiamy tej nocy wtuleni w siebie, nadzy, tak, aby nic nie dzieliło naszych splecionych ciał. Ogrzewamy się nawzajem, koimy… Burza minęła.

Roksana76

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1064 słów i 6019 znaków.

17 komentarzy

 
  • Sa.

    niee! ja nie chce końca! :(

    31 mar 2014

  • Roksana76

    Spokojnie. Już się zbliżam do końca. U nich kwiecień, więc jeszcze dwa miesiące ( w tym sesja) i kawałek wakacji. I koniec! Pierwsza część też była długa...

    27 mar 2014

  • RomanS

    Jako że jeszcze nie doczytałem, pisze tak troche awansem. Nie mam czasu zaglądać tutaj często, więc pozwoliłem sobie skopiować te XVI części do czytnika. Czy zdajesz sobie sprawę, ze to juz 122 strony A4? Czy możesz zdradzić ile planujesz jeszcze części?

    27 mar 2014

  • ania

    Ja jestem lepsza, bo w pracy co rusz zaglądam, czy juz jest coś nowego :lol2:

    27 mar 2014

  • Roksana76

    O Matko! Ty w szkole, aja tu takie świństwa piszę! Ale masz 18 lat? :redface:

    27 mar 2014

  • Mraśna

    Proszę Cię pisz dalej, bo jest cudowne! Codziennie sprawdzam czy jest nowa część i czasami nawet w szkole czytam, bo ciesze się jak głupia, gdy je zobacze ;D

    27 mar 2014

  • czytelniczka

    sexu jest w sam raz! podoba mi sie to opowiadanie takie jakie jest :) nic nie zmieniaj ! :*

    26 mar 2014

  • Lena

    Dziękuje że dodałaś . Fantastyczna część . I rzeczywiście pięknie się pogodzili mrr . <3

    26 mar 2014

  • lula

    podoba mi sie ten sposob pogodzenia;0)

    26 mar 2014

  • natala

    Cudooownee

    26 mar 2014

  • an

    Pogodzili się bardzo ładnie :D

    26 mar 2014

  • Roksana76

    Więcej seksu? No dobra, rozumiem, że  zamieściłam to w opowiadaniach erotycznych, ale musi być też fabuła. Ale przyznacie, że pogodzili się ładnie!? No, OK, seks też będzie, ale jutro :D

    26 mar 2014

  • an

    :) No i super :) Oby tylko tym razem Olka go posluchala, bo on naprawdę ma rację. Nie ma to jak godzenie się po klótni :D

    26 mar 2014

  • kiaaa

    mryy Niech ten Bogdab zginie od ostrzału prosze b%

    26 mar 2014

  • ania

    jak pieknie!!!!!!, cudo.....

    26 mar 2014

  • czytelniczka

    jak uroczo :))))))))))

    26 mar 2014

  • dg

    Uwielbiam! Wiecej seksu prosze :*

    26 mar 2014