Amadeusz 10

Amadeusz 10Paulina była dziewczyną plus size. Dostrzegłem to, kiedy przysłała mi swoje zdjęcia, ale już po rozmowie telefonicznej można się było tego domyślić. Zadzwoniła do mnie nad ranem, ale nie chciała się spotkać od razu. Klasyka. Wyszła z jakiejś imprezy, na której przekonała się, że odstaje od innych i postanowiła zmienić swoje życie. Takie telefony zdarzały mi się kilka razy w miesiącu, ale zazwyczaj były tylko zapytaniem o wycenę. W przypadku tej dziewczyny było inaczej.
Podałem jej maila, na którego otrzymałem jej fotografię. Miała ładną twarz, choć faktycznie widać było, że niezbyt zdrowo się odżywia. Mimo wszystko nie powiedziałbym o niej, że jest gruba. Czasem kobieta, która ma więcej tu i tam jest bardziej atrakcyjna dla faceta, ale mniej dla siebie. Po latach obserwacji odnosiłem wrażenie, że to kobiety mają z tym problem, a nie faceci. To one wmawiają sobie, że nie są atrakcyjne i tym samym odrzucają wszystkich facetów, żeby udowodnić, że mają dobry osąd własnej osoby.
Dziewczyna miała osiemnaście lat i nadal była dziewicą. W dzisiejszych czasach nie był to powód do dumy i Paulina chciała jak najszybciej zmienić taki stan rzeczy. Miała pieniądze z osiemnastki, które chciała przeznaczyć na ten cel. Jej podejście do życia uniemożliwiało jej poproszenie o taką przysługę jakiegoś kolegi, czy oddanie się nieznajomemu w klubie, do których jak sądzę i tak nie chodziła. Postanowiła skorzystać z moich usług.
Robiłem to już kilka razy. Kiedyś słyszałem, że kobiety sprzedają swoje dziewictwo za grube pieniądze. W moim przypadku było zupełnie odwrotnie i nie dość, że miałem okazje posmakować ciasnej i niewprawionej dziewczyny, to jeszcze mi za to płaciły. Sama myśl o tym była nader przyjemna. Usługa kosztowała u mnie dwa tysiące. Nie chciałem zdzierać z tych nastolatek. Poza tym była to inwestycja na przyszłość. Wierzyłem, że jeszcze kiedyś do mnie wrócą, poza tym większość z nich udzielała się na forach i mogła mnie zareklamować innym dziewicom. Tyle z pozytywów. Reszta to samo utrapienie.
Najważniejsze było sprawdzenie, czy dziewczyna nie kłamie. Wiek inicjacji stale się obniżał i raz zdarzyło się, że gówniara, która miała piętnaście lat przyszła do mnie na rozdziewiczenie. Na moje szczęście od razu się połapałem. Przycisnąłem ją i powiedziała prawdę. Odesłałem ją z kwitkiem i kazałem wrócić jak będzie pełnoletnia. Co prawda mogłaby to legalnie zrobić za rok, ale miałem zasadę, że kocham się tylko z pełnoletnimi. Paulinę od razu uprzedziłem, że poproszę ją o dowód. Zadeklarowała, że nie będzie z tym problemów.
Drugą wadą takich spotkań było to, że dziewczyny różnie do nich podchodziły i trudno było coś zaplanować, a już na pewno przewidzieć jak będą się zachowywały.
Jedne traktowały to, jak wizytę u ginekologa i rozkładały nogi, czekając, aż ja wszystko załatwię. Inne starały się pokazać, jakimi są romantyczkami. Zakładały kuse sukienki, rzucały płatki róż i wymagały ode mnie, żebym był jak Christian Grey. Szczerze powiedziawszy, wolałem te drugie, one przynajmniej udawały, że coś wiedzą w temacie i nie leżały jak kłoda. Nie cierpiałem takiego zachowania u dziewczyn.
Umówiłem się z Pauliną w jej domu. Co prawda wolałbym gdzieś na mieście, ale w przypadku nieśmiałych dziewczyn to się sprawdzało. Czuły się tam bezpiecznie. Zawsze z tyłu głowy miałem obawę, że umieszczą w sypialni jakąś ukrytą kamerę i potem trafie do sieci, ale nigdy to się nie zdarzyło. Rodzice dziewczyny byli na wczasach i jak zapewniała, nikt nam nie będzie przeszkadzał.
Godzinę przed potwierdziła mi adres. Wszystko było gotowe. Ruszyłem, żeby zamienić zakompleksioną nastolatkę w kobietę.
Miałem nadzieje, że się nie rozmyśliła, kiedy stałem pod jej drzwiami i po raz drugi naciskałem dzwonek. Na szczęście moje obawy były nieuzasadnione.
Dziewczyna na żywo wyglądała lepiej niż na fotografiach. Miała proste blond włosy, lekko się pomalowała i włożyła zieloną sukienkę, która nieco pokazywała jej ramiona. Była puszysta, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa.  
- Hej — powiedziała, po czym zaprosiła mnie do środka. Rozglądnęła się przy tym, czy przypadkiem nikt nie widzi mężczyzny, który wchodzi do jej domu. Atmosfera zapowiadała się iście konspiracyjnie i na swój sposób podobało mi się to.
Bez zbędnych ceregieli pocałowałem ją w policzek, co wywołało u niej lekką konsternację. Było zarazem potwierdzeniem tego, co pisała o swojej nieśmiałości i braku doświadczenia w kontaktach cielesnych z facetami.
Wymieniliśmy kilka zdań. Pochwaliłem jej ubiór i dom.  
Nalała mi czerwonego wina i pokazała dowód osobisty. Miała przy tym ogromnie zadowoloną minę, zapewne podobało jej się, że wziąłem ją za młodszą. Większość kobiet miała kompleks wieku.
Chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju, gdzie było tylko łóżko. Na pierwszy rzut oka pomieszczenie wyglądało jak sypialnia jej rodziców albo pokój gościnny. W każdym razie pochwaliłem jej wybór. Łóżka singielek są ciasne i małe. Nie lubiłem takiego rozwiązania. Poza tym każdej nocy wspominałaby to, co się na nim działo, i jeśli coś poszłoby nie tak, miałaby niemały problem.
Pocałowałem ją delikatnie na początek. To, co mnie w niej urzekło, to pewnego rodzaju nieśmiałość połączona z dojrzałością. Brała odpowiedzialność za to, co robiła. Zaprosiła do swojego domu mężczyznę, który miał ją rozdziewiczyć i wiedziała, że nie może się już wycofać. Widziałem, jak przełamuje swoją nieśmiałość i stara się zachowywać jak dorosła. Całowała całkiem nieźle i bez skrepowania zaczęła mnie dotykać. Podobało mi się to, co robiła, a co najważniejsze podniecało mnie jej zachowanie. Było inaczej niż z innymi dziewicami, z których robiłem kobiety.
Po chwili moja koszula leżała na ziemi. Paulina robiła się cała czerwona. Nasze usta praktycznie nie odrywały od siebie. Jej sukienka sprawiła mi trochę problemów, ale udało mi się ją zdjąć. To, co zobaczyłem pod nią przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dawno nie widziałem tak wspaniałego biustu. Faktem jest, że zazwyczaj kochałem się ze starszymi kobietami, których piersi były już lekko obwisłe, ale nawet młode dziewczyny nie mogły się często pochwalić tym, co miała pod stanikiem Paulina. Od razu zacząłem ją dotykać, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- Mogę na początek cię uwielbiać? - zapytała.
Omal nie parsknąłem śmiechem. Wiedziałem, co oznacza to określenie, ale dawno już nikt go nie używał. Za odpowiedź wystarczyło jej moje skinienie głową. Byłem zadowolony, że zrobi mi loda. Obserwowałem z góry, jak bierze do ust mojego penisa. Po chwili zrzuciła z siebie biustonosz, a ja podziwiałem jej cudowne kuleczki. Coś wspaniałego.
Nie była mistrzynią w seksie oralnym, ale nie miałem jej tego za złe. To była umiejętność jak każda inna i nie miałem prawa od niej wymagać, nie wiadomo, jakiego obciągania. Mimo wszystko udałem większe zadowolenie, niż osiągnąłem, kiedy moja sperma wystrzeliła na jej piersi. Doskonale wyczuła od odpowiedni moment. Nie chciała połykać tego, co ze mnie trysnęło.
- To było cudowne. Pozwól, że teraz ja ci się odwdzięczę czymś podobnym. Obiecuje, że będzie lepiej niż z wibratorem — szepnąłem jej do ucha, a ona zachichotała.
Zaczęła zdejmować swoje majtki.
- Nie odbieraj mi tej przyjemności — zaoponowałem z uśmiechem na twarzy.
Jej oczy stawały się coraz bardziej maślane, ale było w nich także pożądanie. Piękny widok.
Położyłem ją delikatnie na łóżku i zdjąłem ostatnią rzecz, jaką miała na sobie.
Tak jak się spodziewałem, była doskonale przygotowana do tego spotkania. Depilacja na najwyższym poziomie, żaden włos się nie uchował. Różowiutka cipka, właściwie można powiedzieć nieużywana. Coś pięknego. Chyba dopiero wtedy poczułem, jak bardzo mam na nią ochotę. Nie mogłem być natarczywy. Szybkie wejście, spust i wyjście mogła mieć z każdym, kto tylko chciałby w nią wejść. Choć początkowo myślałem, że nie ma powodzenia, teraz zmieniałem zdanie. W tej dziewczynie drzemał potencjał.
Położyłem dłoń na jej udzie i zacząłem ją dotykać. Musiałem połączyć silny męski dotyk z delikatnością, na jaką zasługiwała. Rozsunąłem jej nogi, pomimo lekkiego oporu, który ustąpił, kiedy spojrzałem jej prosto w oczy. To zapewne uświadomiło jej, że nic złego jej nie spotka i może mi zaufać. Ostatnia przeszkoda została pokonana.
Lizałem ją delikatnie, pamiętając, że nie jest do tego przyzwyczajona. Na pewno dotykała się w tych miejscach, zapewne używała wibratora, eksperymentowała, ale moim zadaniem było uświadomić ją, że to tylko pozory tego, co naprawdę może przeżyć. Z każdą chwilą byłem coraz bardziej przekonany, że ta sztuka mi się uda. Oddychała coraz głośniej, a kiedy zacząłem ugniatać jej piersi, zaczęła jeszcze rzucać głową na lewo i prawo. Była coraz bardziej wilgotna. Cieszyło mnie to, bo za chwile planowałem wejść w nią i zerwać błonę dziewiczą. Do tego potrzebowałem, aby była maksymalnie podniecona i pobudzona.  
Jej pierwszy orgazm po pieszczotach oralnych został przez nią stłumiony poduszką, którą się nakryła. To się zdarzało. Zapewne dziewczyna wstydziła się swojej reakcji albo nie chciała, żebym widział jej wyraz twarzy. Zdjąłem poduszkę i delikatnie pocałowałem.
- Wszystko w porządku? Możemy przejść do tego, po co tu przyszedłem?
Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek.
Po chwili mój sprzęt był zaopatrzony w prezerwatywę. Ponowne pieszczoty nie trwały długo. Wszedłem w nią i zacząłem wykonywać delikatne posunięcia. Zamknęła oczy. Jej twarz nie zdradzała niczego. Lekko ją pewnie bolało, ale była na tyle podniecona, że to powinno kompensować nieprzyjemne doznania. Seks dziewicy z kolegą, który nie ma doświadczenia to inna bajka niż z doświadczonym facetem. Mogłem zapewnić jej nie wiadomo jaki orgazm i pokazać, jak bardzo może być jej dobrze. Tylko co mi z tego? Kiedy potem pójdzie do łóżka z innym facetem, przeżyje rozczarowanie. Plusem było to, że wtedy zacznie ponownie myśleć o mnie i zapłaci mi za kolejny seks, ale nigdy nie będzie szczęśliwa w związku. Nie o to mi chodziło.
Nie dawałem z siebie wszystkiego, ale nie odwalałem fuszerki. Zauważyłem w jej oczach lekkie przerażenie. Być może gdzieś w jej podświadomości pojawiała się iskierka wątpliwości, że jest za wcześnie, że ma czas, że nie powinna tego robić ze mną...
Za późno. Zobaczyłem na jej twarzy wyraz bólu. To koniec bycia dziewczynką. Paulina w tym momencie stała się kobietą. Od razu pocałowałem ją, żeby dostarczyć jak najwięcej endorfin i zneutralizować nieprzyjemne uczucie. Takie działanie miało potwierdzenie w badaniach naukowych.  
Starałem się nie zwalniać tempa, choć i tak nie było wysokie. Czułem, że moja klientka dojdzie szybciej niż ja i bardzo mnie to cieszyło. Odwrotna sytuacja zawsze była kłopotliwa.
Moje przypuszczenia okazały się jak najbardziej słuszne. Przyciągnęła mnie do siebie i wtuliła jak w misia. Po chwili coś ścisnęło moją mosznę i poczułem, jak lekki orgazm przechodzi przez moje ciało. Uśmiechnąłem się na myśl, że się starzeje, bo wole kobiety po czterdziestce niż ciasne młode dziewice. To, co przeżyłem z tą dziewczyną, było niczym w porównaniu do seksu z innymi klientkami, ale przecież nie o to w tym chodziło, żeby mi było dobrze...
Całowaliśmy się jeszcze i dotykaliśmy. Musiałem uważać, żeby w jej umyśle nie zrodziło się jakieś uczucie. To była ostatnia rzecz, jakiej potrzebowałem.
- Spotkamy się jeszcze? - zapytała z lekkim uśmiechem, kiedy odprowadzała mnie do drzwi.
- Jeśli tylko będziesz chciała i będzie cię stać.
Dziewczyna uśmiechnęła się zalotnie.
- Jestem gotowa nawet kraść, byleby tylko móc się znów z tobą kochać — szepnęła mi do ucha.
Zainkasowałem swoje dwa tysiące i opuściłem jej dom. Czułem, że odwaliłem kawał dobrej roboty.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.