Po raz drugi w życiu zdarzyła mi się taka sytuacja. Jakiś rok temu przeżyłem coś podobnego, kiedy okazało się, że jedna z moich klientek jedzie na wczasy z tym samym biurem co ja. Oczywiście razem z nią był jej mąż. Choć nie planowaliśmy takiego układu, to i tak któregoś wieczoru udało jej się upić szanownego małżonka i odwiedzić mnie w moim pokoju. Doświadczenie bardzo przyjemne zarówno dla niej, jak i dla mnie. Seks na wczasach smakuje inaczej niż w domu. Każdy, kto tego doświadczył, wie, o czym mowa.
Miała na sobie zwiewną sukienkę, w której jej ciało prezentowało się fantastycznie. Stałem kilka metrów za nią w kolejce do odprawy i nie mogłem się na nią napatrzyć. Ostatnim razem było podobnie, ale wtedy skupiłem się na biuście, który zresztą sama mi pokazała.
Liczyłem, że kolejne spotkanie z nią nastąpi dopiero po powrocie, kiedy ponownie udam się na badania. Najwyraźniej nie jestem na skreślonej pozycji w niebie i los pozwolił mi doświadczyć spotkania najseksowniejszej pielęgniarki w mieście na wczasach.
Kluczowe było dla mnie czy jedzie sama, czy z kimś. Wedle mojego rozeznania była samotna, ale brak obrączki o niczym nie świadczył. Obok niej stała jakaś kobieta, także bardzo atrakcyjna. Miałem nadzieje, że jadą razem. Nie pomyliłem się.
Nie mogłem skupić się na odprawie i kobieta z obsługi dziwnie na mnie popatrzyła. Wzrok uciekał mi w stronę wyjścia, gdzie udała się moja piękność. Było jasne, że nigdzie mi już nie ucieknie i najpewniej spotkam ją w samolocie, ale mimo wszystko moja podświadomość, chciała mieć pewność, że to nie był sen.
Nie był, a na dodatek okazało się, że moje miejsce jest właśnie koło niej.
- Tylko spokój może cię teraz uratować — powiedziałem sam do siebie, zbliżając się do niej.
Piękna jak zawsze, delikatny makijaż. Kobieca, ale nie z powodu tandetnych ozdób i kosmetyków, tylko naturalnego piękna, jakie potrafiła odpowiednio pokazać.
Uśmiechnęła się, kiedy tylko mnie zobaczyła.
- Pan uwodziciel, witamy na pokładzie.
- Przyznam szczerze, że trochę się obawiałem tego lotu, ale z taką opieką medyczną chyba nie mam czego — odpowiedziałem, po czym usiadłem na fotelu obok niej.
- Szarmancki jak zawsze. I do tego ten zapach.
Rozsiadłem się wygodnie w fotelu i udawałem, że słucham tego, co mówi stewardessa.
- Boi się pan łatać?
- Skończmy z tym panowaniem. Mam na imię Darek.
Bardzo rzadko używałem swojego prawdziwego imienia. Z nią mogłem sobie na to pozwolić. I tak miała dostęp do moich danych, gdyby tylko chciała mnie sprawdzić.
- Emilia.
- A koleżanka?
Blondynka siedząca obok miała na imię Agnieszka i jak zdążyłem się domyślić, również pracowała w przychodni.
- Wypoczynek czy łowy?
Podobała mi się bezpośredniość tej dziewczyny. Ostatnio także wprost zapytała, czy jestem uwodzicielem.
- Postaram się połączyć jedno z drugim.
- Masz już coś na celowniku?
- Może, może, nie potwierdzę.
Dziewczyna zaśmiała się i spojrzała na koleżankę.
- Mówiłam ci, że to będą bardzo ciekawe i emocjonujące wakacje.
W tym pielęgniarka miała rację.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.