Amadeusz 7

Amadeusz 7Miałem płytki sen. Kiedyś była to dla mnie zmora i udręka, ale teraz nie sprawiało mi to większego problemu, poza takimi nocami jak ta. Wystarczyło wyciszyć telefon i spałem spokojnie. Wieczorny alert informujący o silnym wietrze tak naprawdę był dla mnie informacją, że tej nocy nie pośpię. Leżałem na łóżku, wsłuchując się w żywioł, jaki szalał za oknem. Usłyszałem dźwięk nadchodzącego maila. Zdziwiłem się. Mężczyźni dzwonili do kobiet dodających anonsy i pisali do nich po nocach, ale mnie taka sytuacja zdarzyła się może dwa razy, i zawsze potencjalna klientka była mocno pijana. Mail w nocy to było coś naprawdę dziwnego. Byłem tak ciekawy, że wstałem. Wiedziałem, że i tak nie zasnę.
„Witaj Amadeusz. Mam na imię Jola i mam dwadzieścia osiem lat. Od trzech lat jestem szczęśliwą, choć dotychczas bezdzietną mężatką. Pisze do ciebie, ponieważ chciałabym się dowiedzieć, ile kosztowałoby spełnienie mojej fantazji erotycznej. Zanim jednak ci ją opisze, przejdę do opisania swojego życia, żebyś mógł mnie dobrze zrozumieć. Jestem raczej zwykłą i spokojną kobietą. Swojego męża znałam od dziecka. Przed ślubem chodziliśmy ze sobą kilka lat, ale bardzo bałam się, że zajdę w ciąże i uprawialiśmy seks tylko kilka razy. Po ślubie zamieszkaliśmy w ciasnym mieszkaniu, razem z jego rodzicami. Mamy oczywiście własny pokój, ale bardzo się krępuję. To chyba z tego powodu nie mogę zajść w ciążę. Jest to bardzo utrudnione, bo oboje pracujemy na zmiany w zakładzie produkcyjnym. Kiedy ja kończę ośmiogodzinną pracę, to mój mąż ją zaczyna. Mamy więc dla siebie tylko osiem godzin na dobę, ale po odjęciu czasu na dojazd do pracy, tak naprawdę widzimy się tylko chwile. Seks uprawiamy tylko, gdy ja mam dniówki, a on popołudniówki, ale czasem jest tak zmęczony, że nic z tego nie wychodzi. Czuje się coraz bardziej sfrustrowana i niezadowolona. Nie mam do niego żalu, ale żałuje tych lat, kiedy mogliśmy się kochać, a ja nie chciałam. Od jakiegoś czasu coś się we mnie obudziło. Mam ogromną ochotę na to, aby ktoś mnie zgwałcił i tak naprawdę porządnie zaspokoił. Co trzy tygodnie wracając z pracy, z popołudniowej zmiany jestem tak silnie podniecona, że zaraz po powrocie do domu, kiedy męża nie ma, a teściowie śpią, masturbuję się jak szalona. Wiem, że to nigdy nie zastąpi mi prawdziwego faceta. Wysiadam z autobusu i idę przez osiedle do naszego bloku.Jest wieczór, ciemno. Najpierw park, potem bloki z wielkiej płyty. Wyobrażam sobie, że napadnie mnie jakiś typ, zaciągnie w krzaki, albo do którejś z piwnic i zrobi to, na co mam ochotę. Czasem, kiedy wracam z pracy, nie mogę się powstrzymać i dotykam się po biuście. Raz nawet rozpięłam bluzkę, tak aby było mi widać stanik i aby kogoś zachęcić. Dopiero gdy wróciłam do domu, zobaczyłam, co zrobiłam. Przestaje nad sobą panować. Przez dwa tygodnie dniówek i nocek czekam tylko i marze o popołudniówkach. Wiem, że to szalone, ale zawsze żyje nadzieją, że może w tym tygodniu się uda. Niestety, nic na to nie wskazuje. Dlatego właśnie napisałam do ciebie. Ile kosztowałoby zaaranżowanie takiej sytuacji i spełnienie mojego marzenia?”
Wstałem od komputera i poszedłem do kuchni. Ze spania i tak były nici, więc zrobiłem sobie małą czarną. To, co przeczytałem, odbijało się echem w mojej głowie. Ta dziewczyna wpasowywała się w profil mojej idealnej klientki. Właśnie dla takich jak ona robię to, co robię. Chciałem jej pomóc. Poza tym podniecały mnie takie akcje. Nie, żebym był jakiś zboczony, ale ostry seks z elementem ryzyka, to było to.
Usiadłem do komputera i nakreśliłem jej, jak ja to widzę.
„Cześć Jola. To będzie kosztowało symbolicznego tysiaka. Potrzebowałbym tylko twoje zdjęcie, informację, jakim jeździsz autobusem z pracy, tygodnie, kiedy mogłoby się to wydarzyć, no i osiedle, na którym mieszkasz, żebym mógł znaleźć jakieś miejsce, gdzie to zrobię. Zastrzegam, że zrobię to w przeciągu pół roku. Może to być w pierwszym możliwym terminie, a może po trzech miesiącach. Chodzi o to, żebyś się nie spodziewała, że to będzie konkretnego dnia. Raz, że będziesz tego bardziej pragnęła, czekając, a dwa, że zaskoczona będziesz miała większe emocje. Czekam na twoją decyzję. Amadeusz”.
Wiedziałem, że się zgodzi. Mimo wszystko, przez kolejne trzy dni odpowiedź nie nadeszła.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.