Nic nie pamiętam #200
- Wiesz, co? - Nadzieja, spojrzała z przerażeniem na Milenę. - To ja się chyba nie nadaję do małżeństwa. Franeczko, z rozbawieniem przyjęła to stanowcze oświadczenie ...
- Wiesz, co? - Nadzieja, spojrzała z przerażeniem na Milenę. - To ja się chyba nie nadaję do małżeństwa. Franeczko, z rozbawieniem przyjęła to stanowcze oświadczenie ...
Funkcjonariusz słysząc te rewelacje a i widząc, że lekarka patrzy już na niego bardziej powściągliwie, przeszedł do ofensywy. - Domyślam się, że mój człowiek nie ...
Ostatecznie Nadzieja, dała sobie wyperswadować, że to nie będzie zwykłe posiadywanie a dalsza terapia w takich cieplarnianych warunkach. Lekarka, powiedziała to, co chciała ...
Za oknem zapadał zmrok, który po tak pochmurnym dniu nie był wyczekiwany, jak choćby jeszcze wczoraj, gdy rozgrzany przez słońce organizm domagał się chłodnego dotyku ...
Nazajutrz Milena nie pozwoliła zbyt długo rozmyślać Nadziei, jak z pożytkować ów dzień. - Moja kochana - zaczęła gdy dziewczyna tylko wyszła z łazienki. - Ja jadę ...
Jako psychiatra Fejkiel, powinna być przygotowana na każde odstępstwo od normy, huśtawkę nastrojów. Tak, to może byłoby czymś naturalnym gdyby znała dziewczynę z ...
Niedziela dla Nadziei, była takim przeważnie nostalgicznym dniem. Czas sączył się, bo nikomu z rezydentów nie chciało się nawet poćwiczyć w siłowni czy celować w ...
Lekarka nie mogła wdać się w dłuższą konwersacje, mimo iż ciekawość ją niemal zżerała od środka. Wyszła niezaspokojona z sali by przyjąć kolejnego pacjenta, który ...
- Pani doktor, mam dla pani prezent i wiadomość. Od czego mam zacząć? Patrycja spojrzała na coś, co było przykryte seledynowa narzutą i nie musiała pytać, co to jest. A ...
Gdy tylko zamknęły się drzwi za ostatnim pacjentem, lekarka szybciutko się spakowała by zabrać Nadzieję na spacer. Gdy tylko znalazły się pod rozłożystym dębem pod ...
- To ja już wychodzę - dodała Milena. - a ty się pośpiesz bo za jakieś pól godziny przyjedzie po ciebie Alek. Nadzieja otworzyła buzię ze zdziwienia i nim zdążyła ...
- Nie poznaję cię Milena - Nadzieja przyjrzała się uważnie swej przedmówczyni. - Zrobiłaś się sentymentalna? - Śmiej się śmiej ze starej kobiety - Franeczko, mimo, ze ...
Pod narzutą była klatka a w niej znajdował się kanarek. Lekarka, widziała już oczyma wyobraźni jak to maleństwo budzi ją o nieprzyzwoitej godzinie. Na szczęście w tą ...
- Jedziemy do Poznania. Taki tekst usłyszała Nadzieja, od schodzącej z piętra na parter, Mileny. - Jak to tak? - zapytała zdezorientowana. - Normalnie. Sama mówiłaś, że ...