Mój ból cz 35.

Znalazłam go nieopodal w dolinie, gdzie wraz z Garrettem szkolił Paula i Jakea. Podeszłam szybko do niego.
- Możemy porozmawiać na osobności? – szepnęłam mu do ucha. – To ważne.
Skinął mi głową, zaskoczony jednakowoż moją prośbą, i odeszliśmy za niewielki pagórek, by pozostali nie mogli nas usłyszeć.
- Stało się coś? – spytał, przyglądając mi się nerwowo.
- Tak i to, co chcę powiedzieć, sprawia, że staje się ta cała sytuacja bardzo niezręczna, ale chyba nie mam wyjścia… Zadam ci pewne pytanie, ale ostrzegam, że będzie ono dość intymne. – zastrzegłam od razu.
- No, no Elena! Czyżbyś chciała porównać mnie ze swoim mężem? – zaśmiał się.
- Nie pajacuj! – warknęłam. – Chodzi mi o ciebie i Rachael. Kochałeś się już z nią?
- Faktycznie, intymne pytanie… A dlaczego pytasz?
- Bo to ważne. – odparłam, ale widząc jego zacięta minę, westchnęłam i kontynuowałam - Thomas, jesteś moim przyjacielem, twoja żona od liceum jest moją przyjaciółką, obiecuję, że ci to wszystko wytłumaczę, tylko proszę odpowiedz mi na tych kilka pytań, dobrze?
- Ok… tak, kochaliśmy się, kilka razy.
- Kończyłeś w niej?
- Ale masz pytania! Tak, kończyłem. Jakbyś zapomniała to jestem bezpłodny. – warknął.
- Leczyłeś jakoś swoją bezpłodność? – nie zwróciłam uwagi na jego odpowiedź. Może i byłam cholernie bezpośrednia, ale cała ta sytuacja była zbyt niejasna, by gmatwać i bawić się w podchody.
- Jasne, odkąd Evelyn mnie oszukała. – powiedział po chwili.
- Co stosujesz?
- Leki. Zioła. Kilka razy rzuciłem na siebie zaklęcia, które miały mi pomóc
- Czy od tamtego czasu Pearl cię badała?
- Nie… Elena, słuchaj, ja jestem cierpliwy, ale do jasnej cholery o co tutaj chodzi? Po kiego ten cały wywiad?
- Słuchaj, Rachael ściągnęła mnie dziś gwałtownie z porannego treningu. Wyglądała tak jakby miała zaraz zemdleć. Powiedziała, że odkąd wstała wymiotuje i kręci jej się w głowie. Zaprowadziłam ją do lekarza, - Thomas spojrzał na mnie w tym momencie nieomal przerażony - bo pomyślałam, że może to być objaw ciąży i nie myliłam się… Gratuluję stary! Zostaniesz ojcem. - uśmiechnęłam się radośnie do wstrząśniętego tą informacją chłopaka.
- O ja pierdolę! – mruknął. – Ten lekarz jest tego pewien?
- Raczej tak.
- Będę ojcem! – krzyknął i chwycił mnie w objęcia.
- Puszczaj wariacie! – zaśmiałam się. – Tylko nic nie wspominaj Rachael o tym, że ja ci to powiedziałam. Na razie nie wychylaj się, że cokolwiek wiesz. Niech ona sama cię o tym powiadomi.
- Jasne… Dzięki, jesteś wielką przyjaciółką.
Wróciliśmy do miejsca, gdzie Garrett szkolił nowych Jeźdźców. Thomas zostawił ich razem, i wspólnie polecieliśmy ku posiadłości. Gryf został wyraźnie w tyle, by nie wyglądało na to, że lecimy razem.
Trzy dni później przyjaciel przyszedł do mnie zmartwiony. Siedziałam akurat w bibliotece i trzymałam na rękach Bena.
- Co tam? – zapytałam, patrząc, jak mały powoli usypia.
- Rachael do tej pory nie powiedziała mi o ciąży. – wypalił po prostu. – Gdyby nie ty, w życiu nie wiedziałbym, że znów mogę mieć dzieci, a moja żona właśnie jednego się spodziewa.
- O cholera! – mruknęłam.
- Odsunęła się ode mnie. Nie chce się ze mną kochać… Próbowałem nawet pogadać z nią o adopcji dziecka, napomknąć coś o nim, bo pomyślałem, że w ten sposób zmuszę ją do wyjawienia tajemnicy, a tu nic. Groch o ścianę. Milczy.
Tydzień później Thomas oficjalnie nadal nie wiedział nic o dziecku. Zdenerwowało mnie to tak bardzo, że gdy siedziała sama na podwórzu, poszłam do niej.
- Co jest do jasnej cholery? – warknęłam wściekła. Podskoczyła przestraszona, bo wcale nie zauważyła, że się zbliżam.
- Niby co?
- Żartujesz sobie? Ze mnie czy z własnego męża?... Minęło już półtora tygodnia odkąd dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży i oprócz nas dwóch i lekarza, nie wie o tym nikt! A przede wszystkim nie wie twój mąż! Czyś ty na głowę kompletnie upadła? Kiedy chcesz mu o tym powiedzieć? W czasie porodu?!
- Możesz na mnie nie krzyczeć? – mruknęła smutno.
- Nie! Mogę na ciebie jeszcze bardziej krzyczeć, bo zachowujesz się jak idiotka!
- Boję się. – wyznała rozbrajająco po chwili.
- Czego?
- Jak Thomas na to zareaguje…
- Zaraz cię pieprznę i przestaniesz chrzanić takie głupoty! – warknęłam zła. – Thomas to jeden z najbardziej wartościowych facetów jakich znam! Na pewno ucieszy się z dziecka! Nawet nie wiesz, jak było mu ciężko, gdy dowiedział się, że jest bezpłodny, a dziecko które nosiła w sobie Evelyn, nie jest jego, tylko Garretta. Z tego co widzę, udało mu się wyleczyć z tej przykrej przypadłości, więc tym większą sprawisz mu radość informując go wreszcie, że oczekujesz jego dziecka!
- Naprawdę myślisz, że się ucieszy?
- Jak diabli! No, idź już do niego! – popchnęłam ją w stronę posiadłości. W chwilę później podszedł do mnie Aidan.
- Co słychać? – zapytał, przytulając mnie mocno.
- Zaraz się dowiemy. – szepnęłam uśmiechając się czule. W chwilę później usłyszeliśmy radosny wrzask Thomasa.
- A temu co? – zapytał Aidan, drgnąwszy zaskoczony taką radością.
- Właśnie dowiedział się, że udało mu się wyleczyć bezpłodność, i że Rachael oczekuje dziecka. – zaśmiałam się patrząc mu w oczy, które w miarę mojego przemówienia stawały się coraz większe.
- Uparty facet. – mruknął po chwili, kręcąc z niedowierzaniem głową. – A ty myślałaś o kolejnym dziecku? – szepnął mi uwodzicielsko do ucha.
- Nie… Ben ma dopiero kilka miesięcy. Chcę, aby trochę urósł zanim zdecydujemy się ewentualnie na kolejnego malucha.
- Dlaczego ewentualnie? – Aidan bawił się moimi włosami. Zaczął masować mi kark i szyję. Poddałam się łatwo.

elenawest

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 1088 słów i 5985 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • AuRoRa

    Niespodzianka dla Thomasa, może w końcu spotka go prawdziwa miłość i rodzina. :)

    27 lis 2018

  • elenawest

    @AuRoRa zobaczysz później 😁

    27 lis 2018

  • igor

    Coś mi podpowiada, że ta sielanka nie potrwa długo. Winnymi będą młodzi jeźdźcy albo Bishop  :devil:

    31 maj 2016

  • elenawest

    @igor :-D zobaczysz ;-) zapraszam do reszty opkow, ktorych jeszcze nie czytales, bo troche tego powstawialam ostatnio :-)

    31 maj 2016

  • igor

    @elenawest a właśnie przeczytałem dzisiejszej nocy miałem trochę czasu . Dziękuje Ci za to że mi go umiliłaś :cool:

    31 maj 2016

  • elenawest

    @igor a no to też mi milutko :-) zostawisz jakieś komy, co do tamtych opków? Chętnie poczytam :-D

    31 maj 2016

  • chaaandelier

    To teraz robi się wesoła szczęśliwa rodzinka. :D

    31 maj 2016

  • elenawest

    @chaaandelier :-P nooo, duża będzie ;-)

    31 maj 2016