Jest jak cień.
Trudno ją ominąć, zostawić w tyle, czy wyprzedzić. Trudno przestać rozglądać się na boki w poszukiwaniu śladów jej obecności. Jeszcze trudniej pozbyć się wrażenia, że mam ją w kieszeniach marynarki, na mankietach, kołnierzyku. Że słyszę jej głos. Całe kilometry zdań, które znam na pamięć, wżerają się w umysł, jak najlepszy środek odkażający na cholerny brud tego świata. Nikt tak jak ona nie potrafi zeskrobywać monotonii, gorszych chwil i niepowodzeń; przepłukiwać ich trochę naiwnym, ale zaraźliwym entuzjazmem. Tak odświeżony, z głupim uśmiechem na twarzy, mam ochotę próbować, mam ochotę chcieć.
Nie oszalałem, prawda?
Dziś widziałem jej buty w przedpokoju. Widziałem, jak beztrosko macha nogami, siedząc na blacie biurka. Wczoraj skulona na tym starym stołeczku w kuchni z jeszcze starszym, lekko wyszczerbiony kubkiem, śpiewała tę popularną radiową piosenkę. Paradowała w mojej ulubionej szarej koszuli po cichym domu, rozrzucając we wszystkie kąty swoje głośne, zgryźliwe komentarze. W pedantycznym wnętrzu zrobił się bałagan od jej słów, ale o dziwo ten bałagan mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie, mógłbym w nim utonąć.
Widzę ją nieustannie, jak śmieje się w twarz tym, którym ja nie potrafię spojrzeć w oczy bez obaw. Jak chodząc niewinnie na paluszkach, depcze wszystko, co ciągnie mnie w dół. Jest tak wiotka i delikatna, a mimo to po jej objęciach zostaje pewność, że stoi za mną murem.
Nie oszalałem. Chyba.
Najgorsze jednak są noce, niemal czarne od obsesji. Gdzieś zgubiłem swój spokój i opanowanie. Coraz ciężej zdecydować się, co lubię najbardziej: zapach benzyny, zabawę zapałkami, czy igranie z ogniem.
Wystarczy, że zmrużę oczy, a moje niezdarne dłonie, raz za razem giną w pomiętym materiale sukienki. Jej delikatna skóra pod palcami, miękki, ostro zakończony kształt biustu i uda, które rozsuwają się z beztroską i chciwością, która niemal mnie onieśmiela - to wszystko i jeszcze więcej składa się na kadry idealne do kolekcjonowania z gorliwością, jakiej próżno szukać u kogoś innego.
Chwytam szczelnie moment, kiedy do mnie przylega, połykam jej nierówne oddechy, przerywane ogromem magii, ukrytej pod krótkim zaklęciem "Jeszcze".
Staram się przemycić do świadomości moment, w którym moje usta wczepione w nią, obiegają kuszące krzywizny bez potrzeby ponagleń i pozwolenia. Chcę jej więcej i więcej, najbardziej wtedy, kiedy próbuje mi się wymknąć. Kiedy wije się pode mną, wygięta w idealny łuk z rozrzuconymi bezwładnie rękoma. Wsuwam się w nią, zatrzymuje i wysuwam. Pewnie, intensywnie, samolubnie. Mój tupet to jedyna możliwość, żeby do cna wykorzystać wszystkie rozkoszne chwile.
Czasem czuję się kłamcą. Na przykład wtedy, kiedy delikatnie gładzę jej zaróżowiony policzek, ale ten dotyk jest oszustwem, bo sekundę później zamienia się w zaborczy uścisk palców, w mocne szarpnięcie włosów, w nieszczere "wystarczy" skierowane do jej warg, które zręcznie obejmują całą tę twardość, której zresztą są przyczyną.
Nie lubię otwierać oczu. Nie lubię, kiedy rozmywa się jej obraz. Kiedy już nie krzyczy, nie piszczy, nie prosi, nie zlizuje moich pragnień, nie klęczy przede mną. Mój świat znowu wygląda jak pęknięty lód - przygnębiająco i smutno.
Szukam jej wtedy w milion razy czytanych wiadomościach, na zdjęciach odgrodzonych od moich dłoni szklanym ekranem. Szukam jej… Szukam odwagi. I nawet wtedy czuję tę drobną dłoń na ramieniu.
Nie, nie oszalałem. Ona po prostu jest jak cień.
7 komentarzy
Rayonvert
Bardzo szczere, bardzo oryginalne, naprawdę masz talent ! Chyba tylko kobieta potrafi tak pisać...
enklawa25
Super 👌
asiaA
@enklawa25, dziękuję
Duygu
Podpinam się pod pochwałami. Cudowne! Chcę więcej! Masz ogromny talent. Życzę wielu fanów, sukcesów, weny i dalszej przyjemności z pisania. Jestem jedną z wielu Twoich fanek Pięknie
asiaA
@Duygu, bardzo Ci dziękuję za tak ciepłe słowa. Nie wiem, czy zasłużyłam, ale to bardzo wiele dla mnie znaczy. Dziękuję
Somebody
To jest C U D O W N E
asiaA
@Somebody, DZIĘKUJĘ!
AnonimS
Wnetrze czlowieka jest nieodgadnione. Ile osób tyle wnętrz. Choć nieraz trafiają się pustostany. Pozdrawiam
asiaA
@AnonimS, zgadzam się, choć co do tych pustostanów... No nie wiem Dziękuję! Pozdrawiam również
Morfina
Baaaadzo mi się podoba. Brak słów żeby napisać jak dokładnie oddałaś to, co czasem się kotłuje w człowieku... Cudne, jak wszystkie Twoje poprzednie opowiadania
asiaA
@Morfina, bardzo dziękuję! W człowieku kotłuje się tyle, że można by pisać i pisać i pisać...
Morfina
@asiaA Więc pisz... proszę
asiaA
@Morfina,
agnes1709edit
Gdzieś Ty, dziewczyno, była przez pół mojego życia? Żeby "obnażyć" wszystko co WIELKIE i co zapadło mi w pamięć, musiałbym przekopiować 95% teksu Takich ludzi tu brakowało, przywracasz mi wiarę w autorów i w sens życia Wielkie brawa, wielkie TAK! Tekst trafia do ulubionych! Dzięki p.s. Somebody i Duygu będą zachwycone, niech no tylko tu wpadną
asiaA
@agnes1709, zawstydziłaś mnie, ale i mocno podniosłaś na duchu. Dziękuję!
agnes1709
@asiaA Ale tak to się można wstydzić, prawda?
asiaA
@agnes1709, tak, to prawda
Duygu
@agnes1709 Jestem zachwycona!
agnes1709
@Duygu