John Payne-Rozdział 10
Ciemność przechadzała się ulicami Nowego Yorku, królując nad większością miejsc, tylko księżyc próbował przebić się ze swoim światłem, niosąc wraz z ulicznymi ...
Ciemność przechadzała się ulicami Nowego Yorku, królując nad większością miejsc, tylko księżyc próbował przebić się ze swoim światłem, niosąc wraz z ulicznymi ...
Samochód porzuciłem na trawniku. Był już zniszczony przez inne auta, więc tym razem chyba nikomu nie wyrządziłem żadnej krzywdy. Wbiegłem do szpitala, gdzie zaraz na ...
Trzy studentki prawa; Dorota, Kamila i Ewa przed kwadransem zakończyły pomyślnie zdany egzamin z logiki. Wyszły z instytutu i podążały drogą w kierunku centrum miasta ...
Szczupłe stopy, ozdobione fioletowym lakierem do paznokci, wsunęły się gładko w różowe pantofle. O’Hara zakołysała się, by wstać z łóżka, ale padła z powrotem na ...
Wiem, że przerwa po pierwszej części była (niekoniecznie z mojej winy, ale nie będę się głupio tłumaczyć) sporo za długa, niemniej zapraszam na drugą, znacznie ...
Podobno w pisaniu powieści najtrudniejsze jest pierwsze zdanie... A więc mam je już za sobą.Dlaczego Sensimilla? Najlepsza część roślinki... Za taką się uważam jako ...
Zatrzymałam się pośrodku placu, z zachwytem patrząc na górujący nade mną pałac, wodząc nieco rozmarzonym wzrokiem po niezwykłych zdobieniach fasady budynku. Mój wzrok ...
-Jest pani pewna? – lekarz spojrzał znad grubych oprawek okularów. –Jest pani jeszcze młoda, wszystko się może ułoż… -Tak, jestem pewna! – przerwała mu ostro. – ...
19:43 Przechodzę obok grupy mężczyzn po 40stce. Przyzwyczajona do spojrzeń pełnych żądzy poprawiam włosy i przyspieszam kroku. W oddali widzę mój tramwaj, więc szybko ...
- W porządku nie gniewam się - odparła Tina. Po tych słowach usiadła z siostrą Violet obok Marcina cala trójka do późnych godzin wieczornych siedziała na tarasie ...
Taki los... Tego dnia życie w sklepie toczyło się zwyczajnie. Jak to w sklepie w dzień handlowy. W pewnym momencie do sklepu wchodzi Pan, trochę wczorajszy. Marynarka wisi na ...
Złapał torbę i cała trójka opuściła pokój, schodami zeszli na dół. Zatrzymali się przy schodach, Marcin psom założył smycze i wyszli na dwór, po czym wsiedli do ...
Był trzydziesty października. Aniela otworzyła drzwi szopki. Weszła do środka. Po prawo stały dwa rowery: srebrna damka i orzechowy jubilat. Na wprost stał stół, obok ...
-Nie patrz tak na mnie, cholera! – wrzasnął mężczyzna, manewrując przy drugim węźle na skórzanej smyczy. Pies karnie spuścił głowę, jak gdyby cokolwiek rozumiał ...