Szkoła tańca część 8

Gdy budzę się popołudniu, Irminy, już nie ma. Na poduszce leży kartka.  
          Pojechałam do pracy odezwę się jutro, bo dziś mam nockę  
                                             Irmina  
     Odrzucam kołdrę na bok i przez chwilę leżę nagi. Po czym wstaję wciągam bokserki i siadam przy biurku.  
      Z szuflady wyciągam czystą kartkę, na której zapisuję potrzebne rzeczy do zorganizowania konkursu, w tym listę materiałów potrzebnych do uszycia strojów. Kiedy kończę to robić, wykręcam numer mojej siostry.
     — Halo Betti.
     — Cześć braciszku ładnie to tak się nie odzywać? – pyta siostra.  
     — Przepraszam, ale szkoła zajmuje mi tyle czasu, że nie mam kompletnie na nic czasu.  
     — Rozumiem znam ten ból, bo sama tak mam – mówi.  
     — Słuchaj siostro mam do ciebie sprawę.
     — Jaką?
     — To nie jest rozmowa na telefon, czy mogłabyś do mnie dziś wpaść.  
     Po godzinie Betti siedzi w mieszkaniu brata przez chwilę mu się przygląda.  
          Ależ z mojego brata jest przystojniak – myśli Betti.
     — Czemu mi się tak przyglądasz?  
     — Tak po prostu braciszku.  
     — Aha.  
     — To, co to jest za sprawa, o której mi wspominałeś przez telefon?
     — Już mówię Irmina, chcąc przyciągnąć jak największą rzeszę uczniów. To wpadła na pomysł zorganizowania konkursu lambady.  
     — Tomeczku to jest genialny pomysł.  
     — Czy to znaczy, że pomożesz mi w tym?
     — Pewnie, że tak.  
     — Dziękuję.
     — Daj spokój jesteśmy rodzeństwem, a rodzeństwo musi sobie pomagać.  Powiedz lepiej, kim jest Irmina?
     — To moja nowa instruktorka tańca, gdybyś widziała, jak prowadzi zajęcia z lambady.  
     — Braciszku ty się w niej zakochałeś?
     — Tak.  
     — Cieszę się, że znalazłeś sobie dziewczynę.  
     - Ja też się cieszę, że poznałem Irminę, a to wszystko dzięki Maurycemu.  
     - A co on ma z tym wspólnego?
     - To długa historia.  
     - O nic kochany braciszku się nie martw ja wszystkiego dopilnuję.  
     - Kochana jesteś.
     Betti spogląda się na zegarek, a tam dochodzi dwudziesta. Odprowadzam siostrę do drzwi, po jej wyjściu kładę się spać.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użyła 341 słów i 2023 znaków, zaktualizowała 21 gru 2019.

1 komentarz

 
  • AnonimS

    Ptzeczytalem. Łapka

    21 gru 2019

  • Margerita

    @AnonimS dziękuję

    21 gru 2019