
Cieszę się, że znów mogę czytać Twoje opowiadanie. Nawet kiedy jest to tak bolesna tragedia. Domyślam się, że dla Ciebie to jeszcze większy ból, bo jako autorka jesteś związana z Catrioną niemal równie potężnym uczuciem co Kruk.
A zatem gratuluję odwagi. Piękna postać, piękna historia, piękna tragedia!