Nikt już nie patrzał na upływ czasu choć wydawało mi się że jest już po północy. Siedziałam Kacprowi na kolanach i przytulałam się do niego. Po chwili jednak wstałam,
-Zaraz wracam. -Poszłam do łazienki, gdy wyszłam skierowałam się w stronę kuchni żeby wziąć coś do picia. Gdy wróciłam do salonu nie widziałam nigdzie Kacpra... A tego gdzie wywiało?. No cóż... Bawiłam się z chłopakami a w pewnym momencie wyszłam na dwór zapalić. Usiadłam na schodkach i odpaliłam papierosa.
-Nie powinnaś palić. -Usłyszałam głos za sobą, odwróciłam się i zauważyłam Nikosia.
-Oj narzekasz... Nie palę przecież, to jest tylko jeden raz.
-Tak, tak. Masz nie palić siostrzyczko.
-Dobrze Nikoś. -Zaśmiałam się, zadzwonił mój telefon więc odeszłam dalej, dzwoniła Zuza. Pogadałyśmy trochę czasu bo nie mogła usnąć, na niebie trochę się rozjaśniało. Dochodziła 4 ??! Co?! To ile ja z nią gadałam? I że tyle czasu wytrzymałam? Jedno mnie zastanawia, gdzie jest Kacper? Weszłam do środka, zauważyłam chłopaków, inni też jeszcze byli na nogach. Podeszłam do chłopaków.
-Gdzie jest Kacper?
-To on nie był przez ten cały czas z tobą? -Zapytali na co pokręciłam przecząco głową, to było dziwne.
Przeszłam się po całej posiadłości wydawało mi się że już go widziałam ale jednak nie...
wyszłam na ogród, tam też byli ludzie. Spojrzałam na parę huśtającą się, którzy się całowali. No nic tu też go nie ma. Odwróciłam się i zrobiłam krok po czym zamurowana zatrzymałam się.
Szybko odwróciłam się i nie wierzyłam własnym oczom... To Kacper. Nie wierze... To jakieś żarty...
To nie może być prawdą, przetarłam rękoma oczy, może to przez alkohol już świruje... Ale nie, jednak nie... Czuję jak łzy napływają mi do oczu, aż nie wiem co mam zrobić... Nie mogę się ruszyć, nie mogę nic zrobić. Poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu, odwróciłam się natychmiast. To był jego kuzyn...
-Nie wiedziałem że tak się stanie... -Zaczął przepraszająco. -To jego była... -Gdy to usłyszałam już nie mogłam wytrzymać spojrzałam ostatni raz w jego stronę, spotkaliśmy się wzrokiem. Odwróciłam się od razu i wybiegłam stamtąd. Chłopacy pobiegli również za mną i próbowali mnie zatrzymać, dowiedzieć się co się stało. Ktoś mnie złapał za łokieć, chciałam zacząć na nich krzyczeć myśląc że to oni ale to był Kacper...
-Kochanie ja...
Nie chciałam tego słuchać, mocno się zamachnęłam i przywaliłam mu z pięści.
-Nas już nie ma. Daj mi spokój. -Powiedziałam, szybko się odwróciłam i pobiegłam przed siebie. To nie mogło być prawdą. Jezu no nie... Mój telefon zaczął dzwonić... Kacper, Kacper i jeszcze raz Kacper...
Nie odbierałam, ignorowałam, rozłączałam się.
*
*
*
*
Heej, witam was z powrotem.
Długo mnie nie było, niestety. Ale wracam.
Tą oto częścią kończę rozdział... Ale ale ale to nie znaczy że to koniec.
Rzecz jasna że dalej też będzie. Postaram się dodawać części częściej już iż gdyż mam już trochę napisane.
Jakieś rozmyślenia nad naszą główną parką?
Czyżby to był definitywny koniec?
Okaże się później
Dziękuje za cierpliwość, za komentarze i łapki
Pozdrawiam I do kolejnej która pojawi się najdalej 11 czerwca
//malineczka2208
8 komentarzy
Olciiak
kiedy następna???
Malineczka2208
@Olciiak A już dodana
Krolewna
Malineczka2208
@Krolewna Pozdrawiam ;*
nasiaaa
Super opowiadanie, na prawdę rewelacja, bardzo mi się spodobało i z niecierpliwością czekam na kolejną część
Malineczka2208
@nasiaaa Dziękuje Cieszę się że się podoba Pozdrawiam ;*
nasiaaa
@Malineczka2208 bardzo się podoba pozdrawiam
Lovcia
Zajebiste. Czekam na ciąg dalszy. Love
Malineczka2208
@Lovcia Dziękuje Zapraszam do dalszego czytania Pozdrawiam ;*
cukiereczek1
Rewelacja czekam na kolejną z niecierpliwością
Malineczka2208
@cukiereczek1 Dzięki Mam nadzieję że kolejna się spodoba
Misiaa14
O boże się porobiło ???? boskieee
Malineczka2208
@Misiaa14 Heh dziękuje Pozdrawiam ;*
Tosia12283
Fajnie
Malineczka2208
@Tosia12283 Dzięki Zapraszam do dalszego czytania
Cudofne
Swietne cudowne ❤❤❤❤❤
Malineczka2208
@Cudofne Dziękuje Pozdrawiam ;* I zapraszam do czytania dalej