" /Kochany Najlepszy Najprzystojniejszy Mój ♡
-Zmienił swoją nazwę... Kretyn. I szuja. Powinien mi powiedzieć wcześniej. I kurna po jaką cholerę do Krakowa? Yh... No i dalej gadam do siebie. Kurde wyląduje w psychiatryku.
"Hej, mam nadzieję że znajdziesz dziś czas na spacer czy coś "/Adaaaś
-Jako jedyny został.
Póki co nie odpisałam żadnemu, poszłam wziąć torbę na trening spakowałam ubrania na przebranie, wrzuciłam wodę i wyszłam z domu zamykając go na klucz. Po 15 minutach jestem pod budynkiem w którym ćwiczę, przypominam sobie co było przyczyną zaczęcia i czy odniosłam jakiś cel. Wchodzę i kieruję się do szatni, przebieram się i ruszam w stronę swojej sali. Cieszę się gdy jest pusta bo w końcu ktoś mógłby tutaj ćwiczyć bo przecież ja zaczynam dopiero za jakąś godzinę może trochę więcej. Ale mniejsza w to. Podłączyłam telefon do wieży jak mam to w zwyczaju i puściłam na początek piosenkę Sulin -Między mną a tobą.
Zaczęłam ćwiczyć, a po godzinie która minęła bardzo szybko na chwilę sobie usiadłam żeby odpocząć. Jednak siedzenie nie było lepsze bo trochę mnie nosiło z tej niewiedzy po co Kacper tam pojechał. Znów trenowałam, a po chwili przestawiłam się na przysiady, brzuszki i tym podobne. Do sali wszedł jeden z trenerów, zdziwił się gdy mnie tam zobaczył ale nie zwracałam na to uwagi. Dalej robiłam brzuszki a on podszedł do mnie.
-Od kiedy tu jesteś? Tak szczerze?
-Nie wiem. Z jakąś godzinę. -Odparłam znużona...
-Nie możesz aż tak się przemęczać.
-A zabroni mi trener? -Zapytałam na chwilę przerywając a gdy nie usłyszałam odpowiedzi przestawiłam się na przysiady. Trener wyglądał jakby po moich słowach się poddał odszedł spory kawałek i zaczął dzwonić. Choć to wyglądało jak by nikt nie odbierał. Zaśmiałam się i zaczęłam robić lekkie skłony a potem ćwiczenia rozciągające po raz kolejny dzisiejszego dnia. Po chwili przełączyłam piosenkę i teraz leciała 'KID-Nastolatka', usiadłam pod ścianą i sobie siedziałam. Po chwili podszedł do mnie zrezygnowany trener, chyba się nie dodzwonił. A kierownika chyba też nie ma bo go nie widziałam, dziwne... Cholera no!
-Może idź już się przebrać?
-Przykro mi trenerze ja mam jeszcze trening.
-Nie możesz tyle ćwiczyć...
-Ćwiczenie to zdrowie, poza tym nikt mi nie zabroni. Zdaje sobie trener z tego sprawę.? -Podniosłam się i poszłam dalej ćwiczyć, znów postawiłam na przysiady i brzuszki.
Trener po raz kolejny odszedł i zaczął telefonować. Gdy już powoli nudziły mnie te ćwiczenia i nie wiedziałam co robić żeby tyle nie myśleć to przypomniało mi się o skakance w salce obok ze sprzętem. Szybko tam skoczyłam i po minucie byłam z powrotem, zaczęłam skakać i to mnie jakoś nie męczyło tylko było akurat w sam raz.
Trener podszedł do mnie. Znowu...
-Dziewczyno jeszcze sobie coś zrobisz lub coś naderwiesz...
-A to chyba już moja sprawa.
-Kierownik chce z Tobą rozmawiać. -Powiedział pokazując na telefon.
-Kierownik to jest chyba zajęty jeśli go tu nie ma. -Powiedziałam i dalej sobie skakałam.
-Aneta, dziecko. Bo jak sobie coś zrobisz to cię zamorduję. -Usłyszałam z telefonu, więc pewnie było na głośniku. A ja nawet nie ogarnęłam kiedy przestała lecieć muzyka. Lecz mimo wszystko dalej skakałam na tek skakance. I nie zamierzałam jeszcze skończyć. Ja nawet się nie zmęczyłam.
-Ale ja nic takiego nie robię. -Rzuciłam.
-A teraz co robisz? Ile ty już tu jesteś? -Ehh, dalej ciągnął kierownik
-Skacze. -Odpowiedziałam bez entuzjazmu.
-A to drugie pytanie? Ile? -Znów zapytał a ja nie miałam zamiaru odpowiadać.
-Jest godzinę wcześniej lub więcej niż godzinę. I chce skończyć dopiero za jakąś godzinę. -Odpowiada za mnie trener.
-Dziewczyno przecież sobie coś zrobisz... -Odparł zdenerwowany a za razem zmartwiony.
-Jasne
-Czy tylko Kacper umie nad tobą zapanować.?
-Nie wiem, i jakoś mnie to nie interesuje.
-Pokłóciliście się?
-Nie.
-Dobra Aneta kończ już bo zaraz wrócę tam i nakopię ci do dupy.-Rzucił a ja się zaśmiałam.
-Pewnie, porozmawiamy jak kierownik wróci. -Powiedziałam i się zaśmiałam. Po chwili trener przełączył już normalnie rozmowę i odszedł ode mnie.
Ja jeszcze sobie skakałam z pół godzinki a potem przestawiłam się na pół godzinki walenia w worek.
*
-Z kim ty tyle kurde rozmawiałeś? -Zapytałem tatę gdy wrócił na parking gdzie my czekaliśmy na niego. My czyli ja, Mateusz, Dominik, mój ojciec, i kilku innych chłopaków oraz kilku trenerów. Jedziemy własnym busem, do Krakowa.
-Z jednym z trenerów który został na miejscu i nie jechał. I tam pilnują.
-Ale tak długo?
-Dzwonił dużo razy, do Ciebie z resztą też. Bo ma problem.
-Do mnie? Po co? Jaki problem?
-Problem z Anetą.
-Co?
-Dlaczego? -Do rozmowy włączyli się Dominik z Mateuszem.
-Bo się maltretuje na treningach.
-Dokładniej? -Zapytałem już lekko wkurzony. No musiałem jechać, a za razem jestem wkurzony że ją tam zostawiłem...
-Na treningu zjawiła się godzinę wcześniej, więc zamiast ćwiczyć o godzinę dłużej. A patrząc na nią to jednak nie powinna.
-Ja pierdole... -Rzuciłem i wyjąłem telefon, odszedłem na bok i wybrałem jej numer.
Jeden sygnał, drugi, trzeci, czwarty, piąty... Nic. Drugi raz, to samo... Do trzech razy sztuka... Już miałem się rozłączać ale odebrała.
-Halo? -Zapytała lekko wkurzona.
-Co ty wyprawiasz? -Zapytałem
-Ta... Mogłam się tego spodziewać że zaraz zadzwonisz.
-Nie odpisałaś mi.
-Nie miałam zbytnio czasu.
-Ale miałaś czas żeby więcej ćwiczyć?
-Jeśli o tym wiesz to chyba tak?
-Nie chcę się kłócić, tym bardziej że będę dopiero za trzy dni. Proszę cię przestań już ćwiczyć. I niech to się nie powtórzy. Jeszcze sobie coś zrobisz.
-Po co jedziesz do Krakowa? -Zapytała, a ja nie wiedziałem co mam jej powiedzieć.
-Odwiedzić babcię. No kochanie musiałem.
-No dobrze, przepraszam Cię. Pozdrów. Muszę już kończyć, idę się przebrać. Paa, Kocham cię.
-Okej. Pa, ja Ciebie też. -Powiedziałem i się rozłączyłem. Zauważyłem że obok stoi Dominik...
-Stary, kurwa. Odwiedzić babcię?! Nie powiedziałeś jej?! No przecież jak dowie się od kogoś innego albo coś to masz już przerąbane. To nie jest laska jak wszystkie. Ta ci przypierdoli po prostu. -Powiedział na poważnie co rzadko mu się zdarzało... A ja się bardziej wkurzałem bo wiedziałem że ma rację.
**
Jestem z powrotem haha zapraszam do komentowania i wyrażania opinii Pozytywnej i negatywnej.
Każdy komentarz to uśmiech na mojej twarzy więc dziękuje Jak myślicie o co chodzi Kacprowi? Co ukrywa?
Piszcie w komentarzach
Następna będzie jak będzie xD haha jak ją napisze ale jeszcze zobaczymy czy ta się podoba wtedy dodam
9 komentarzy
inez
Wow ! Super opowiadanie czekam na kolejne części
Misiaa14
jestem w szoku to jest boskie naprawdę wow! !!
Malineczka2208
@Misiaa14 Dziękuje Miło słyszeć i wiedzieć że komuś się podoba ????????
Misiaa14
@Malineczka2208 tak bardzo *-*
A
Hmm...Kacper cos kombinuje tylko co.. Dlugo czekałam na ta część i czekam na następną v:(
Malineczka2208
@A No byc moze w nastepnej okaze sie co sie dzieje
A
@Malineczka2208 no to ja poproszę szybciutko nowa część
;)
Jejku cóż ten Kacper wymyślił tak kłamać. Cudowne opowiadanie
Malineczka2208
@ Hah zobaczymy Dziękuje za miłe słowa
szalona123
Malineczka2208
@szalona123
Kamilka889
❤❤
Malineczka2208
@KontoUsuniętelka889
claire
Gdzie oni jadą?!?!?!!??
Malineczka2208
@claire Do Krakowa Haha Być może w kolejnej się wszystko wyjaśni
xd
Malineczka2208
@xd
juliq07
Jedno z moich ulubionych opowiadań. Czekam na kolejną
Malineczka2208
@juliq07 Miło to słyszeć