Widzimy się jutro o tej samej porze w tym samym miejscu co dziś.
-Jasne, do jutra pa. -Powiedział, przytulił mnie i odszedł. A ja poszłam do domu, po wejściu już widziałam rodziców. Co oni robią tak wcześnie w domu? Poszłam do pokoju przebrałam się na trening i zeszłam na dół po wodę. Gdy wzięłam już ją i miałam wychodzić z kuchni zatrzymali mnie rodzice...
-Musimy porozmawiać. -Odezwała się mama.
-Tak, tak... Pogadajcie sobie a ja idę.
-To ważne.
-Mój trening też jest ważny.
-Wyjeżdżamy... - Odezwał się tato.
-Naprawdę mi przykro... Żegnajcie.
-Wszyscy. - I teraz mnie zatkało.
-Jaja sobie robicie?. Ja nigdzie nie jadę. Nie ma mowy!
-Musimy wyjechać w sprawach służbowych na trzy miesiące, nie zostawimy was tutaj samych. -Rzuciła mama.
-Gówno mnie to obchodzi... Sprawy służbowe czy nie. Ja tu zostaję, dawałam sobie ciągle radę więc teraz też dam radę. Dziękuję za troskę, a teraz żegnam. -Rzuciłam i wyszłam. Paląc doszłam do budynku w którym spędzałam czas prawie codziennie. Usiadłam na schodach i paliłam papierosa, miałam jeszcze czas więc się nie śpieszyłam. Po chwili podjechał samochód. Samochód Kacpra, gdy szedł w moją stronę widziałam że papieros w mojej dłoni go lekko zdenerwował. No ale, trudno.
-Co ty robisz?! -Warknął
-Nie widać? Ślepy jesteś?- Czyli on nie jest osobą dla której będę miła...
Podszedł zabrał mi papierosa i wyrzucił go. -Powaliło cię człowieku?
-No właśnie jakoś nie. -Rzucił i poszedł do środka.
Po chwili ja też poszłam, przez cały trening nie odzywaliśmy się do siebie... Yhh udręka. Gdy skończyliśmy trening Kacper dalej walił w worek.
-Kacper przepraszam.
-Dlaczego?
-Nie wiem tak wyszło...
-Obiecaj że z tym skończysz.
-Nie mogę obiecać bo mogę nie dotrzymać obietnicy.
-Aneta...
-Przepraszam... -Powiedziałam i wyszłam z hali. Wzięłam szybko z szatni swoje rzeczy i wyszłam z budynku. Na schodach złapał mnie Kacper, obrócił w swoją stronę i pocałował. Oczywiście oddałam pocałunek, ale po chwili oderwałam się od niego … A on patrzał zaskoczony.
-Zachowujemy się jak para. Którą nie jesteśmy...
-A chciałabyś?
-...
-Choć. -Pociągnął mnie za rękę i po chwili siedzieliśmy w aucie.
Po jakimś czasie jazdy wysiedliśmy a to co zobaczyłam...
***************************
Oto kolejna Jak mówiłam do piątku. Krótka no ale... Mam trochę urwanie głowy.
Komentujcie Dobrze czy źle?
Miłego weekenduu
Pozdrawiam malineczka2208 ;*
8 komentarzy
Ksiezniczka25
Zajebiste , kiedy kolejna
XEwix
To jest zajebiste jednym słowem . Jeśli mogę się spytać to kiedy następna część bo aż nie mogę się doczekać
Malineczka2208
@XEwix heh dziękuje, nie sądziłam że się komuś spodoba ???? Mam napisane już , ale jeszcze nie całość. Więc jeśli wróci wena to może jutro coś dodam a jak nie to postaram się w niedziele.???? Dziękuje za cierpliwość
mariplosa
hmm...przeczytałam wszystkie części Super
stwierdzam że jesteś mistrzynią przerywania w najbardziej interesującym momencie hehe
z niecierpliwością czekam na kolejną część
Pozdr
Malineczka2208
@mariplosa To się ciesze ???????? Heh nie wiem czy ja tak uważam, są lepsi ode mnie. ????????Pozdrawiam ????
arinaxd
Świetna. Kiedy kolejna. Pozdro Ari.
Malineczka2208
@arinaxd Dziękuje A no trzeba napisać najpierw Ale jakoś niedługo Pozdrawiam
Saszka2208
Jest super!!! Czekam na dalsze czesci i mam naszieje ze beda jak najszybciej ;*
Malineczka2208
@Saszka2208 Dzięki
Ksandis
Czekam na kolejną część. Fajowe
Malineczka2208
@Ksandis Dzięki
Kamilka889
Zamorduję cię dziewczyno !! W takim momencie ? Cudooo , czekam cierpliwie na kolejną czść ❤❤❤
Malineczka2208
@KontoUsuniętelka889 Ojj nie zamordujesz Bo potem się nie dowiesz co dalej. Dziękuje i Pozdrawiam
claire
Dziewczyno to jest cudo!!!! *.*
Malineczka2208
@claire Dziękuje